Nie dlatego Ruch Młodych stoi na gruncie katolickim, że religia katolicka jest religią ogromnej większości Narodu Polskiego, ale dlatego – że religia katolicka jest jedyną religią prawdziwą. I gdyby jakimś trafem dziejowym Polska była dziś np. prawosławna, tak samo stalibyśmy na gruncie katolickim, choć rola nasza byłaby nieporównanie trudniejsza. Tak samo nie dlatego jesteśmy narodowcami, że walczyć chcemy z żydami i z międzynarodówkami: komunistyczną, socjalistyczną, kapitalistyczną i masońską, lecz dlatego, że chcemy zbudować Wielką Polskę, opartą na organizacji politycznej Narodu, na narodowym ustroju gospodarczym i społecznym, że mamy program i wiemy, jaki ma być ustrój Polski i Jej rola w świecie.
Naszego katolicyzmu nie chowamy wyłącznie na wewnętrzny użytek, ale nie chcemy mieć moralności podwójnej, chcemy żeby narodowe Państwo Polskie było z ducha swych instytucji i praw katolickie. I nie tylko to! Nie wystarcza nam, że będziemy państwem, czerpiącym zdrowie z prawdziwej wiary — chcemy jeszcze tą wiarą promieniować, nieść ją okolicznym narodom i państwom, choćby dziś były one masońskie, prawosławne, czy inne. To wszystko sprawia, że nasze dążenia narodowe, nasza idea, nasz nacjonalizm jest nacjonalizmem chrześcijańskim.
Tym różni się przede wszystkim od nacjonalizmu niemieckiego. Niemcy są narodem rozdartym, podzielonym między dwie religie – katolicką i protestancką. Toteż szukając dziś jedności duchowej, miotają się bezsilnie i próbują wszelkich środków, aż do odnowienia wiary w naiwnych drewnianych bożków germańskich, aż do ubóstwiania ciała i krwi żywego Niemca w postaci kultu rasy nordyckiej. Z drugiej naszej strony, Rosja, przez wieki żyjąca w posłusznym carowi prawosławiu, przeszła na wiarę marksowskiego materializmu, Boga zastąpiła materią, religię — ekonomią, Chrystusa — Marksem, papieża — generalnym sekretarzem Politbiura, a „heretyków”, którzy nie chcą wierzyć w jej martwe dogmaty, zabija, lub skazuje na banicję.
Nam to wszystko niepotrzebne, mamy prawdziwą wiarę. Toteż polski ruch narodowy jest jedynym w świecie, który płynie z ducha chrześcijańskiego. Daje to wielką siłę, ale i wkłada wielkie obowiązki. Tym lepiej dla nas! Kto się boi wielkich obowiązków, niech żyje życiem „człowieka lojalnego”, niech swój mizerny talent zakopuje głęboko w piasek. My mierzymy siły na zamiary i dlatego sił nam przybywa ciągle. Mówimy więc z pełnym poczuciem odpowiedzialności: jesteśmy polskimi narodowcami, jesteśmy chrześcijańskimi nacjonalistami.
Jan Grabowski
Pismo Narodowo-Radykalne „Falanga”, 1936.
Najnowsze komentarze