Prof. Zeev Sternhell, historyk i politolog żydowskiego pochodzenia, badając zjawisko faszyzmu, nie stosuje kalek pojęciowych i schematów wyprodukowanych przez „antyfaszystów” i inny motłoch intelektualny. Według niego, faszyzm był przede wszystkim intelektualną rewoltą:
Bo zaczęło się od rewolty intelektualnej. Faszyzm był w okresie swego kształtowania, w latach 90. XIX w., buntem przeciwko intelektualnym treściom tradycji oświeceniowej, z których wywodzą się liberalizm i demokracja. Projektem alternatywnej nowoczesności, wymierzonym w materializm, pozytywizm, przeciętność społeczeństwa burżuazyjnego i bagno liberalnej demokracji. W oczach generacji przełomu wieków cywilizacja znalazła się w gigantycznym kryzysie i jedyne rozwiązanie miało charakter totalny. Faszyści nigdy nie ustawali w podkreślaniu, że ich ideologia ma charakter uniwersalny. I mieli rację. Jak pisał Oswald Mosley: „Faszyzm to wiara powszechna. Każdy z wielkich politycznych ruchów miał swój uniwersalistyczny moment – konserwatyzm, liberalizm czy socjalizm są znane w niemal każdym kraju. Faszyzm zajmuje dokładnie taką samą pozycję”. Chcemy widzieć w tych ludziach przedstawicieli jakiegoś marginesu. Ale w ten sposób całkowicie mijamy się z prawdą.
My zdecydowanie odrzucamy popularny w wielu środowiskach „antyfaszyzm” lub antyfaszyzm. To bardzo podobne schorzenia, które skutkują kolejnymi akcjami permanentnego przepraszania i denuncjowania nieistniejących zagrożeń. Faszyzm to część europejskiej kultury.
Na podstawie: newsweek.pl/nacjonalista.pl
24 lipca 2020 o 00:17
Przyszłość należy do faszyzmu i faszystów!