90 tys. więcej osób przyjechało w tym roku na wakacje do Polski. Urlop nad Wisłą spędziło prawie 1,5 miliona turystów zagranicznych. Najmocniej zyskujemy w oczach Niemców, Amerykanów, Ukraińców i Włochów. W ostatnim sezonie mniej przyjechało natomiast do Polski Białorusinów, Rosjan i Norwegów – wynika z danych zebranych przez Lion’s Bank.
Bieżący rok będzie najpewniej już siódmym z rzędu, w którym Polska przyciągała coraz większą liczbę turystów. Przyroda, gościnność, kuchnia czy spore grono emigracji, która lokalnie oswaja cudzoziemców z nadwiślańską kulturą bez wątpienia pomagają, ale w tym roku do atutów naszego kraju cegiełkę dołożyło też brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych, które sklasyfikowało Polskę jako jeden z niewielu bezpiecznych krajów europejskich. Efekt? W szycie sezonu wakacyjnego (lipiec, sierpień) nad Wisłę przyjechało niemal 1,5 mln cudzoziemców i wykupili oni z prawie 3,7 mln noclegów – wynika z danych GUS zebranych przez Lion’s Bank. To oznacza wzrost odpowiednio o 6,4% i 10% względem wyników z 2015 roku.
Rekordy popularności Polska bije w oczach urlopowiczów zza zachodniej granicy. Podczas gdy podczas wakacji 2015 roku Niemcy wykupili w Polsce prawie 1,3 mln noclegów, to w sezonie bieżącego roku liczba ta wzrosła o prawie 92 tysiące. Turyści z Niemiec jak widać nie doceniają „wzbogacenia kulturowego”, jakie przynieśli przybysze z Azji i Afryki – wybierają bezpieczniejsze miejsca na odpoczynek.
Na podstawie: forsal.pl
Najnowsze komentarze