Pod koniec 2015 r. na portalu pch24.pl ukazał się wywiad z x. Sebastianem Helioszem, wikariuszem parafii pw. bł. Karoliny Kózkówny w Tychach, dotyczący nawrócenia żydów przy końcu czasów1. Choć medium, któremu udzielił swojego wywiadu x. Heliosz, stara się wykazywać życzliwość względem katolickiego tradycjonalizmu2, w słowach tyskiego kapłana, obok treści budujących3, można niestety odnaleźć również takie, które muszą niepokoić każdego prawdziwego katolika i monarchistę, stąd dziwi okoliczność, że nie zostały one ocenzurowane przez redakcję.
Na pytanie prowadzącego rozmowę redaktora Kajetana Rajskiego o uznanie przez Izrael na końcu czasów Naszego Pana Jezusa Chrystusa za Mesjasza, x. Heliosz wymigał się od jednoznacznej odpowiedzi, stwierdzając jedynie, że w tym temacie ciągle trwa spór teologiczny. Nie jest to jednak opinia prawdziwa, ponieważ Pismo Święte oraz Tradycja Kościoła expressis verbis konstatują niezbity fakt nawrócenia żydów u kresu ziemskich dziejów, które będzie miało iście cudowny charakter, a różne bałamutne zapatrywania posoborowych teologów, próbujących rozwodnić tę świętą prawdę w mętnym sosie dialogu z talmudystami, jako czysto subiektywne i pozbawione zakorzenienia w odwiecznym Magisterium, nie mają tu nic do rzeczy.
Tyski wikariusz przytacza też, bez podania źródła, zdanie św. Hildegardy z Bingen4, iż Kościół nie musi się zajmować nawracaniem Żydów, ponieważ ma oczekiwać nadejścia określonej przez Boga chwili, «aż do czasu, gdy wejdzie do Kościoła pełnia pogan». Jeżeli nawet ten cytat jest autentyczny, to należy mieć na uwadze, że nawet najwięksi święci nie posiadają daru nieomylności5 i w ciągu swojego życia mogli niekiedy wypowiadać twierdzenia błędne, niezdefiniowane jeszcze przez Urząd Nauczycielski Kościoła, nazbyt pochopne, bądź nieprzemyślane6. Rzecz wygląda jednak dokładnie odwrotnie, niż w przywoływanej frazie św. Hildegardy – katolicy mają bezwzględny obowiązek czynić wszelkie wysiłki celem nawrócenia wiarołomnych żydów7, dla dobra dusz ich i swoich własnych. Poniechanie tego słusznego imperatywu stanowi autentyczną krzywdę czynioną narodowi niegdyś wybranemu, można by rzec, iż jest aktem rzeczywistego, a nie urojonego i wyimaginowanego na modłę GWiazdy Śmierci z ulicy Czerskiej, antysemityzmu, ponieważ zagradza nieodwołalnie biednym żydom drogę do Nieba! W tym kontexcie widać doskonale, jaką tragedią stanowiła, nie tylko w porządku naturalnym, ale też sub specie aeternitatis, haniebna deklaracja Soboru Watykańskiego II Nostra aetate, od której rozpoczął się ten poniżający dla Kościoła spektakl dialogu z judaizmem8.
Zwodniczego sformułowania użył również Kajetan Rajski, pisząc w niedookreślony sposób o części ludu żydowskiego, która wzgardziła boskim posłannictwem Chrystusa Pana. Ktoś nieznający historii Zbawienia mógłby sobie pomyśleć, że chodzi o jakąś niewielką, nic nieznaczącą liczbę spośród żydów, sprzeciwiających się chrystusowemu Objawieniu. Prawda, podobnie jak w przypadku domniemanych słów św. Hildegardy z Bingen, brzmi jednak wprost przeciwnie – to skromna tylko cząstka ludu żydowskiego odpowiedziała na mesjańskie wezwanie Pana Jezusa9, zaś przytłaczająca większość, wraz z kapłańską warstwą przywódczą, okazała niewyobrażalną wręcz pychę, butę, zaślepienie i nienawiść, które wszystkie razem popchnęły ją w ostateczności do największej Zbrodni w dziejach, nadal nieodpokutowanej, gdyż jej sprawcy i ich potomkowie wedle ciała, ciągle nie dostrzegli w Ukrzyżowanym Zbawiciela zarówno swojego, jak i wszystkich innych ludzi. Doprawdy musi budzić zdumienie sytuacja, że portal, chcący uchodzić za forpocztę tradycyjnego katolicyzmu i konserwatyzmu, bagatelizuje tak fundamentalne, a zarazem oczywiste dla naszego zbawienia sprawy!
