Specjalnością demoliberałów od początku tzw. wolnej Polski jest okradanie Polaków i żerowanie na majątku narodowym. Przywileje dla zagranicznego kapitału, posady dla krewnych w spółkach Skarbu Państwa, gigantyczne marnotrawstwo etc. W stolicy III RP warstwa pasożytnicza pokazała, jak wygląda proces „reprywatyzacji”. Schemat był prosty – dobry prawnik skupuje za grosze roszczenia do określonej nieruchomości; w Ratuszu pracuje urzędnik, który współpracuje z prawnikiem; dokonywany jest zwrot, a następnie zaczynał się prawdziwy biznes. Bardzo często sprzedaż kamienic następowała wraz z wieloletnimi lokatorami, co powodowało tragedię wielu rodzin.
Sprawa stała się głośna po ujawnieniu kulis „reprywatyzacji” działki o wartości ok. 160 mln złotych, znajdującej się obok Pałacu Kultury i Nauki pod dawnym adresem Chmielna 70. Miasto zwróciło ją w 2012 r. trójce prawników, którzy wykupili roszczenia do niej. Tymczasem Ministerstwo Finansów uzyskało dokumenty, z których wynika, że b. współwłaścicielowi nieruchomości, obywatelowi Danii, zostało w PRL przyznane za nią odszkodowanie.
Na początku rozmiary afery szacowano na kilkaset milionów złotych. Z ostatnich ustaleń Centralnego Biura Antykorupcyjnego wynika, że kwota ta może urosnąć nawet do 4 miliardów złotych, gdyż w kręgu zainteresowań śledczych są 94 przypadku spraw „reprywatyzacyjnych”.
Na podstawie: onet.pl/wawalove.pl
Najnowsze komentarze