life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

„Mein Kampf” hitem wydawniczym w Niemczech

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

U naszych zachodnich sąsiadów dzieją się coraz ciekawsze rzeczy. Napastujący niemieckie kobiety „uchodźcy”, klęczący, a raczej leżący przed Żydami establishment, wszystko to sprawia, że „demokratyczna” pedagogika zaaplikowana po 1945 roku staje się nieskuteczna. Od początku 2016 roku roku prawdziwym hitem wydawniczym jest „Mein Kampf”, autorstwa Adolfa Hitlera.

Pierwszy nakład kontrowersyjnej książki w wysokości 4 tys. egzemplarzy zniknął natychmiast z półek. Ponadto już w dniu premiery książki do wydawcy, Instytutu Historii Współczesnej (IfZ) w Monachium, nadeszło 15 tys. zamówień. „Zleciliśmy dodruk kolejnych egzemplarzy, reagujemy elastycznie na popyt” – zapewnia dyrektor IfZ Andreas Wirsching na swojej stronie internetowej. „Będziemy sukcesywnie zwiększać nakład, aby każdy zainteresowany mógł ją nabyć”.

Książka została wydana po raz pierwszy od zakończenia II wojny światowej. Jej wcześniejszą publikację blokowały władze Bawarii posiadające przekazane im przez USA prawa autorskie do tego dzieła. Z końcem zeszłego roku prawa te wygasły. Licząca blisko 2000 stron dwutomowa publikacja zawiera – oprócz oryginalnego tekstu – liczne przypisy oraz komentarze. Hitler napisał pierwszą część „Mein Kampf” w więzieniu w Landsbergu, gdzie odbywał karę więzienia po nieudanym puczu w Monachium w listopadzie 1923 roku. Pierwszy tom ukazał się w 1925 roku, a drugi rok później. Od 1930 roku obie części wydawano jako całość. Do końca wojny sprzedano lub rozdano ponad 12 mln egzemplarzy.

Na podstawie: PAP/tvp.info

AH


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

12 Komentarzy

  1. Fuhrer na zawsze w moim sercu!

    /Moderator/: Gratulujemy, właśnie zasłużyłeś na odpoczynek od komentowania.

    • Boli słyszeć to od Polaka.

    • W moim sercu jest ten moment, kiedy wziął pistolet i rozwalił sobie ten głupi łeb :)

    • Postawa Niemiec to jedno, a postawa (i kompromitacja) uzależnionej od Francji i Anglii mesjanistycznej sanacji, z której perspektywy pisana jest współczesna historia Polski i oskarżanie polskich nacjonalistów przez Lipskiego i Gejdroycia to drugie.

    • Można myśleć o Adolfie i NS jako takim co się chce, ale nie zmienia to faktu, że niektóre założenia czy doktryny warte są reinterpretacji i naturalizacji celem pogodzenia z polską specyfiką. Co jak co, ale wolę, żeby moi wrogowie przyczepili mi uberstraszną notkę „neonazisty” od pedalskiej optyki pt. „LEGALNA migracja jest ok!”, „Weimaryka to nasz sojusznik!” czy „Putin jest ZŁY!”.

      Najwyższy czas oddelegować zionserwatyzm na śmietnik historii.

    • @WPWW
      Bleblebleble. Te „reinterpretacje” i „naturalizacje” kończą się na słowach. A ja się pytam o konkrety, coś co jest przydatne życiowo i realne do wprowadzenia. Jak masz na to wpływ to wprowadzaj „zreinterpretowaną, pogodzoną z polską specyfiką doktrynę Adolfa”. Ja na to wpływu nie mam i trzymam się Ziemi.

    • „Putin jest ZŁY!”
      A jest według ciebie dobry?

