Julius Evola był niewątpliwe jednym z najważniejszych dwudziestowiecznych krytyków nowoczesnej dekadencji i upadku, kapitalizmu i komunizmu, liberalizmu i marksizmu. Oczywiście w stosunku do jego dzieł i opinii należy w wielu wypadkach zachować zdrowy krytycyzm, gdyż brak takowego skutkuje często zastępami młodych gniewnych uciekających na swoistą emigrację wewnętrzną (bo Kali Yuga, bo nic się nie zmieni), a ostatecznie kończącymi jak ten typ osobowości, który Evola konsekwentnie zwalczał. Odsiać ziarno od plew, ta zasada w stosunku do dorobku ideowego autora „Orientacji” powinna przyświecać nacjonalistom. Warto więc przypomnieć jego słowa, który powinny stać się mottem dla narodowo-rewolucyjnych Politycznych Żołnierzy:
Bądź radykalny, miej zasady, bądź tym, kogo burżuazja nazywa ekstremistą; dawaj siebie bez liczenia lub kalkulacji, nie akceptuj tego, co oni nazywają “rzeczywistością życia” i działaj w taki sposób, że nie będziesz akceptowany przez ten rodzaj “życia”; nigdy nie porzucaj zasady walki.
Nowy człowiek oczyści się z pierwiastka tragicznego, mrocznego i chaotycznego; zapoczątkuje nową formułę nadchodzących czasów. Zgodnie ze starożytną tradycją aryjską, heroizm wykazywany przez najbardziej wartościowe jednostki może pełnić rolę zaklęcia zdolnego przywrócić, osłabioną przez wieki, łączność pomiędzy tym światem a światem wyższym.
Polecamy teksty Juliusa Evoli, które ukazywały się na łamach magazynu „Szczerbiec”. Szczegóły TUTAJ.
Na podstawie: nacjonalista.pl
28 października 2018 o 17:51
Ponadczasowe słowa słynnego barona. Evola był niewątpliwie jednym z Nas.
11 czerwca 2023 o 23:21
Bądź tym kogo żydzi nazywają prawicowym ekstremistą
11 czerwca 2023 o 23:39
Gdzieś żem czytał, nie pamiętam już gdzie, że Evola uważał założony i kierowany przez Corneliu Codreanu Ruch Legionowy za organizację najbliższą do jego własnych Ideałów. Jako, że czyn znaczy więcej niż słowo, przeto i ja priorytetyzuje studia nad taką dajmy na to Żelazną Gwardyją nad przykładowo evolianizmem, choć i temu ostatniemu chciałbym się kiedyś bliżej przyjrzeć. Chciałbym nawet przetłumaczyć „Dla mych legionistów” na polski, jak Bóg pozwoli. Choć na razie zabieram się do tłumaczeń o wiele lżejszych rzeczy, np. pieśni czy artykułów lub może raczej artykulikow. Na polski, lub z polskiego.