Zupełnie niezrozumiałe jest również powoływanie się przez x. Heliosza, życzliwego przecież względem Tradycji katolickiej, na jej jednego z największych w XX w. dewastatorów, czyli Jana Pawła II. Różnorakich zachowań polskiego Papieża w stosunku do wiarołomnych żydów w żadnym razie nie można określać mianem gestów pojednania, jakby chciał, prezentujący w tym względzie całkowicie naiwną i niepoważną postawę x. Heliosz, lecz powinno się nazwać rzecz po imieniu – były to akty rujnującego Kościół meaculpizmu, poczynania dla prawych katolików ze wszech miar poniżające, hołdownicze i czołobitne, zaś żydów wbijające jedynie w ich talmudyczną pychę, utrudniające ich rzeczywiste nawrócenie na Wiarę Świętą Katolicką, a więc w istocie, wbrew najszczerszych intencjom Wikariusza Chrystusowego, bezwzględnie im wrogie. Zapytajmy więc, jaka była reakcja żydostwa na tę dozgonną przyjaźń ze strony Jana Pawła II? Może odwzajemniło ono jakoś te jego słynne gesty pojednania? Ano taka, jak jakiegoś wygłodniałego krokodyla, którego karmimy tłuściutką bułeczką – niechby dostał tylko jedną, to zaraz otwiera paszczę po następną, drugą, trzecią, czwartą! I naprawdę trudno się dziwić żydowskim przywódcom, że w tak hardy sposób odpowiadali polskiemu Papieżowi – wyczuwając jego słabość, zwiększali tylko swoje żądania i naciski, a ten mówił i robił, co chcieli.
Tyle, jeśli idzie o teologiczne nieścisłości tandemu x. Heliosz – Rajski. Wikariusz parafii bł. Karoliny Kózkówny nakreślił również całkowicie fałszywą wizję historii, wedle której żydzi mieliby być jakoby przez całe wieki wyłącznie ofiarami ciężkich prześladowań. Posłużył się w tym celu, również bez podania stosownego cytatu, słowami Papieża Piusa XII z lata 1944 r., mającymi rzekomo paść w kierunku grupy rzymskich żydów po wkroczeniu do Wiecznego Miasta armii anglo-amerykańskich okupantów10: przez stulecia Żydzi byli traktowani niesprawiedliwie i pogardzani. Czas, by traktowano ich w sposób sprawiedliwy i ludzki; pragnie tego Bóg i pragnie tego Kościół. Św. Paweł mówi nam, że Żydzi są naszymi braćmi. Powinni być również przyjmowani jako przyjaciele. Należy w tym miejscu poczynić identyczną uwagę, co w przypadku św. Hildegardy z Bingen – nawet tak świątobliwy człowiek, jak Sługa Boży Ojciec Święty Pius XII, może, jak każdy z nas, podlegający korumpującemu prawu pierworodnej winy, wypowiadać niekiedy rzeczy bezzasadne, co wcale nie przeczy jego świętości i heroiczności cnót. Poza tym słowa te, założywszy nawet ich autentyczność, nie pochodzą z oficjalnego dokumentu kościelnego Magisterium, lecz ze zwyczajnej, niezobowiązującej, okolicznościowej przemowy kierowanej do pewnej specyficznej grupy odbiorców, nie posiadają więc wiążącego dla katolików charakteru11.
