Marine Le Pen, przewodnicząca Frontu Narodowego, w wielu sprawach ma odmienne poglądy od naszych. Jednak, gdy chodzi o suwerenność, sprzeciw wobec UE i globalizmu, kwestię masowej imigracji, mówi głosem narodowych rewolucjonistów. W wywiadzie dla „Polska The Times” powiedziała m.in.:
Proszę zobaczyć, co się dzieje we Francji, czy innych krajach europejskich. Wyraźnie widać, że cała Europa utknęła na mieliźnie. Kompletnie przestała działać. Wszyscy, którzy nie akceptują teraz obowiązującego ładu, są określani jako faszyści. To żałosne.
Globalizacja stała się ideologią, która przekracza granice, bariery, a jednocześnie niszczącą naszą pozycję gospodarczą. Opowiadam się za współpracą, także za rozwijaniem kooperacji handlowej, ale sprzeciwiam się wolności, która sprowadza się do oszukiwania innych.
Tak (chcę ją rozbić), ponieważ Unia Europejska, którą mamy dziś, nie jest w stanie wyprodukować nic oprócz nędzy oraz nieszczęścia. Ona łamie ludzi, zmusza ich, by wyrzekali się własnych wartości. Unii nie da się naprawić. To niemożliwe. To jest jak z komunizmem – jego też nie dało się naprawić, choć przecież ciągle się o tym mówiło. Unia nie działa, bowiem Europejczycy mają jej dosyć.
Chcę wolności, prawa do samodzielnego decydowania o własnym kraju. Dziś im więcej Unii Europejskiej, tym jej członkowie bardziej pogrążają się w biedzie. Wierzę w Europę wolnych, suwerennych państw, które ze sobą współpracują. Dobrowolnie, nie pod przymusem.
Na podstawie: polskatimes.pl
24 grudnia 2016 o 12:38
Tak jest . Do piachu z eurokołchozem. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt Bożego Narodzenia.