  2. Trza umieć oddzielić ziarno od plew, ot co. Hitler był człekiem, i jak każdy człek miał plusy i minusy. Złymi stronami poważny człek nie powinien (zbytnio) się zajmować – bo po co? Przecież nikt nie chce naśladować złych rzeczy, liczy się tylko to co dobre, co samemu można spożytkować we własnym życiu. I co by nie pedzieć o Hitlerze trzeba mu przyznać, że są 2 rzeczy absolutnie aktualne, ważne, słuszne, pożyteczne, które promował, które każdy może z pożytkiem wykorzystać w praktyce. Oto one:
    1.) Uważał, że edukacja (w tym samo-edukacja) i wychowanie (w tym samo-wychowanie), a co za tym idzie system edukacyjno-wychowawczy winien mieć charakter rasowo-praktyczno-heroiczny, a nie jak dziś race-mixersko-abstrakcyjnie-przeintelektualizowany.
    2.) Dostrzegł, że głównym źródłem chorób jest odejście od surowej żywności (człowiek jako jedyne zwierzę gotuje swe jedzenie i „o dziwo” jako jedyne choruje) ale też komsumpcja innych tzw. „dóbr cywilacyzacyjnych” w rodzaju alkoholu, nikotyny, kawy…

    NIESTETY! Gdy tylko pada słowo Hitler, czy ludziom przychodzą do głowy te mądre rzeczy? Czy kogoś to interesuje, czy kogoś to zajmuje? Hitlera recepty na wzmocnienie własnego zdrowia, siły, charakteru, czy w końcu na eugeniczne udoskonalenie rasy w tym również przez zakaz związków międzyrasowych? Oczywiście, że nie. I nawet nie chodzi o to, że ludzie słysząc o Hitlerze zaczynają moralizować, nawet nie chodzi o dobry/niedobry. Nie. Chodzi o to, że jak tylko pada słowo Hitler, ludzie pytają o kompletne bzdury, rzeczy nieważne, życiowo kompletnie bezużyteczne, marnotrawiące tylko czas typu:
    1.) Hitler i „ostateczne rozwiązanie” (temat nr 1, spowodowany najprawdopodobniej tym, że głównym monopolistą i oczywiście beneficjentem debaty historycznej o Hitlerze, jest dziś wiadomo jaki, „wybrany” naród.
    2.) potencjalne (częściowo) żydowskie pochodzenie Hitlera
    3.) życie seksualne Hitlera
    4.) samobójstwo/ucieczka i powojenne życie/dzieci Hitlera
    5.) wina/brak winy Hitlera za wywołanie/przegranie wojny/ zbrodnie wojenne 3 Rzeszy (które miała, jak każda inna strona każdej wojny)
    6.) cała ta tematyka wehraboo, wiadomo, całe to niedorozwinięte umysłowo, chłopięce, przesadne jaranie się mundurkami, czołgami, samolatami, rekonstrukcjami historycznymi bitew itd. itp.
    7.) cud gospodarczy Hitlera (temat akurat ważny, ale dla kogoś politycznie bezwpływowego mało użyteczny życiowo)
    8.) Czy i jakie narkotyki brał Hitler (jedno z najpopularniejszych pytań, jakie słyszałem gdy wspominałem o Hitlerze, kolejny BAAARDZO „ważny” temat dla zawodowych „łowców” bzdur o hobbystyczno-ciekawostkowo-sensacyjnej mentalności)

    I tak dalej i tak dalej.

    Zresztą nie tylko chodzi o wrogów Adolfa. Spójrzmy na tzw. fanów Adolfa. Jak wielu z nich przeczytało choć raz Mein Kampf, jak wielu z nich jest raw foodistami, weganami, wegetarianami, abstynentami? Jak wielu z nich choć stroni od całego tego koszernego szamba w rodzaju netflixów czy pornhubów? Jak wielu? Jest wprost przeciwnie tzw. fani Adolfa, najczęściej Mein Kampf nigdy w zyciu nie przeczytali, żłopią alhokol, albo wręcz się upijają do nieprzytomności, kpią z abstynentów, mięso to nawet w piątki jedzą, szydzą z wegan i wegetarian, wogóle jedzą byle co, najczęściej jakieś fast-foody i słodycze, junk jednym słowem, oglądają porno, nawiedzają burdele, generalnie żyją w głupi i podły sposób, ot co.

