Daniel Cohn-Bendit, znany żydowski działacz niemieckich i francuskich Zielonych, jeden z liderów Maja’68 i promotor masowej imigracji zwalczający „faszyzm i antysemityzm”, udzielił wywiadu Gazecie Wyborczej, w którym zawarł swoją wizję Europy bez nacjonalizmu i państw narodowych:
Po 1945 r. osiągnęliśmy nieprawdopodobny wprost sukces. Wygraliśmy pokój. Przezwyciężyliśmy nacjonalizm i żądzę władzy związaną z istnieniem państw narodowych. Żeby ta wspaniała zwycięska opowieść trwała, musimy dążyć do większej integracji i znowu oddalić groźbę recydywy nacjonalizmu.
Jeśli mamy zachować naszą ideę społeczeństwa otwartego i demokracji, musimy zadbać o to, by globalizacja była bardziej równościowa i sprawiedliwa, ale musimy podążać w tym samym kierunku. Świat globalny nie może być poszatkowany na wrogie narodowe państwa.
Kościół katolicki był w Polsce opoką przeciw komunizmowi. Ale po jego obaleniu nie przystosował się do realiów Europy i nie przyswoił sobie wartości europejskich. Prawdziwy problem w Polsce to słabość liberałów i lewicy. Nie ma sojuszu na rzecz otwartego społeczeństwa i Europy.
O pedofilskich skłonnościach Cohn-Bendita pisaliśmy TUTAJ. W tradycyjnym społeczeństwie tacy osobnicy już dawno zaprzyjaźniliby się z gałęzią drzewa, niestety w zdegenerowanej Europie są autorytetami i korzystają z protekcji establishmentu. W wywiadzie „Czerwony Dany” porównał także tzw. uchodźców do Żydów w latach 30-tych XX wieku. Daniel Cohn-Bendit, Barbara Lerner Spectre, George Soros – wszyscy oni chcą „różnorodności” i wszyscy dziwnym trafem są narodowości alternatywnej…
Na podstawie: GW
Najnowsze komentarze