Gilbert Keith Chesterton, wielki przyjaciel Polski i Polaków, był nie tylko wybitnym pisarzem, ale również jednym z twórców dystrybucjonizmu – alternatywy dla niszczących europejskie narody kapitalizmu i socjalizmu. Jego dorobek był niezwykle popularny wśród przedwojennych polskich nacjonalistów, zaś w latach 90-tych XX wieku popularyzował go magazyn „Szczerbiec”. Wśród artykułów podsumowujących poglądy Chestertona warto zwrócić na ten opublikowany na portalu jagiellonski24.pl:
Konserwatyści często przedstawiają Chestertona jako ostrego krytyka socjalizmu. Jest to oczywiście prawda – poświęcał on sporo energii na debaty z socjalistami i odnosił się do ich postulatów krytycznie. Trzeba tylko przypomnieć, że najmocniejszym zarzutem Chestertona wobec socjalizmu było przekonanie, że w praktyce okaże się on bardzo podobny do kapitalizmu. Okres industrializmu końca XIX i początku XX wieku Chesterton postrzegał jako zwieńczenie wielowiekowego procesu proletaryzacji ludzi przez oligarchię. Gigantyczne wywłaszczenie, które uczyniło z potomków dawnych kmieci nędzarzy nie posiadających niczego, żyjących w nie swoich mieszkaniach, całkowicie zależnych.
Chesterton postrzegał kapitalizm jako wielki zamach na własność prywatną, zaś rozwiązania postulowane przez socjalistów jako zrobienie jeszcze jednego, ostatniego kroku – swoiste dopełnienie kapitalizmu zamiast przezwyciężenia go. Zależność względem kapitalistycznych molochów zostanie jedynie zamieniona na zależność od – teoretycznie publicznego – molocha państwowego, ale status obywateli nie ulegnie zasadniczej zmianie.
Czytaj całość TUTAJ.
Na podstawie: jagiellonski24.pl
29 grudnia 2019 o 10:46
„Chesterton postrzegał kapitalizm jako wielki zamach na własność prywatną, zaś rozwiązania postulowane przez socjalistów jako zrobienie jeszcze jednego, ostatniego kroku – swoiste dopełnienie kapitalizmu zamiast przezwyciężenia go. Zależność względem kapitalistycznych molochów zostanie jedynie zamieniona na zależność od – teoretycznie publicznego – molocha państwowego, ale status obywateli nie ulegnie zasadniczej zmianie.”
To jest po prostu trafione w samo sedno. Liberalizm i socjalizm to produkty rewolucji francuskiej, które w pewnym momencie rozbiły się na dwie rzekomo zwalczające się ruchy, ale tak naprawdę działają w ramach tych samych postępowych i kapitalisytcznych molochów. Liberałowie gadają, że liberalizm to indywidualna wolności i przedsiębiorczość. Co ma wspólnego kolektywistyczna praca w McDonald’s z indywidualizmem? Tak samo – co ma wspólnego kolektywistyczna praca w komunistycznych molochach ze wspólnotą, która opiera się na sieci indywidualnych i rodzinnych przedsiębiorstw, które tworzą lokalne samorządy, cechy, gildie i inne organizacje? Nic. Te dwa systemy to zwykłe kłamstwo i utopijne gruszki na wierzbie w które wierzą dzieci na mentalnym poziomie fana Kulfona i Moniki.