Dlaczego określiłem postrzeganie dziejów proponowane przez x. Heliosza mianem fałszywego? Ponieważ nie zawiera w sobie nawet źdźbła prawdy! Żydzi nie byli bynajmniej przez stulecia traktowani niesprawiedliwie i pogardzani, jak zdaje się twierdzić xiądz z Tych. Wprost przeciwnie, stanowili w czasach, będącej imponującą i godną najwyższego podziwu próbą zbudowania zaczynu Królestwa Bożego już tutaj, na ziemi – średniowiecznej Christianitas, społeczność tolerowaną, chronioną specjalnym immunitetem, żyjącą, jako jedna z licznych korporacji społeczeństwa hierarchicznego, w obrębie przeznaczonego specjalnie dla niej, wydzielonego rewiru zwanego gettem, posiadającą własny samorząd, podporządkowaną jednak woli chrześcijańskich monarchów, muszącą odprowadzać specjalne podatki do ich skarbca oraz nie mogącą dokonywać aktów prozelityzmu na rzecz swojej fałszywej religii. Naprawdę trudno dopatrzyć się w przedstawionym wyżej obrazie jakichś, jawnych bądź ukrytych, mechanizmów niesprawiedliwości i pogardy… Z kolei jeżeli w ciągu wieków jacyś wykolejeni zwyrodnialcy przeprowadzali czasem bandyckie napaści na żydowskie domy i dzielnice, to z założenia byli pociągani do odpowiedzialności przez różnych senioralnych zwierzchników żydów – królów, xiążąt, hrabiów, a także (tak, tak!), biskupów, czy opatów i jeżeli udowodniono im ich winę, przykładnie karani, nieraz nawet na gardle. Wbrew oświeceniowej, masońskiej, protestanckiej i niestety także żydowskiej propagandzie, w średniowieczu aparat sprawiedliwości działał o wiele sprawniej i skuteczniej12, niż w dzisiejszej, wolnej, demokratycznej, przestrzegającej standardów praw człowieka, praw obywatelskich i podobnych błazeństw, Trzeciej Rzeczy.
Jak więc naprawdę kształtowały się w ciągu wieków chrześcijańsko-żydowskie relacje? Czy druga strona zawsze występowała w roli tych niewinnych, uciśnionych i poszkodowanych? Czy była wyłącznie traktowana niesprawiedliwie i pogardzana? Brak tutaj miejsca na ich szczegółowe zreferowanie, gdyż wymagałoby to napisania nie jednego krótkiego artykułu, lecz całych opasłych tomów, ale myślę, że odpowiedź na parę pytań, choćby retorycznych, pozwoli rozwiać wszelkie wątpliwości w tej materii. Kto występował przeciw uświęconej słowami samego Chrystusa13 władzy Imperium Rzymskiego w licznych buntach i rewoltach14, zwracając się jednocześnie przeciw swym chrześcijańskim sąsiadom, nawet wówczas, gdy Cesarstwo nie było jeszcze schrystianizowane? Kto radośnie popierał bezbożne rządy apostaty Juliana w latach 360-363? Kto ochoczo otwierał w VII w. bramy rzymskich miast w Ziemi Świętej perskim, a następnie arabskim najeźdźcom? Kto skwapliwie powitał najeźdźczą armię Tarika ibn Zijada w Królestwie Wizygockim w 711 r.? Kto sabotował wysiłek chrześcijańskiej Europy w trakcie krucjat popierając władzę muzułmańską w Syrii i Palestynie? Kto wsparł heretyckiego, szwedzkiego agresora na naszą, polsko-litewską Rzeczpospolitą w czasie Potopu? Kto między innymi skorzystał w wyniku niszczycielskich przemian wywołanych przez Wielką Rewolucję Antyfrancuską i wszystkie inne dziewiętnastowieczne, antymonarchiczne, antylegitymistyczne i antykatolickie rewolucje? Kto zyskał na grabieżczej dezamortyzacji kościelnego majątku w Hiszpanii w latach 1836-1837 za rządów liberalnego premiera i ministra skarbu, masona Jana Álvareza Mendizábala? Kto popierał podbój Państwa Kościelnego przez masońską dynastię sabaudzką w latach 1859-1860 i 1870? Kto wsparł obalenie caratu w Rosji w 1917 r.? Kto sprzyjał detronizacji wszystkich niemieckich monarchów15 i wprowadzeniu demokracji w tym państwie po I wojnie światowej? Kto popierał zbrodniczą, czerwoną Republikę Rad Béli Kuna na Węgrzech w 1919 r.? Kto z entuzjazmem witał dzikie najazdy Bolszewii na Polskę z lat 1920, 1939 i 1944? Kto wspierał prześladowania katolików w Mexyku i Hiszpanii w latach 30. XX w.? Kto usłużnie wstępował w szeregi aparatu bezpieczeństwa16 w najmroczniejszych, stalinowskich latach czerwonej komuny w naszym kraju? Kto promował niszczycielską rewolucję obyczajową lat 60. XX w.? Długo by tak jeszcze wymieniać…
