21 października 2016 roku posłowie przyjęli „Deklarację pamięci i solidarności Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i Rady Najwyższej Ukrainy”. Za przyjęciem głosowało 367 posłów, przeciw było 44, 14 wstrzymało się od głosu. Przed głosowaniem odbyła się gorąca debata. Zwolennicy deklaracji mówili, że buduje ona mosty między Polską i Ukrainą; według przeciwników pomija ona kwestię rzezi wołyńskiej.
Prezes NOP w ten sposób skomentował dokument:
Jakiś wysyp memów i kretyńskich komentarzy o wspólnej uchwale „parlamentów” Polski i Ukrainy. Oba organy są siebie warte (czyli g.. warte), ale owe komentarze to jeszcze większa porażka, niż czekoladowy pterodaktyl Komorowskiego. W tej uchwale jest wiele haniebnych zwrotów: wiernopoddaństwo wobec NATO i UE (co jakoś dziwne np. kukizowców nie oburza, a ci krzyczą najgłośniej). Ale słowa tam o przepraszaniu UPA czy innego trupa nie ma. Jest o walce z sowieckim okupantem (u nas i u nich). I to chyba najbardziej oburza różnych „kresowiaków” z korzeniami rodzinnymi w komunistycznej i kolaboracyjnej „armii Berlinga”, która na swoich rękach ma krew tych naszych rodaków, którzy nie chcieli sowieckiego raju nad Wisłą. A jakby dobrze się przyjrzeć i spojrzeć na całkowity aspekt działania tych zdrajców, to ich zbrodnie przewyższają te upowskie kilkukrotnie. Rozliczając zbrodnie na Polakach nie zapominajmy o berlingowskiej swołoczy. Nawet jeśli głośno ujada na innych zbrodniarzy.
Potępiając zbrodnie na Polakach nie można ich dzielić na lepsze i gorsze (przemilczane). Ludobójstwo na Wołyniu powinno być tak samo przypominane i oceniane, jak Operacja Polska NKWD i późniejsze dokonania „wyzwolicieli”. Dziś mamy do czynienia z różnymi krzykliwymi „kresowiakami” (kluczowy cudzysłów, vide wariaci z trzyosobowych organizacji zakochanych we władcach Kremla), będącymi amatorami neosowietyzmu, zaś prawdziwi Kresowiacy pielęgnują polskość i pamięć o pomordowanych rodakach w ciszy i z dala od kamer – vide Pani Anastazja Jankowska i setki innych, wspaniałych osób pochodzących z tego niezwykłego miejsca – polskich Kresów.
Na podstawie: Informacje nadesłane
Najnowsze komentarze