Blisko 20 000 osób pod hasłami „Jesteśmy Łotyszami” i „Łotwa jest nasza” w świetle pochodni upamiętniło wszystkich tych, którzy oddali życie za wolną i niepodległą ojczyznę. W tym roku padł rekord frekwencyjny, a jedną z dodatkowych atrakcji był koncert folkowo-rockowy, który tradycyjnie odbył się pod pomnikiem Kārlisa Ulmanisa, czyli jednego z ojców łotewskiej niepodległości.
Od 2003 roku ulicami Rygi 18 listopada maszerują łotewscy patrioci, aby w ten sposób uczcić Święto Niepodległości. Wydarzenie od początku jest organizowane przez narodowców z partii Zjednoczenie Narodowe „Wszystko dla Łotwy!”. Tydzień wcześniej, w dzień Lāčplēsisa, każde małe miasto ma swój lāpu gājiens (marsz z pochodniami).
Warto przypomnieć, że wojska polskie pomogły Łotwie wyzwolić wschodnią część kraju z rąk bolszewików pod koniec grudnia 1919 roku, zaś Łotwa pomogła II Rzeczpospolitej podczas wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku, dając schronienie żołnierzom wracającym z frontu.
Na podstawie: nacjonalista.pl/Informacje nadesłane
Najnowsze komentarze