Ta i tak nazbyt przydługa, choć mocno przecież niekompletna enumeracja dziejowych przewin żydów, nie ma jednak służyć wywoływaniu uczuć jakiegoś drapieżnego antysemityzmu i rasistowskiej nienawiści względem nich, jakby chcieli bądź to ignoranci, bądź ludzie złej woli, jej celem jest wyłącznie naświetlenie historycznych faktów i pokazanie, jak bardzo myli się x. Heliosz, sądząc, iż stosunki chrześcijańsko-żydowskie polegały jedynie na ciągłym, permanentnym prześladowaniu talmudystów przez wyznawców Chrystusa. Jest również prawdą, że we wspomniane przeze mnie, niechlubne wydarzenia, nie angażowali się wszyscy bez wyjątku żydzi zamieszkujący wymienione powyżej miejsca i kraje, tym niemniej liczba judaistów występujących na przestrzeni lat przeciwko cywilizacji chrześcijańskiej była naprawdę pokaźna i nie powinno się tego negować, zamiatać pod dywan, lub ignorować w obawie przed fałszywymi, całkowicie niesprawiedliwymi i wyssanymi z palca oskarżeniami o żydożerstwo. Jeżeli żydzi mają być przez nas rzeczywiście przyjmowani jako przyjaciele oraz uznani za naszych braci, to niech wpierw się nawrócą, wyrzekną swych monstrualnych błędów, uznają Chrystusa za Mesjasza i przestaną wszędzie podkopywać fundamenty rzymsko-łacińskiej cywilizacji, a wówczas mogą dostąpić szczerego przebaczenia i zaszczytu przyjęcia w chwalebne szeregi katolickiego universum.
Smutne jest to, że niektórzy wierzący mogą łączyć jedność komunijną z Chrystusem, przy jednoczesnej nienawiści do Narodu Starego Przymierza, stwierdza dobitnie na zakończenie wywiadu x. Heliosz. Z tymi słowami kapłana akurat nie sposób polemizować, ponieważ istotnie, nie można godzić wyznawania z natury uniwersalnej Wiary katolickiej z szowinistyczną nienawiścią do jakiejkolwiek odnogi rodzaju ludzkiego. Mam jednak wielką nadzieję, że równie ochoczo wikariusz z Tych będzie gromił sprzeczną z komunijną jednością z Chrystusem nienawiść do narodu, dajmy na to, japońskiego, czy norweskiego… Problem kapłanów zajmujących zbliżone do x. Heliosza pozycje17, a także całej, wywodzącej się z Brazylii sieci stowarzyszeń w obronie Tradycji, Rodziny i Własności18 oraz afiliowanych doń portalu pch24.pl, pisma „Polonia Christiana” i Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im ks. Piotra Skargi, jest bowiem szerszy i nie ogranicza się tylko do, posiadającej w tym kontexcie, jedynie wycinkowe znaczenie, kwestii żydowskiej19. Dylemat tych środowisk20 wygląda następująco: w jaki sposób pogodzić Świętą Wiarę – rzymską, katolicką i apostolską, z jednoczesną wiernością zbójeckiemu Soborowi Watykańskiemu II? Jak skleić ze sobą nauczanie wielkiego Piusa IX, prawdziwego Papieża-Króla, majestatycznie władającego z wysokości Tronu Piotrowego nie tylko Świętym Kościołem, lecz także swoją świecką domeną państwową położoną w środkowej Italii oraz słynącego z tanich, aktorskich zagrywek, meaculpisty Jana Pawła II? Jakiego materiału użyć do tak karkołomnego zadania? Jak by się do tego nie zabrać i czym by się nie posłużyć, to takie działanie jest daremne i z góry skazane na porażkę, zaś cudaczny, skonstruowany niezgodnie z prawidłami ortodoxyjnego szkutnictwa okręt hermeneutyki ciągłości musi nabrać wód ze wszystkich stron i w końcu osiąść na mieliźnie heterodoxji.
