Awangarda nasza jest już na Barykadach, ale nie naszych barykadach, my ich nie budujemy, nie mamy po co budować. Barykady wznosi ten, kto się broni lub czuję swoją słabość; kruchość podstaw, brak woli, siły i dynamiki, kto na spiętrzonych gruzach walczy, by zginąć lub skapitulować. My jesteśmy na barykadach, ale na cudzych, obcych, wrogich — jako zdobywcy! My nie bronimy — my atakujemy! My mamy armię! Marny bitną, pełną wiary w słuszność ideałów i pewność w zwycięstwo armię! Naród! My nie mamy krecich, tajnych sztabów, podstępem, fałszem i zdradą żyjących w podziemiach i trujących własne szeregi brudami swych małych interesów.
Bojowa falanga Ruchu Młodych oczyszcza, zdobywa i zwycięża, a za nią postępuje druga armia — robotników Narodu; idzie ona budować na zdobytych terenach pewne i słuszne podstawy pod Wielką Polskę Narodowo- Radykalną! Próbują walczyć z nami marksiści, demoliberały, różne mafie spod ciemnej masonerii, żydy z kahałów, przepojone rasową nienawiścią, komuna opłacana sowicie przez rosyjski, mongolsko-żydowski imperializm. Bandy bez idei, wiary; szakale, szarpiący bierną dotąd Polskę, a za nimi hieny naszej giełdy, spekulacji, trustów, kapitalizmu… Porywają się na nas politykoroby: barlickie, niedzialkowskie i inne machówszczyzny, zapalają oni tu i owdzie świece dymne międzynarodówek i „płomyki“ bolszewizmu. Stają przeciw nam rzymowscy, z„kielnią” w łapie i z „fartuszkiem” na biodrach — „mistrze” od siedmiu plagiatorskich boleści, szaleją w paroksyzmach pseudo-literackiej histerii, różne dulcynee dąbrowskie, wasilewskie o zatrutych pazurkach. To są twórcy fołksfrontów, frontów ludowych (bez polskiego ludu), Frontów demokratycznych (z zabiciem prawdziwej demokracji, jak w Rosji).
To są obrońcy barykad! Żołdacy kapitalizmu i żydokomuny! Brońcie się więc „braciszkowie” i „towarzysze”! My walczymy po rycersku, jawnie, ale bezwzględnie, bez pardonu — do całkowitego zwycięstwa. Nie sądźcie, że dopuścimy w Polsce do hiszpańskich hekatomb! Wara wam od Narodu, jego religii i krwi. Naród nasz — to nie jest targowisko niewolników dla „towarzyszy” Stalina i Woroszyłowa. Religia nasza — to ślubowanie pokoleń, u stóp Matki Boskiej Częstochowskiej, potwierdzone dzisiaj przez młodzież akademicką. A krwi polskiej dość się już polało, dość męczenników powstań narodowych, „bohaterów walk o niepodległość! Więcej nie damy! A każda kropla, przez nas, żołnierzy Narodu, przelana to wasza śmierć!! Awangarda nasza już jest na waszych barykadach! Otwarta jest przyłbica nasza…
Ruch Młodych wyparł was ze społeczeństwa polskiego, które jest dziś w masie swojej narodowej; wyplenił was z młodzieży akademickiej, która jest jednomyślnie narodowa i gotowa do ofiar i walki; skompromitował was wśród robotników, którzy nie chcą iść na waszym żydowskim pasku, w stalinowską niewolę; zdusił wasze szachrajstwa i łajdactwa na wsi, bo chłop gna dzisiaj precz żyda wyzyskiwacza i sam zajmuje wskazane przez nas placówki handlu i rzemiosła, a ziemię dostanie od nas, podczas gdy wyście w Rosji chłopa z ziemi niecnie okradli (kołchozy). Nie ma dla was miejsca w armii polskiej. A wasze żydki z intendentury i baonów sanitarnych, tchórze-dekowniki i tak niebawem pójdą na „zieloną trawkę” (patrz „Zasady Programu Narodowo-Radykalnego). W szkolnictwie, chociaż usiłujecie siać zgniliznę moralną, bezbożnictwo przez różne związki (Z.N.P.) i Płomyki, napotykacie na zdrową moralnie młodzież polską, która wychodzi nie zarażona przez was. Dowodem młodzież akademicka.
W sferach sanacji, i obecnego „parlamentu”, jesteście świadkami zmian nastrojów, które im narzucił Ruch Młodych prawdą i dynamiką swych ideałów i akcji. Tej barykady nie zdobywamy, bo nam na niej nie zależy, ale was tam już nie ma. Tworzymy rdzenną kulturę polską, tą prawdziwą, dającą wyraz duszy polskiej, nie tę Urzędową, narzucaną przez akademie, związki, radio i oficjalne zabiegi. Śladem Rzymowskiego pójdą precz, ze wstydem i hańbą wszyscy, co marnym tynkiem chcieli cementować polską twórczość. Wszystko, co obce, sztuczne i plagiatorskie odpadnie. „Wiadomości Literackie” mają subsydia, a prasa młodych — uznanie i czytelników. I wreszcie Program. Ruch Młodych wydał swoje najistotniejsze prawdy, ujęte w Program. Jego sformułowane jasno tezy, mówią za siebie. Ta proklamacja Narodu Polskiego zabłysła na gruzach różnych zakłamanych haseł i bałarnuctw. Na zdobytych barykadach palimy te zakłamania żagwiami Programu Narodowo-Radykalnego. Brońcie się więc, „panowie kapitaliści”, „braciszkowie” i „towarzysze”! Na barykady wasze wkracza armia Narodu — na czele ze swą awangardą, Ruchem Młodych, i zmiecie was z powierzchni życia polskiego potężnym podmuchem gwałtownej wiosny.
Arnold Świt
Pismo Narodowo-Radykalne „Falanga”, 1937.
Najnowsze komentarze