Nareszcie dowód na postępującą „islamizację” w Polsce. Przed barem Prince Kebab w Ełku w noc sylwestrową zginął ugodzony nożem 21-letni Daniel, notowany wcześniej za rozboje. Zatrzymano Algierczyka, właściciela baru i Tunezyjczyka, którym postawiono zarzut zabójstwa. Obu grozi kara dożywotniego więzienia. W niedzielę 1 stycznia przed lokalem zebrał się tłum mieszkańców. Doszło do zamieszek. Zatrzymano łącznie 28 osób w wieku od 17 do 50 lat – podobno walczyli z „ISIS”, co sugerowały napisy na witrynie lokalu oferującego jedzenie dla prawdziwych Polaków. Policja przyznaje, że zatrzymani byli pijani (niespodzianka).
Według ustaleń prokuratury, awantura w barze kebab zaczęła się, gdy w noc sylwestrową 21-latek wybiegł z lokalu zabierając dwie butelki coca-coli. W tym czasie drugi z Polaków, kolega Daniela, został w barze. W pościg za 21-latkiem ruszyli kucharz i właściciel baru. Między Danielem a mężczyznami doszło do szarpaniny. Tunezyjczyk miał zadać 21-latkowi ciosy nożem, po czym wraz z Algierczykiem wrócić do baru. Dopiero wówczas z baru wyszedł drugi Polak i on, opuszczając lokal, miał rzucić do środka petardę.
Tragiczne wydarzenie od razu próbowali wykorzystać różni prawicowi populiści – brak ideologii rekompensują żerowaniem na emocjach. Niestety ofiara – świeć Panie nad jej duszą – nie okazała się nowym „Żołnierzem Wyklętym”. Osoba, której przestępstw ofiarą padali wcześniej Polacy, wykazała się iście afrykańskim podejściem do przykazania „Nie kradnij”. Reakcja cudzoziemców prowadzących lokal miała również charakter spotykany raczej w buszu, a nie cywilizowanym kraju białego człowieka. Teraz zadaniem państwa jest wymierzenie sprawiedliwości i przykładne ukaranie sprawców – niestety wykorzenienie głupoty u Polaków potrwa dłużej.
Z smutkiem trzeba przyznać, iż inwazja imigrantów na Europę przyciągnęła w okolice szeroko rozumianego nacjonalizmu zastępy zwykłych idiotów, ludzi kierujących się podwójną moralnością, często nadużywających alkoholu i znajdujących się na poziomie intelektualnym przybyszów, których z taką zaciętością zwalczają w internecie. „Lej ciapaka, jeb…Arabusa”, a później okazuje się, że plebs pobił syryjskiego katolika. Znakomicie opisali ten typ ludzi kontrowersyjny Varg Vikernes i nieżyjący już dr William Pierce (filmy poniżej). Jakże różne postacie, z poglądami których nie zawsze się zgadzamy, jednak mające absolutną rację w omawianych kwestiach.
Na podstawie: wp.pl
***
Najnowsze komentarze