11 listopada 2016 roku tradycyjnie już ulicami stolicy przeszedł Marsz Niepodległości, organizowany przez stowarzyszenie o tej samej nazwie. Tysiące Polaków z różnych środowisk politycznych oraz kibicowskich pod hasłem „Polska bastionem Europy” manifestowało dumę narodową i radość z rocznicy powrotu naszej ojczyzny na mapę Europy. Podobnie jak w ubiegłym roku, obeszło się bez policyjnych prowokacji, więc wszystko przebiegało w spokoju i zgodnie z planami organizatorów. Marsz rozpoczął się o godz. 14 z ronda Dmowskiego. Trasa wiodła przez Aleje Jerozolimskie i most Poniatowskiego, a zakończyła się tradycyjnie na błoniach Stadionu Narodowego przed godziną 17.
11 listopada w Warszawie odbył się także marsz Komitetu Obrony Demokracji pod hasłem „KOD Niepodległości”. W kasie George’a Sorosa chyba robi się pusto, gdyż zamiast zapowiadanych stu tysięcy, pojawiło się jedynie około 10 000 „postępowców”, zwiezionych przez lewicowo-liberalne partie. „Największy” jednak w tym dniu okazał się marsz „antyfaszystów” i środowisk lewackich. Kilkaset osób jak zwykle bełkotało coś o „nazizmie, faszyzmie etc”. – jednym słowem, jak zwykle żenująco. Oczywiście „antyfaszyści” nauczyli się sprawnie mnożyć, więc frekwencję podnieśli kilkukrotnie.
Na podstawie: rp.pl/wp.pl
Najnowsze komentarze