Kilkuset węgierskich radykalnych nacjonalistów upamiętniło w Budapeszcie bohaterów Powstania z 1956 roku. Wydarzenie zorganizował ruch „Siła i Determinacja” (Erő és Elszántság), więc nie miało ono tylko charakteru kolejnej wspominki, ale było przede wszystkim wezwaniem do walki dla Narodu w czasach obecnych. Lider ruchu, Zsolt Tyirityán, apelował o czerpanie z ducha Powstańców i zniszczenie w sobie liberalnego ducha, która skaził wielu Europejczyków. Tak jak w 1956 roku mamy do czynienia z dwoma obozami – tymi, którzy nienawidzą naszej Cywilizacji i tymi, którzy występują w obronie odwiecznych Wartości. Przedstawiciel organizacji Ruch 64 Komitaty powiedział, iż słowa nie są nic warte, jeśli nie realizujemy Idei w naszym życiu. Zadaniem nacjonalistów jest bezkompromisowa walka z liberalizmem i marksizmem oraz codzienne dawanie przykładu i ciągłe doskonalenie na wielu poziomach.
30 października 2017 o 12:42
Czy Jobbik poparł to wydarzenie?