W sobotnią noc w pobliżu akademików Uniwersytetu Rzeszowskiego doszło do pobicia trzech ukraińskich studentów, w wyniku czego przybysze ze Wschodu trafili do szpitala. Sprawcy napadu, zorientowawszy się, że mają do czynienia z Ukraińcami, zadali im pytanie czy Lwów jest polski, czy ukraiński.Usłyszawszy, że ukraiński, zaczęli wyzywać studentów od banderowców po czym dotkliwie pobili. Pięciu napastników, mieszkańców Rzeszowa, trafiło już do policyjnego aresztu.
„Banderowcy”, „zemsta za Wołyń”, „odzyskanie Lwowa”… Trudne, naznaczone obustronnym cierpieniem stosunki polsko-ukraińskie, definiowane są dziś przez szowinistycznych oszołomów z bielmem nienawiści na oczach., przy okazji obracając wniwecz starania zmierzające do ukrócenia wzajemnej, w dużej mierze sztucznie kreowanej, niechęci. Wyznacznikiem patriotyzmu i narodowej pamięci stały się ordynarne, ziejące jadem facebookowe strony dla bezmózgów oraz „nacjonalizm” ze stadionów i osiedlowej ławki, reprezentowany przez dresiarską patologię. Nie pierwszy to tego typu incydent w Polsce, nie pierwszy w Rzeszowie, gdzie zwyczajna uliczna bandyterka usprawiedliwiana jest „patriotyzmem”, dezawuując przy okazji prawdziwy patriotyzm i prawdziwy nacjonalizm, wolny od szowinistycznego pustosłowia. Pobicie Ukraińców w Rzeszowie plasuje sie bowiem dokładnie tam, gdzie poturbowanie syryjskiego chrześcijanina, który miał pecha spotkać na swej drodze żulohusarzy, walczących z „islamizacją”. Prawdziwy nacjonalizm, przeciwny rasizmowi i szowinizmowi, zawsze będzie się sprzeciwiał tego typu praktykom umysłowych i mentalnych podludzi, którzy nie mieli i nie mają nic wspólnego z ideą narodowo-radykalną.
Na podstawie: rzeszow-news/nacjonalista.pl
Najnowsze komentarze