Drodzy koledzy! Szanowni polscy gospodarze! Na wstępie chcialbym się krótko przedstawić. Nazywam się Alexander von Webenau i pochodzę z Ingolstadt w Bawarii. Jestem członkiem zarządu Narodowodemokratycznej Partii Niemiec (NPD) i jej organizacji młodzieżowej a także przewodniczącym organizacji studenckiej NPD. Celem mojego wystąpienia jest chęć nawiązania kontaktu z wami.
Dziś znajdujemy się w wielkim momencie powojennej historii. Po raz pierwszy od 1936 roku znów polscy i niemieccy nacjonaliści zasiadają przy jednym stole. Jest to znak, że nacjonaliści w obu krajach — ale także w całej Europie — zdali sobie sprawę, iż każdy naród ma te same problemy i tych samych wrogów. Ludzie, którzy Europę już dwukrotnie wprowadzili w wojnę nadal zasiadają w swoich fotelach władzy. Tylko współpraca narodowa na skalę światową może ujawnić, jaką przyszłość szykują władcy z Wall Street.
Biała Europa znalazła się w niebezpieczeństwie; miliony ludzi obcych rasowo zalewają nasz kontynent. Liberalizm ze swoją wizją upadku zwyciężył w całej Europie. Europa w formie Unii Europejskiej mami nas wizją dobrobytu i wolności, ale tak naprawdę oznacza koniec zachodniej cywilizacji. My, nacjonaliści, przeżywamy dziś czas władzy mniejszości i ludzi niepełnowartościowych. Jeżeli nie staniemy razem, będzie to oznaczało koniec naszego świata wartości. Nasza biała walka nie pozostawia tutaj żadnego miejsca dla szowinizmu, dla ograniczonej „polityki metra kwadratowego”. Przy tym wszystkim, co łączy europejskich nacjonalistów nie można jednak bać się wyrażać konstruktywnej krytyki w stosunku do narodów sąsiadujących.
Niemiecko-polska historia nigdy nie była prosta. Były w niej wzloty, ale przeżywaliśmy także trudne czasy. Podczas II wojny światowej obie strony popełniły wiele błędów; nie można jednak zapominać, kto tę wojnę zaplanował i kto z niej skorzystał. Ponieważ nasze niemiecko-polskie sąsiedztwo zrodziło wiele problemów, dzisiaj musimy te sprawy odłożyć na bok. Nie musimy się kochać, ale pewne fakty akceptować musimy, jak choćby to, że jesteśmy narodami ze sobą sąsiadującymi. W tym świetle życzę naszej przyszłej współpracy wielu sukcesów. Nic dla nas — wszystko dla Narodowej Europy.
Alexander von Webenau
Przemówienie wygłoszone podczas Letniego Obozu Trzeciej Pozycji (1999), w którym wzięli udział nacjonaliści z kilku krajów Europy.
Tekst ukazał się w “Szczerbcu”, czasopiśmie Narodowego Odrodzenia Polski.
Przedruk całości lub części wyłącznie po uzyskaniu zgody redakcji. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Pismo do nabycia: http://www.archipelag.org.pl/ oraz na Allegro
Komentarz redakcji Nacjonalista.pl: Prywatna inicjatywa, jaką była wizyta Alexa, przyniosła mu same kłopoty. Po powrocie do Niemiec, zrezygnował z działalności w tamtejszym ruchu. Wtedy jego koledzy nie dorośli do wizjonerskich koncepcji młodego nacjonalisty. Autor, dodatkowo także redaktor znakomitego pisma „Vorderste Front”, był zwolennikiem Trzeciej Pozycji oraz nowoczesnego nacjonalizmu, wolnego od szowinistycznych i rewizjonistycznych majaków. Jego słowa nie straciły na aktualności, a dziś już więcej osób w Niemczech rozumie potrzebę konstruktywnego dialogu z polskimi nacjonalistami.
28 sierpnia 2017 o 14:27
Przemówienie z 99 roku !!!
Dzisiaj Alexander sie za głowe łapie przez to co zrobili z jego Ojczyzna te marksistowiskie przygłupy w ciągu niespełna dwudziestu lat.
2 marca 2018 o 15:24
Napeweno n to robi, Panie Karolu, patrzac na to kim jego kraj zostal zalany. Ci wieczni cierpietnicy nie beda zadowoleni dopoki jest duzo bialych chrzescijan w Europie. Niestety, Niemcy chyba juz sa stracone.
12 kwietnia 2019 o 12:10
Mam pytanie do redakcji, wtedy Alexander von Webenau działał w NPD, potem zrezygnował z działalności. Czy dzisiaj tworzy jakąś własną organizację nacjonalistyczną? A jeśli nie to czy i do jakiej organizacji należy?
11 listopada 2021 o 21:23
Gdyby tacy nacjonaliści dominowali po obu stronach granicy….Jest niestety jak jest, ale trzeba wciąż robić swoje.