IPN umorzył śledztwo w sprawie podrobienia przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa dokumentów TW „Bolek”. W ocenie prokuratorów IPN dokumentacja dotycząca Lecha Wałęsy jest autentyczna, co potwierdził Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie.
- Były prezydent Lech Wałęsa, jeżeli czuje się publicznie pomawiany o współpracę z SB, ma prawo złożyć wniosek o autolustrację i dowieść przed sądem, że nie był tajnym współpracownikiem – powiedział szef pionu śledczego IPN Andrzej Pozorski.
IPN poinformował w środę na swojej stronie internetowej, że przyczyną umorzenia śledztwa było stwierdzenie, że fałszerstwa nie popełniono. „W toku śledztwa ustalono bowiem, że 53 dokumenty, w tym zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, pokwitowania odbioru pieniędzy i doniesienia agenturalne znajdujące się w teczce personalnej i teczce pracy tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”, są autentyczne” – podał IPN.
Postępowanie w sprawie podejrzenia poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariuszy SB w dokumentach „Bolka”, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, prowadzili prokuratorzy IPN w Białymstoku. Śledztwo wszczęto po pierwszych wypowiedziach Lecha Wałęsy o sfałszowaniu akt z teczki, m.in. pokwitowań odbioru pieniędzy. Z ekspertyzy dotyczącej teczek TW „Bolek” i zawartych w nich dokumentów z lat 70. wynika, że Wałęsa własnoręcznie podpisał zobowiązanie do współpracy z SB, pokwitowania odbioru pieniędzy oraz przeważającą część doniesień.
My informowaliśmy o prawdziwym obliczu demokratów od początku istnienia portalu, czyli od 2005 roku. Jak zwykle mieliśmy rację. Na pohybel agenturze i lokajom obcych stolic!
Na podstawie: tvp.info/nacjonalista.pl
Najnowsze komentarze