Stanisław Bułak-Bałachowicz urodził się 10 lutego 1883 roku w Mejsztach na Wileńszczyźnie. Pochodził z rodziny katolickiej mówiącej w języku polskim. Generał mówił o sobie: „Jeśli niezbyt poprawną polszczyzną wysłowię się, proszę mi to darować. Matki bowiem nasze, tam na dalekich kresach najpierw uczyły nas Polskę kochać, a potem już prawidłowo po polsku mówić. Dla mnie i mnie podobnych elementarzem był od dziecka Sienkiewicz. Bohaterowie Sienkiewicza byli dla nas wzorem”.
W 1914 r., wraz z wybuchem I wojny światowej, Bałachowicz wstąpił do armii rosyjskiej. Nie miał wyboru. Pamiętał o represjach i rusyfikacji, jednak tak jak wielu rodaków widział w wojnie szansę na odrodzenie Polski – odezwy państw zaborczych zaczęły to głosić wprost. Służył w kawalerii i szybko dał się poznać jako znakomity oficer organizujący śmiałe rajdy na tyły wojsk niemieckich. Po rewolucji w Rosji przez krótki czas był w armii bolszewików, po czym wraz ze swoim 1 pułkiem łuskim przedarł się spod Pskowa do Estonii, gdzie walczył w różnych formacjach „białych”, między innymi w armii gen. Judenicza. Pod dowództwem Judenicza Bałachowicz parał się tym samym co poprzednio – wojną nieregularną. To właśnie wtedy jego żołnierze zaczęli tytułować go atamanem i batką, bolszewicy zaś wyznaczyli nagrodę pieniężną za głowę jego oraz jego żołnierzy. Po klęsce „białych” w Estonii Bałachowicz, pamiętając o swoich korzeniach, przedostaje się do Polski i tu odtwarza swoje wojsko w Brześciu. Miało ono status armii sprzymierzonej i zostało nazwane Rosyjską Narodową Armią Ochotniczą. On sam i jego żołnierze („bałachowcy) nosili symbol trupiej czaszki na swoich czapkach. Nazwisko Bałachowicza zaczęło budzić grozę w bolszewickich szeregach. Złapanych czekistów w większości kazał siec szablami lub wieszać na latarniach.
Atak przyszedł znikąd. Na bolszewików wpadli jeźdźcy, siekąc niemiłosiernie szablami po parujących alkoholem łbach, tratując tych, co zaskoczeni wybiegali z chat. Dziwna to była kompania. Szare niemieckie mundury mieszały się z prostymi carskimi bluzami. Polskie rogatywki z kozackimi baranimi czapami. Na piersiach jeźdźców prawosławne krzyże lub katolickie ryngrafy. Słychać było komendy rosyjskie, niemieckie, nawet fińskie i szwedzkie. Przerażeni bolszewicy, którym udało się ujść cało z pogromu, czmychnęli w pobliski las. Atakujący jeźdźcy służyli pod dowództwem generała (dla podwładnych atamana lub batki) Stanisława Bułaka-Bałachowicza.
Mimo zawarcia rozejmu między Polską a stroną sowiecką, „bałachowcy” podjęli samodzielne działania bojowe na obszarze Białorusi zajętym przez bolszewików, zdobywając 10 listopada 1920 roku Mozyrz. Tam gen. Bułak-Bałachowicz ogłosił niepodległość Białorusi i powołał rząd Republiki Białoruskiej, lecz po kilku dniach i kontrofensywie oddziałów bolszewickich, jego armia została zmuszona do wycofania do Polski. W czasie kampanii wrześniowej 1939 r. dowodził zorganizowanym przez siebie oddziałem ochotniczym, który walczył w obronie Warszawy. Został zamordowany 10 maja 1940 roku na ul. Paryskiej na Saskiej Kępie w Warszawie. Jako sprawców część badaczy wskazuje gestapo, choć nie wykluczany jest także sowiecki wywiad.
Oprac. na podstawie: historia.wp.pl
31 lipca 2023 o 22:54
Szkoda że nie wspomniano w tekście o jeszcze jednym ważnym wydarzeniu z życia generała Bałachowicza to jest jego udziale w Krucjacie Antykomunistycznej w Hiszpanii.