Polska śpi
Polska śpi. Dziś, gdy w potężnej burzy dziejowej walę się w gruzy przeżyte formy zdegenerowanego świata, gdy kończy się wreszcie nieubłaganie epoka materializmu, gdy po naszej wschodniej i zachodniej stronie powstaję dwie pogańskie potęgi, gotujące się, by zmieść nas z powierzchni ziemi, gdy wreszcie narody wielkie śmiało sięgają, by wiarą i krwią zapisać kartę nowej epoki w otwartej księdze historii — Polska śpi.
Rzeczywistość polska, to z jednej strony nędza mas, bez żadnego jutra, z drugiej strony — bogactwo Boussaców i Cohnów, wyciągających ostatnie soki z wycieńczonego Narodu; obok tego reszta społeczeństwa, pogrążona w jakimś błogim półśnie, albo zniechęceniu i marazmie. A jeżeli jakieś grzmoty przeniknę do tego świata, to ma on tylko jedyną reakcję — obronę. Za wszelką cenę bronić tego, co jest: — bronie swego lenistwa, swej nieruchliwości, swego egoizmu, swego snu bezmyślnego.
Misja Polski
Jedyną obroną jest atak. Tylko wielka, potężna idea może z Narodu wydobyć te ukryte siły, zmusić wszystkich do takich wysiłków, by przejść do ataku. Tylko wiara w swą rolę dziejową pchnąć może nasz Naród tam, gdzie powstaje historia. Jesteśmy narodem katolickim. Byliśmy przedmurzem chrześcijaństwa. I dziś, gdy pada pytanie, jaki ma być Świat Jutra, — Polska musi rzucić swą wagę na szalę. W chaosie ustrojowym i politycznym, w okresie braku wiary i bezładu — dwóm wielkim pogańskim potęgom nie przeciwstawi się ani sobkowska Francja, ani handlarska Anglia. Jedynie Polska, przy swych idealistycznych tradycjach, stworzyć może formy nowej cywilizacji i pod Jej jedynie przywództwem duchowym powstać może siła, która zniszczy wrogów cywilizacji chrześcijańskiej: pogańską Rosję i pogańskie Niemcy.
Ukryta moc
Jesteśmy Narodem śpiącym. Ale można z tego Narodu wykrzesać ogień, który spalić musi wiele, ale który nareszcie obudzi zamarłe życie. Zbiera się w masach olbrzymi kapitał nienawiści. Nędza i beznadziejność przygotowuję wybuch, którym kierować chcą żydzi — komuniści. Ujarzmijmy ten wybuch. Niech potężna fala, która idzie, zmiecie z powierzchni świata to, co musi być zmiecione: — wrogów naszego Narodu — żydów, komunistów, Niemców. Obiekty ataku są jasne — wróg jak na dłoni. Trzeba tylko atakować. Ale dotychczas ta cała energia jest ukryta. Wzbiera wprawdzie ciągle fala goryczy, zaciskają się pięści, ale tylko po to, by niszczyć. Trzeba te ręce użyć do tworzenia. Olbrzymich zasobów energii nie wyzwoli się jednak frazesami. Nie pobudzi się opowiadaniami o obronie takiej rzeczywistości!
Ruch Młodych
Słowa, zdolne obudzić Naród, rzuca dziś Ruch Młodych. Rzuca w imię Boga i w imię Narodu. Przykładem swoim, wiarą swoją i krwią swoją wykrzesać chce tę utajoną silę. Ruch Młodych rusza do walki nie dla sławy, nie dla interesów własnych. Niedawno rozpoczął marsz, a długa już jest lista Jego poległych. Olbrzymia jeszcze przed nami praca, znojne wysiłki, ale cel musi być osiągnięty. Wiarą, wolą i pracą obudzimy Naród, pchniemy go na wyżyny i zbudujemy taką Polskę, jakiej nie pamięta historia.
Stanisław Korczak
Pismo Narodowo-Radykalne „Falanga”, 1936.
Najnowsze komentarze