Kupując polskie produkty dajesz pracę Polakom – słuszne hasła towarzyszą kampaniom promującym patriotyzm konsumencki. Bardzo często jednak swojsko brzmiące i cenione od pokoleń marki to zdobycze międzynarodowych koncernów. Butelka wody Żywiec Zdrój - stoi za nią koncern Danone: kukurydza Pudliszki (firmę kilka lat temu kupił Heinz); serek pleśniowy Turek (właścicielem jest teraz francuski Bongrain); szynka Krakus i kiełbasa Morliny (część chińskiej WH Group, czyli największego producenta mięsa wieprzowego na świecie).
Prowadząca od lat badania konsumenckie prof. Dominika Maison wyjaśnia: „Zazwyczaj za krajowymi markami kryją się zagraniczne koncerny, a klienci są nieświadomi, czy produkt jest polski, czy zagraniczny. Często obco brzmiąca marka ma polskiego właściciela, a tradycyjna polska marka od lat jest wykupiona przez zachodnią firmę – odpowiada ze spokojem prof. Maison. Przy czym firmy, zabiegając o sprzedaż, zrobią wszystko, żeby klientów jak najdłużej w tej nieświadomości utrzymać. – Dlaczego? Większość konsumentów jest po pierwsze przywiązana do polskich produktów, a po drugie – przekonana, że te są lepsze, bo zdrowsze, bardziej naturalne i ekologiczne, czyli z mniejszą ilością konserwantów, sztucznych barwników i nawozów”.
Siedmiu na dziesięciu Polaków deklaruje, że „polskość” zachęca ich do zakupu danej marki, a liczba ta z roku na rok rośnie (w 2016 r. było to sześciu na dziesięciu rodaków). Jak pokazał też raport „Patriotyzm zakupowy 2017”, szczególnie istotne jest to w kategorii artykuły spożywcze – 60 proc. (wzrost o 10 pkt proc.), a także produkty bankowe i ubezpieczeniowe oraz preparaty OTC – po 48 proc.
Przy zakupach warto używać dostępnych na telefony aplikacji tj. Pola, Polskie Marki 2.0, Wspieram Rynek.
Na podstawie: forsal.pl/nacjonalista.pl
Najnowsze komentarze