Informowaliśmy już o udanej akcji oczyszczania Filipin z dilerów narkotyków. Prezydent kraju, Rodrigo Duterte, ponownie wywołał oburzenie u „postępowców” wszelkiej maści. Tym razem pochwalił się, że będąc burmistrzem miasta Davao wyrzucił w locie ze śmigłowca pewnego Chińczyka podejrzanego o morderstwo i zapowiedział, że gotów jest robić to samo teraz ze skorumpowanymi urzędnikami. „Jeśli jesteś skorumpowany, zabiorę cię helikopterem do Manili i wyrzucę z niego w przestrzeń. Robiłem to już wcześniej. Dlaczego nie miałbym tego uczynić ponownie?” – powiedział Duterte przemawiając do osób poszkodowanych w wyniku tajfunu, który nawiedził Filipiny.
Od chwili wyboru na prezydenta Filipin Duterte prowadzi walkę z handlem narkotykami i narkomanami, w toku której – według publikowanych danych – zabitych zostało już ponad 2 tys. osób, a 3 tys. zginęło w niewyjaśnionych okolicznościach. „Tutaj mamy 3 miliony narkomanów. Chciałbym ich wszystkich zmasakrować, aby uratować przyszłe pokolenia przed zgubą” – oświadczył. Jego rzecznik przekonuje, że bezpardonowa walka z narkotykami ma na celu „zapewnienie przyszłości kolejnym pokoleniom i państwu”.
Rodrigo Duterte nazwał Wysokiego Komisarza ONZ do spraw Praw Człowieka Zeida Ra’ada al-Husseina „idiotą” z powodu jego propozycji wszczęcia śledztwa po oświadczeniach prezydenta ws. popełnionych przez niego w przeszłości zabójstw.
Na podstawie: PAP/nacjonalista.pl
Najnowsze komentarze