Gladius Ferreus
Przypisy:
1 Czy Żydzi uwierzą w Mesjasza?, http://www.pch24.pl/czy-zydzi-uwierza-w-mesjasza-,40204,i.html [dostęp w dniu 04.10.2016 r.].
2 Przynajmniej w jego najbardziej umiarkowanej, postindultowej, wersji.
3 Takich jak ukazanie, choć za pomocą dosyć oględnych wyrażeń, immanentnej nienawiści rabinicznego judaizmu względem Świętej Religii chrystusowej już od samego jej zarania, naświetlenie wrogości żydów do symbolu Krzyża, będącego dla nich zgorszeniem i kamieniem obrazy, zwrócenie uwagi na zaślepienie Sanhedrynu, nie potrafiącego rozpoznać prawdziwego Pomazańca i Baranka bez skazy, mimo licznych świadectw Starego Testamentu, zwłaszcza proroka Izajasza oraz pośrednie wskazanie na fakt żydowskiej winy, za przerażającą zbrodnię bogobójstwa.
4 W oryginale: z Bremen…
5 W przeciwieństwie do Papieża, gdy wypowiada się ex cathedra i podaje wiążącą w sumieniu wszystkich wiernych wykładnię Wiary.
6 Jak na przykład gigant tej miary, co św. Tomasz z Akwinu, błądzący w dobrej wierze w kwestii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.
7 Jak również wszystkich innych niewiernych – pogan, mahometan, kacerzy i odszczepieńców!
8 Na temat właściwej, nie zaś kapitulanckiej, defetystycznej i kunktatorskiej postawy, jaką katolicy winni zajmować względem wiarołomności żydowskiej w każdym miejscu i epoce, zob.: x. M Crowdy, x. K. Novak, Tajemnica Izraela na tle historii [w:] Ukrzyżowany zgorszeniem dla żydów. Kościół katolicki a judaizm, Te Deum, Warszawa 2002, s. 5-44; x. K. Stehlin FSSPX, Zdrada Jezusa Chrystusa czyli rzecz o dialogu katolicko-żydowskim [w:] Ukrzyżowany zgorszeniem dla żydów…, s. 45-76; J. Vennari, Panowanie Chrystusa a nawrócenie Żydów, „Zawsze Wierni Prawdzie Katolickiej – Prawdzie Jedynej”, nr 92 (1\2007), s. 25-32; x. D. Fahey, Czym naprawdę jest antysemityzm?, „Zawsze Wierni Prawdzie Katolickiej – Prawdzie Jedynej”, nr 118 (3/2009), s. 24-25; x. J. Jenkins FSSPX, Ukrzyżowany zgorszeniem dla żydów. Czy dialog katolicko-żydowski ma sens?, wykład wygłoszony 20.02.2010 r. w sali konferencyjnej hotelu Mercure Unia Lublin przy Al. Racławickich 12, http://www.bibula.com/?p=18613 [dostęp w dniu 04.10.2016 r.].
9 Przede wszystkim Matka Najświętsza oraz Apostołowie, a także pewna liczba żydów nawróconych po Zesłaniu Ducha Świętego.
