Pamiętamy opinie reżimowych przygłupów, którzy zachwalali „mobilność” Polaków i dobrodziejstwa emigracji zarobkowej. Aż o 7 pkt proc. stracił PKB krajów Europy Centralnej i Wschodniej przez emigrację zarobkową ich mieszkańców – wynika z raportu Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Wyjazd pracowników za granicę hamuje rozwój krajów tego regionu.
Rumunia, z której do tej pory wyjechało trzy miliony osób, wspólnie z prywatnymi przedsiębiorcami oferuje emigrantom specjalne kursy i szkolenia oraz organizuje targi pracy mające zwiększyć szansę na atrakcyjne, dobrze płatne zajęcie w kraju. Litwa, w której poziom emigracji zarobkowej jest najwyższy w Unii i stanowi 10 proc. obywateli, uruchomiła specjalnych program mający przekonać Litwinów do powrotu hasłem: „Chcemy, abyście wrócili”.
Jak przypomina Bloomberg, kraje Morza Bałtyckiego, takie jak Polska, na emigracji zarobkowej w ciągu ostatnich 10 lat straciły najwięcej. PKB 21 państw Europy Centralnej i Wschodniej skurczył się o około 7 pkt proc., a w ciągu najbliższych 14 lat straty te mogą wzrosnąć do 9 pkt. proc. – prognozuje dziennik, powołując się na dane Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Od przystąpienia do Wspólnoty nowych państw członkowskich w 2004 roku, emigracja na Zachód wzrosła średnio o 180 proc. Jak wynika z raportu CEED Institute, najwyższy procentowo wzrost odnotowały Łotwa (450 proc.) dalej Litwa (400 proc.) i Rumunia (340 proc.). W najmniejszym stopniu problem ten dotknął Słowenii (25 proc.) i Czech (40 proc.). W Polsce natomiast wskaźnik ten wyniósł 210 proc.
Na podstawie: money.pl
Najnowsze komentarze