Jeśli czytelników mojego bloga nie zniesmaczyło hasło w nagłówku, które w ostatnich latach zmonopolizowała Antifa, LGBT, feministki, komuchy i inny ideologiczny syf, który w moim kraju najczęściej nazywają grantożercami , to proszę doczytać do końca to, co tutaj napiszę.
Szowinizm nie jest nowym zjawiskiem dla naszego środowiska. Pisząc „naszego” nie mam na myśli tylko Ruchu Azowskiego, ale również polskie nacjonalistyczne środowisko, gdzie mam zaszczyt działać. Często, będąc w Polsce słyszałem, że nie ma sensu wspierać innych i trzeba skupiać się przede wszystkim na sobie, a jakiekolwiek kontakty z zagranicznymi grupami nacjonalistów są kompletną bzdurą. Nie mówię tutaj o konkretnych organizacjach, chociaż wśród niektórych działaczy taka opinia też jest popularna.
Właśnie to jest naszym największym błędem, który może mieć fatalne skutki. Oczywiście, w relacjach między Ukrainą a Polską jest jeszcze dużo do zrobienia, aby wyleczyć stare rany, Węgrzy też mają historyczne napięcia niemal z każdym sąsiadem. W sumie między każdym narodem Europy są zgrzyty, które nie tylko przeszkadzają relacjom między państwami, ale również działają jak trucizna, która powoli zabija każdego z nas, naszą historię, wartości i wspólne dziedzictwo.
Wydaje się, że między Ukrainą a Rosją powinna panować niesamowita nienawiść i krwawa wendetta, jednakże wśród zagranicznych ochotników na Ukrainie to Rosjanie są najliczniejszą grupą. Dziwnie, ale między ukraińskimi a rosyjskimi nacjonalistami nie ma wojny, gdyż każdy rozumie, że obecny reżim zarówno w Rosji jak i na Ukrainie jest wrogi tym, którzy czują się Europejczykami i chcą zachować swoją tożsamość.
Odbiegając od historii, każdy rozumie, że powtórka komunizmu, do której dąży Putin może spokojnie być realnym politycznym projektem, może w Polsce nie jest to tak odczuwalne, jednak w krajach bałtyckich już szykują się na najgorsze. Nie demonizuję Rosjan, znam dużo godnych przedstawicieli tego narodu, ale gorzkie doświadczenie na dzień dzisiejszy ma nie tylko Ukraina, ale sami Rosjanie.
Dostać trzy i pół roku więzienia za granie w Pokemon Go? Nie ma problemu. Tropisz pedofilów czym być może uratowałeś nie jedno dziecko? Masz 10 lat w kolonii karnej (spotkało to ostatnio znanego łowcę pedofilów Tesaka). Nie przyznajesz się do tego, czego nie robiłeś- panowie policjanci posadzą Cię na butelce od szampana i będą mieli fajne statystyki zwalczania przestępczości.
Można kontynuować ten temat. Niania z Tadżykistanu odcięła głowę 4-letniej dziewczynce i machała nią na ulicach Moskwy, krzycząc „Allah Akbar”. Sąd Postanowił wysłać ją na przymusowe leczenie do szpitala psychiatrycznego. I to wszystko dzieje się w czasach, kiedy niemal każdy rosyjski nacjonalista jest gnojony w więzieniach za 282.
Może ktoś myśli, że daleko uciekł od świata, gdzie wtrącają do więzienia za komentarze na Facebooku, czy wydają wyroki za tak zwany hate speech? Muszę rozczarować tych naiwniaków. Szwecja jest znanym wszystkim w Polsce przykładem, gdzie wyroki dostaje nawet babcia, która w komentarzach pisze, że nie czuje się bezpiecznie przez imigrantów. W sumie Niemcy nie są tak daleko od Polski i nie można wykluczać, że prędzej czy później jakiś „opalony Niemiec” jak określa dzisiejsza nowomowa, nie wpadnie do Warszawy czy Szczecina i nie wysadzi się w metrze, albo Bulwarach Piastowskich.
To malutka uwaga dla tych, którzy obawiają się „banderowców”, oddających odciski palców i podających wszelkie dane osobowe, żeby dostać wizę, a teraz tylko dlatego, by otrzymać paszport. Tamci „turyści” nie posiadają nawet dokumentów potwierdzających tożsamość. Nie piszę tego, ponieważ popieram imigrację, ten problem potrzebuje obustronnego zaangażowania, a nie tylko nagłaśniania tematu.
