Kolejny przykład na to, jak kłamstwa zawalają się pod własnym ciężarem. Joseph Hirt odwiedzał przez ponad 15 lat szkoły na amerykańskim Wschodnim Wybrzeżu i opowiadał między innymi o tym, jak przeżył Holocaust uciekając z niemieckiego obozu koncentracyjnego. Prezentował nawet wytatuowany numer obozowy z Auschwitz. Jednak Andrew Reid, nauczyciel historii z Nowego Jorku, nie dał się nabrać na opowieści „cudownie ocalonego” i wykazał ich totalny fałsz. Przyparty do muru Hirt na łamach lokalnego serwisu „Lancaster Online” przyznał, że wszystkie opowieści zostały wymyślone, zaś rzekomy numer obozowy wytatuował sobie samodzielnie – „pożyczając” cyferki od kolejnego „cudownie ocalonego” Primo Levi’ego. Wszystko miało na celu niedopuszczenie do zapomnienia o „prawdzie 6 milionów” i walkę z narastającym „antysemityzmem”.
Co ciekawe, Joseph Hirt w trakcie swoich „wykładów” opowiadał także o spotkaniu z doktorem Mengele, a nawet wrażeniach z Olimpiady w Berlinie, gdzie rzekomo widział, jak Adolf Hitler lekceważąco odnosił się do sukcesów czarnoskórego sportowca Jesse Owensa. Żydowska rodzina Hirta mieszkała w tym czasie w Polsce, co nie przeszkadzało jemu samemu w wieku 6 lat w swobodnych podróżach po nazistowskich Niemczech
Niestety w wielu krajach zaawansowanej „demokracji” swobodne badania nad zagadnieniem „Holocaustu” są zakazane, a niepokorni trafiają za kraty.
Na podstawie: Daily Stormer
Najnowsze komentarze