Pochodzący z Gwinei kard. Robert Sarah to nie tylko zdecydowany przeciwnik aborcji, eutanazji i promocji ideologii gender, za co niezmiernie go szanujemy. W wielu sprawach, nazwijmy je bieżącymi, mówi także językiem europejskich nacjonalistów. W trakcie wizyty w Polsce powiedział m.in.:
W jaki sposób zresztą można podważać prawa narodu do rozróżnienia uchodźcy politycznego czy religijnego, który musi uciec ze swojej ziemi, od imigranta ekonomicznego, który chce zmienić miejsce zamieszkania, jednak nie czerpiąc i nie identyfikując się i nie czyniąc własną kultury kraju, w którym zamieszka? Tym bardziej, jeżeli tan migrant jest innej religii, kultury i służy jako pretekst do relatywizacji absolutnej wartości samej w sobie, jaką jest dobro wspólne narodu.
Ideologia liberalnego indywidualizmu promuje mieszanie się, które ma zatrzeć naturalne granice ojczyzn, kultur, i prowadzi do świata postnarodowego i jednowymiarowego, w którym jedynymi kryteriami będzie konsumpcja i produkcja.
Jeszcze raz powiem, że musimy współpracować, żeby odbudowywać narody, które padły ofiarą wojny, korupcji i niesprawiedliwości, ale nie chodzi o to, żeby zachęcać do wykorzenienia osób i niszczenia narodów. Niektórzy zresztą wykorzystują Słowo Boże, żeby usprawiedliwić promowanie multikulturalizmu i niefrasobliwie korzystają z wymówki gościnności, żeby ostateczne uzasadnić przyjęcie imigrantów.
Czyż to nie trafne i wspaniałe słowa? My od lat głosimy postulat rasowego separatyzmu, dzięki któremu różniące się grupy rasowe współpracują ze sobą dla wzajemnego dobra, szanując się wzajemnie. Trzecia Pozycja stwierdza, że prawdziwa miłość własnego narodu i własnej rasy musi być zrównoważona przez szacunek dla tych, którzy choć różnią się od nas, to jednak w miłości do swego narodu i swojej rasy są tacy sami. Kardynał Sarah pochodzi z Afryki, kontynentu, który zbyt długo był ofiarą wyzysku ze strony międzynarodowych koncernów i lichwiarzy. Przeciw tym wrogom Boga, Tradycji i narodów muszą współdziałać nacjonaliści z różnych państw i kontynentów.
Na podstawie: nacjonalista.pl/wpolityce.pl
27 maja 2018 o 12:02
On powinien zostać następnym papieżem, o ile dożyje.