Silmarillion został opublikowany w 1977 roku, w cztery lata po śmierci Tolkiena, w opracowaniu jego syna Christophera. W 1956 roku sam pisarz tak mówił o swojej nieistniejącej jeszcze książce: „Nie sądzę, aby zyskała popularność Władcy Pierścieni – ani śladu hobbitów! Masa mitologii, wszędzie elfy i podniosła stylistyka.” Czas pokazał, jak bardzo autor się pomylił.
Silmarillion to zbiór opowieści o Dawnych Dniach, czyli o Pierwszej Erze Świata, poprzedzającej epokę, w której rozgrywa się akcja Władcy Pierścieni. Legendy i mity sięgają zamierzchłych czasów, gdy pierwszy Władca Ciemności, Morgoth, przebywał w Śródziemiu, a elfy Wysokiego Rodu toczyły z nim wojnę, by odzyskać Silmarile, trzy „świetliste klejnoty”, w których przetrwało światło Dwóch Drzew Valinoru.
Oprócz historii Silmarilów książkę wypełniają legendy o Ainurach, Valarach, upadku Numenoru i Pierścieniu Władzy. Razem składają się na niepowtarzalny obraz dziejów – od Muzyki Ainurów, z której zrodził się świat, aż do końca Trzeciej Ery, gdy powiernicy Pierścienia odpłynęli z Szarej Przystani…
Jak już powiedziano, Feanor i jego synowie jako pierwsi z Wygnańców przybyli z powrotem do Śródziemia i przybili do brzegu przy ujściach fiordu Drengist na pustkowiu Lammothu, krainy zwanej Rozgłośnym Echem. Kiedy stawiali stopy na lądzie, krzyk ich rozległ się i pomnożył wśród gór tak, że zgiełk jakby niezliczonych głosów wypełnił całe północne wybrzeże. Wiatr od morza poniósł z Losgaru szum ognia, który strawił okręty Telerich, niby pomruk straszliwgo gniewu, a ci, co go usłyszeli z daleka, bardzo się zadziwili.
Łunę tego pożaru dostrzegł nie tylko opuszczony przez Feanora w Aramanie Fingolfin, lecz także orkowie i wartownicy Morgotha.
Żadna z opowieści nie wspomina, co w głębi serca pomyślał Morgoth dowiadując się, że najzawziętszy jego wróg, Feanor; nadciągnął z Zachodu na czele zbrojnych zastępów. Zapewne nie bardzo się przeląkł, bo nie skosztował jeszcze nigdy siły noldorskich mieczy; wkrótce też się okazało, że postanowił odepchnąć Noldorów z powrotem na morze.
Pod zimnymi gwiazdami przed wschodem Księżyca hufiec Feanora posuwał się w głąb lądu brzegiem fiordu Drengist, wrzynającego się między Wzgórza Echowe należące do pasma Ered Lomin, aż znalazł się w rozległej krainie Hithlum, i dotarł wreszcie nad długie jezioro Mithrim. Na jego północnym brzegu rozłożył obóz, który odtąd zyskał to samo miano, co jezioro i jego okolica. Lecz wojska Morgotha, zaalarmowane zgiełkiem lądowania w Lammoth i łuną nad Losgarem, pospieszyły przełęczami Ered Wethrin, Gór Cienia, i zaskoczyły Noldorów Feanora, zanim zdążyli dobrze urządzić i umocnić swój obóz; tam więc, na szarych polach Mithrimu, rozegrała się Druga Bitwa w Wojnach o Beleriand, a nazwano ją Dagor-nuin-Giliath, Bitwa pod Gwiazdami, gdyż toczyła się przed wschodem Księżyca. Bitwę tę pieśń rozsławiła potem szeroko. Noldorowie mimo liczebnej przewagi nieprzyjaciela i mimo zaskoczenia szybko odnieśli zwycięstwo, gdyż mając nie przyćmione jeszcze światło Amanu w oczach byli silni i zwinni, straszni w uniesieniu gniewu, miecze zaś mieli długie i groźne. Orkowie rzucili się do ucieczki, wycofując się z Mithrimu z ciężkimi stratami, ścigani przez zwycięzców nawet za Górami Cienia, na rozległej równinie Ard-galen, ciągnącej się na północ od Dorthonionu. Tam na pomoc rozbitym oddziałom pospieszyła i podzieliła ich klęskę druga armia Morgotha, która przeszedłszy na południe w Doliną Sirionu oblegała Kirdana w Przystaniach Falas; Kelegorm bowiem, syn Feanora, dowiedziawszy się zawczasu o nadciąganiu tych wojsk, zastąpił im drogę na czele oddziału Noldorów, atakując znienacka z gór w pobliżu Eithel Sirion i spychając orków na moczary Serech.
Prawdziwie złe były wieści, które dotarły do Angbandu, ku wielkiej konsternacji Morgotha. Z potężnych armii przygotowywanych z myślą o podboju Beleriandu po dziesięciu dniach bojów została mu ledwie garstka niedobitków.
Najnowsze komentarze