Od chwili aneksji Krymu przez Federację Rosyjską w marcu 2014 roku, nieprzerwanie trwa akcja zasiedlania przejętych przez Moskwę terenów; do tej pory władze zdążyły przesiedlić tam od 300 do 400 tysięcy mieszkańców Federacji oraz do 250 tysięcy obywateli Donbasu. Dane są jedynie szacunkowe, gdyż dokładnych liczb strona rosyjska nie podała. „Dane na ten temat są utajnione, a w strukturach, które się tym zajmują nie ma ani jednego Tatara” – powiedział w wywiadzie dla ukraińskiej stacji telewizyjnej 5 Kanał Mustafa Dżemilew, pełnomocnik prezydenta Ukrainy ds. tatarskich. Wśród przesiedlanej na Krym ludności znajdują się i osoby wyznania muzułmańskiego, które jednak mogą przyczynić się do powstania konfliktów z miejscową ludnością tatarską.
„Rosja brutalnie narusza konwencję genewską o niedopuszczalności przymusowej zmiany sytuacji demograficznej na terytoriach okupowanych. Rosjanie tworzą warunki, w których rdzenni mieszkańcy zmuszani są do opuszczania półwyspu, a na ich miejsce zasiedlani są ludzie lojalni wobec Moskwy” – dodał Dżemilew. W tym tygodniu władze rosyjskie przeprowadziły akcję rewizji wśród społeczności tatarskiej, zatrzymując aktywistów narodowych. W wyniku akcji służb zasłabła jedna z działaczek tatarskich, 83-letnia Wedżije Kaszka. Kobieta zmarła wkrótce potem.
Na liczącym (oficjalnie) ok. 2 miliony mieszkańców Krymie, Tatarzy stanowią 12 proc. wszystkich mieszkańców, to ich jednak często dotykają represje i szykany ze strony przedstawicieli neosowieckiej imperialnej władzy. Podobnie jak za czasów Związku Sowieckiego są oni solą w oku nowych władz, które uważają za nieprawomocne (ogromna większość Tatarów Krymskich zbojkotowała referendum z roku 2014).
Na podwstawie: stefczyk.info, informacje własne
Najnowsze komentarze