Książka Bryana Marka Rigga „Losy żydowskich żołnierzy Hitlera. Nieznane historie ludzi żydowskiego pochodzenia, którzy walczyli za Trzecią Rzeszę” opowiada historie obywateli niemieckich żydowskiego pochodzenia, którzy byli żołnierzami Wehrmachtu i innych formacji zbrojnych Trzeciej Rzeszy. W większości byli to, zwani w hitlerowskiej nowomowie partyjnej tzw. mischlingowie (niem.Mischlinge) czyli pół-Żydzi i ćwierć-Żydzi. Zdarzali się jednak Żydzi pełnej krwi.
W większości zostali oni powołani do armii niemieckiej tak jak tysiące innych obywateli. Wielu zgłosiło się jednak na ochotnika chcąc kontynuować rodzinne tradycje wojskowe. Mischlingowie mieli także nadzieje, że ich służba w armii ochroni ich rodziny przed antysemickimi prześladowaniami. Wprowadzająca w błąd jest więc pierwsza część tytułu – nie byli to przecież „żołnierze Hitlera”, lecz żołnierze walczący za swój kraj.
Mischlingowie pochodzili na ogół z dobrze zasymilowanych rodzin. Byli wychowywani w wierze chrześcijańskiej i niemieckim patriotyzmie. Większość z nich nie wiedziała nawet o swoim żydowskim pochodzeniu. Dowiedzieli się o nim dopiero po przejęciu władzy przez nazistów i ogłoszeniu ustaw norymberskich.
Mischlingowie służący w Wehrmachcie często pochodzili z rodzin o wojskowych tradycjach. Wielu z nich wykazało się szczególną odwagą w walce i zdobyło wysokie odznaczenia wojenne. Chcieli oni w ten sposób udowodnić, że Żyd może być również wartościowym żołnierzem. Twierdzili, że nie walczyli za Hitlera lecz za ojczyznę. Po latach dobrze wspominają swoją służbę w armii. Koledzy i dowódcy często wiedzieli o ich pochodzeniu. Nie zetknęli się z żadnymi przejawami antysemityzmu. Wśród żołnierzy na froncie panowało braterstwo broni. Dowódcy cenili wyszkolenie i odwagę żołnierza i nie interesowało ich jego pochodzenie. Gdy wszedł w życie rozkaz Hitlera o wydaleniu Żydów z armii, wielu dowódców Wehrmachtu nie usłuchało go i pozwoliło zostać swoim żydowskim podwładnym.
Po wprowadzeniu przez Hitlera zakazu służby wojskowej dla Żydów i pół-Żydów część żołnierzy-mischlingów ukrywała swoje prawdziwe pochodzenie i dotrwała w Wehrmachcie do końca wojny. Inni zostali zwolnieni i trafili do obozów pracy. Wielu żydowskich żołnierzy w uznaniu swoich zasług otrzymało jednak zaświadczenie o krwi aryjskiej (Deutschblϋtigkeitserklӓrung) lub warunkowe pozwolenie na służbę (Genehmigung) i mogło kontynuować służbę. Największe szanse, by je otrzymać mieli mischlingowie o typowo aryjskim wyglądzie.
Rigg w swojej książce przedstawia historie nie tylko szeregowych żołnierzy i podoficerów. Wśród osób żydowskiego pochodzenia byli także wybitni niemieccy dowódcy: pół-Żydzi feldmarszałek Erhard Milch i generał lotnictwa Helmut Wilberg oraz ćwierć-Żyd admirał Bernhard Rogge. Osiągnęli oni tak wysokie stopnie, ponieważ ceniono ich jako specjalistów. Milch i Wilberg objęli stanowiska w dowództwie Luftwaffe, a Rogge w dowództwie marynarki wojennej.
Jedynie Milch był żarliwym nazistą i wyparł się swojego żydostwa. Wilberg i Rogge byli po prostu patriotami i uważali, że trzeba wykorzystać wszystkie swoje zdolności dla dobra ojczyzny. Hitlera traktowali oni jako zło konieczne, które szybko przeminie. Natomiast wygranie wojny uznawali za leżące w interesie Niemiec. W odróżnieniu od Milcha, Wilberg i Rogge byli tylko wojskowymi i nie angażowali się w politykę partyjną.
Mischlingowie nie mieli pojęcia o Holokauście. O hitlerowskim planie całkowitej zagłady Żydów dowiedzieli się po wojnie. Byli tym zszokowani. Wiedzieli jedynie o rasistowskich ustawach, obozach pracy i dyskryminacji, którą przeżywały ich rodziny. Próbowali oni pomagać rodzinom wykorzystując swoją pozycję i znajomości w wojsku. Smutne jest to, że otrzymanie Deutschblϋtigkeitserklӓrung wcale nie chroniło rodziny żołnierza. Co więcej, gdyby Hitler wygrał wojnę prawdopodobnie pół-Żydów i ćwierć-Żydów również skazałby na zagładę.
Mischlingowie pytani przez autora o stosunek do swojego żydostwa twierdzą, że nie czują się Żydami. Wielu z nich twierdziło, że są po prostu ludźmi. Chcą mówić o swoich przeżyciach, by nigdy więcej nie wybuchła żadna wojna i żaden podobny do hitlerowskiego reżim nie doszedł do władzy. Widząc okrucieństwa wojny wielu mischlingów straciło wiarę w Boga. Twierdzą, że gdyby Bóg istniał, nie pozwoliłby na takie zło, jakie widzieli na froncie. Są jednak i tacy, którzy pomimo okrutnych widoków z frontu pozostali głęboko wierzącymi chrześcijanami. Są przekonani, że gdyby nie Bóg, zginęliby na wojnie.
Książka Bryana Marka Rigga to zbiór pięknych opowieści o odwadze, honorze, patriotyzmie i wierności. Z drugiej jednak strony ukazuje ona najbardziej odrażające cechy wojny, takie jak okrucieństwo i dyskryminacja.
Jakub Ignaczak
Bryan Mark Rigg, Losy żydowskich żołnierzy Hitlera. Nieznane historie ludzi żydowskiego pochodzenia, którzy walczyli za Trzecią Rzeszę, Dom Wydawniczy REBIS, Poznań 2013
Najnowsze komentarze