W nocy z 28/29 marca 2017 roku doszło do ostrzelania polskiego konsulatu w Łucku na Ukrainie. Oględziny przeprowadzone przez służby ukraińskie wykazały, że wybuch spowodował pocisk z granatnika” – poinformowało w oficjalnym oświadczeniu polskie MSZ. Pocisk uderzył w dach budynku oraz jego ostatnie piętro i zostawił tam 70-centymetrowe wgłębienie. W ataku na szczęście nikt nie ucierpiał. Tropiciele Stepana Bandery od razu zidentyfikowali sprawców, więc warto poznać stanowisko najważniejszej formacji ukraińskiego nacjonalizmu – Korpusu Narodowego:
Incydent, który miał miejsce w nocy z 28 na 29 marca jest kolejnym postępowaniem w serii podobnych prowokacji na terytorium Ukrainy i Polski. Te wydarzenia mają na celu katalizację procesu międzypaństwowego i międzynarodowego konfliktu, który jest sztucznie tworzony przez siły trzecie, mające interes w zakłócaniu ukraińsko-polskich relacji. Wiadomym jest, że według planu zainteresowanych w tym konflikcie stron wszystko powinno wyglądać jako działania radykalnych środowisk oraz ukraińskich nacjonalistów.
Partia Korpus Narodowy i wołyńscy weterani pułku „Azow” stanowczo potępiają próby rozpalenia konfliktu między Ukrainą a Polską i wymagają natychmiastowej reakcji organów ścigania i kary dla sprawców, a zwłaszcza dla organizatorów ataku.
Oprócz tego chcemy dodać, że partia Korpus Narodowy nie ma szowinistycznych poglądów i traktuje naród polski jako przyjazny i bratni, a Polskę jako partnera Ukrainy na arenie międzynarodowej, z którym na dzisiejszym etapie historycznym łączy nas wspólny szlak i wspólna walka.
Na podstawie: azov.press/Reconquista
4 kwietnia 2017 o 22:47
Jak bratni to niech się przyznają do ludobójstwa na Wołyniu i przeproszą.