10 Która zastąpiła jedynie inne, niemieckie siły okupacyjne, w żadnym jednak razie nie wyzwoliła ani Rzymu, ani Włoch, jak raczył powiedzieć, całkowicie ignorując prawdziwy przebieg historii, x. Heliosz! Więcej na temat alianckiego tzw. wyzwalania Europy z lat 1943-45 zob. [w:] Gladius Ferreus, Rok 1945, http://www.nacjonalista.pl/2016/08/03/gladius-ferreus-rok-1945/ [dostęp w dniu 04.10.2016 r.].
11 Trzeba również koniecznie zda
sobie sprawę z kontextu papieskiej wypowiedzi – miała ona jakoby paść latem 1944 r., a więc w obliczu przemożnej presji ze strony okupujących Rzym, będących już od XVIII stulecia wypróbowanymi sojusznikami międzynarodowego żydostwa, mocarstw anglosaskich – Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych Ameryki! Możliwe więc, że Ojciec Święty mógł po prostu ulec jakimś naciskom płynącym z owych ośrodków, ale pozostaje to kwestią otwartą, czekającą na gruntowne przebadanie przez kompetentnych, nie kierujących się ideologicznymi uprzedzeniami demoliberalizmu, historyków.
12 Nie wspominając już o tym, że kary dla bandytów były adekwatne, a nie wywołujące tylko wśród nich uśmiech politowania, jak ma to miejsce obecnie.
13 Zob. Mt. 22, 15-22.
14 Z lat 66-74, 115-117, 132-135, 155, 197, 351-352, 613-617.
15 A więc nie tylko, władającego całością niemieckiego państwa związkowego, cesarza Wilhelma II (będącego zarazem królem Prus), lecz również pozostałych królów i xiążąt!
16 Trzeba koniecznie wziąć to słowo w cudzysłów, ponieważ dbanie o bezpieczeństwo poddanych jest jednym z najżywotniejszych obowiązków prawowitej władzy i postępkiem całkowicie chwalebnym, zaś bezpieka komunistyczna zajmowała się wyłącznie niszczeniem narodu polskiego i utrwalaniem obcych, narzuconych nam definitywnie przez Stalina i zdradzieckich aliantów na konferencji w Jałcie w 1945 r., sowieckich rządów okupacyjnych.
17 Tj. postindultowe.
18 Z portugalskiego Tradição, Família e Propriedade, w skrócie TFP.
19 Mam w tym miejscu na myśli problem stricte religijny, bowiem postawa polityczna, również bardzo szkodliwa, przyjęta przez popularnych skargersów i TFPiaków, zasługuje na osobną, pogłębioną analizę.
20 Na pewnych, ściśle wytyczonych polach – obrony życia poczętego, przeciwstawiania się pedalstwu, ostrzegania Polaków przed zgubną, bezbożną ideologią gender etc., naprawdę zasłużonych w kontrrewolucyjnej walce!
Gladius Ferreus – legitymista, kontrrewolucjonista i tradycjonalista katolicki, bezlitosny wróg rewolucji, demokracji, tolerancji, praw człowieka, masonerii, rozdziału Kościoła od państwa, wolności słowa, liberalizmu, modernizmu, protestantyzmu, egalitaryzmu, pacyfizmu, humanitaryzmu, socjalizmu, komunizmu, syjonizmu, parlamentaryzmu oraz wszelkich innych heretyckich i wywrotowych idei w każdej formie i pod każdą postacią, miłośnik dziejów wypraw krzyżowych, późnego Cesarstwa Rzymskiego, epoki kontrreformacji, konkwisty Nowego Świata, a także sztuki barokowej, antycznych i rycerskich eposów, tragedii szekspirowskich i heroicznej poezji religijnej, w wolnych chwilach zapalony fan piłki nożnej, wycieczek rowerowych i gier komputerowych, jego dewizą są słowa brazylijskiego karlisty, Arlinda Veigi dos Santosa, „Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą” oraz francuskiego tradycjonalisty, Ludwika de Bonalda: „Kompromis jest kompromitacją”.
Najnowsze komentarze