Antifa, feministki, LGBT chętnie łączą się między sobą, żeby niszczyć religię jako jedną z części polskiej tożsamości. Za zagraniczne granty finansują lobbystów, żeby wprowadzić do parlamentu swoich posłów i zyskać wpływ na system edukacyjny po to, by potem istota nieokreślonej płci i seksualnej tożsamości czytała dzieciom bajki o księżach gejach.
Divide et impera to idealna technika liberalnego systemu i dopóki my ostrzymy kosę na samych siebie, dopóty nie zobaczymy, że wrogowie już trzymają noże na gardle naszej przyszłości. To wszystko dzieje się, podczas gdy my jesteśmy zapatrzeni w przeszłość i nawet nie podejmujemy próby porozumienia.
I jeżeli kiedyś jeszcze w jakiś sposób temu można było się sprzeciwiać, to teraz każdy jest oskarżany o rasizm, homofobię i hate speech. Paradoksalnie to akurat liberalny system decyduje co jest mową nienawiści, a co nie.
Na forach często można przeczytać „Międzynarodówka z kimkolwiek, ale nie z nimi, nie z nimi i nie z nimi”, a finalnie z nikim- każdy pozostaje sam. Tutaj nie mogę nie wspomnieć bardzo mądrej faszystowskiej bajki o wiązce rózg, w której każdy dzieciak dostał po jednej rózdze, którą z łatwością złamał. Kiedy dostał całą wiązkę, nie był w stanie tego powtórzyć.
Gdy nie ma między nami solidarności, a tylko kłótnie o historię to prędzej czy później dotrą do każdego. Na każdego z nas znajdzie się pies, który zakuje nas w kajdanki i w akompaniamencie śmiechu Antify, wrzuci do suki. Wjazdy do mieszkań, areszty na uczelniach. Na pewno jeszcze są osoby z klimatu, które pamiętają czasy rządów PO. Na każdym lewackim zbiegowisku słychać hasło „Solidarność naszą bronią” i to jest realność naszego czasu, gdyż w swoich dążeniach do zniszczenia europejskich narodów i zasilenia naszego kontynentu hordami kolorowych oni nie dają się podzielić pod względem nieistotnych różnic ideologicznych.
Całodobowo pracujące w biurach międzynarodowych korporacji kobiety są wolne od seksizmu i patriarchatu, a matka kilkorga dzieci to niewolniczka obecnego i zdominowanego przez mężczyzn systemu. To ich kolejne uderzenie w rodzinę, mające na celu zniszczenie nas nie tylko ideologią, która zaprzecza dyscyplinę i jakąkolwiek kontrolę swoich instynktów, ale również planowaną redukcją każdego narodu poprzez degradację instytucji rodziny.
Tutaj kolejny raz warto zadać sobie pytanie: Czy nacjonalistyczna solidarność ma sens bez względu na niektóre różnice ideologiczne?
Niech każdy odpowie na to pytanie we własnym zakresie. Chcę także dodać, że powinno być wstyd tak zwanym „weteranom”, którzy mają ruch w dupie i jedyne na co ich stać, to trolowanie na forach tych starających się coś robić. Może warto podzielić się doświadczeniem?
Weteranów nie ma, póki trwa wojna, a kto zaprzestał działać i tytułuje siebie weteranem, ten jest zwykłym dezerterem i kapitulantem, który porzucił swoich towarzyszy na polu walki.
Każdy z nas może zostać sam i wykrwawić się od ran, ale może również zyskać przyjaciela, który w ciężkiej chwili może zasłonić plecy.
To od nas zależy jaką drogę wybierzemy.
Linki:
Pokemon Go. Youtuberowi grozi do 3.5 roku więzienia za grę w cerkwi
Rosyjski nacjonalista – 10 lat w kolonii karnej za filmiki i tropienie pedofilów
Policjanci zgwałcili butelką mężczyznę. Nie przeżył!
Moskwa: Niania odcięła głowę dziecku
Vladyslav Kovalchuk
Źródło
Autor jest ukraińskim nacjonalistą i działaczem partii Korpus Narodowy.
Najnowsze komentarze