    I dlatego nawiasem mówiąc, uważam, że Hitlerem nie ma sensu za bardzo się zajmować. Za dużo plew z jego nazwiskiem związanych. Za bardzo by się trza natrudzić by oddzielić ziarno od plew w jego przypadku. Lepiej zajmować się ludźmi, gdzie tych plew tylu nie ma, tylko same ziarna, a plew albo wogóle nie ma, albo bardzo mało jest.

    • Wszystko pięknie, tylko że to wyglądało tak pięknie i idealnie tylko w teorii. Naprawdę nacjole nie mogą mieć swojego rozumu i używać go do tego, do czego go Pan Bóg stworzył tylko muszą mieć potwierdzenie w jakichś Hitlerach i innych głupkach.

    • „najczęściej Mein Kampf nigdy w zyciu nie przeczytali”
      Ja czytałem. Mein Kampf to przykład zanudzania czytelnika rozpisywaniem się na 10 stron o czymś o czym można napisać treściwie na jedną stronę. Nieraz miałem też wrażenie, że on pisząc tę książkę zapominał o czym pisał i pisał drugi albo nawet trzeci raz to samo. O Słowianach pisał w tej książce tak jakbyśmy byli mniej więcej jakimiś bantustanami (najwięcej pisał w taki sposób o Rosji, tu akurat miał rację, ale bardzo dużo użalał się na Słowian w CK monarchii, wprost pisał o nich jako obcym elemencie rasowym niezdolnym do germanizacji). O tym różni polscy fanboje tej książki i jej autora nie chcą pamiętać. Ale i tak przynajmniej coś sensownego było w niej napisane. Co by nie powiedzieć o jej autorze to przyznać mu trzeba, że był bardzo praktyczny w myśleniu, między innymi wyśmiewał modę na kujonów i zaniedbywanie wychowania fizycznego, w tym akurat miał rację (sam zresztą pamiętam ze szkoły, że WF polegał na tym, że znajomi na kolanie pisali zwolnienie z zajęć, żeby nie ćwiczyć, teraz rodzice sami piszą zwolnienia, wychowuje się takie pokraki). O parlamentaryzmie i dupokracji też dobrze pisał. Nie da się za to powiedzieć tego samego o innych „geniuszach” narodowego socjalizmu takich jak Alfred Rosenberg o którego pamiętam, że pod którymś artykułem była kiedyś kłótnia. Mit XX Wieku czytałem bardzo pobieżnie, w sumie to szkoda na to czasu, bo każdy akapit w tej książce to takie pierdzielenie, że szkoda nawet o tym gadać. Nie rozumiem jak można zachwycać się takimi oszołomami i mitomanami, nie wiem nawet co takiego życiowo daje jego fanom bronienie jego bełkotu.

    • Czytałem i Hitlera i Rosenberga, ale to było tak dawno, że nic już z tego nie pamiętam. Jedyne co pamiętam, że uderzyło mnie u Rosenberga bliskie poczucie zagrożenia biologicznej zagłady jakie wisi nad nami, białasami, wskutek wpływów (((wiadomo kogo))), ale również i przede wszystkim: naszej ślepoty i bierności. To wszystko się sprawdziło i sprawdza. Apel do idealistycznego zrywu duchowego młodego pokolenia by odwrócić nasz zły los, by uczynić z ideału honoru na powrót centrum naszego życia, niestety niewysłuchany. A po wojnie, a zwłaszcza po komunie, w tzw. (((„wolnej Polsce”))) wiadomo, jakie materialistyczne, wygodnickie, przyjemniaczkowe, bezideowe pokolenia przyszły: moich dziadków i rodziców, z mentalnością taką, że najlepsze co można w życiu robić to nałogowo żreć słodycze (jeśli wręcz nie: nałogowo upijać się i wariować po alkoholu – to akurat „tylko” jeden taki „przykład” z mojej najbliższej rodziny znam) i oglądać bosaka tańczącego w tańcu z g***am i nie zawracać sobie łba filozofiami. Nikogo z ambicjami sięgającymi ponad materialny „dobrobyt”, michę pełną śmieciowego żarcia i nałogowe, dzienne oglądanie ogłupiającej i demoralizującej żydowskiej tv.

      „wyśmiewał modę na kujonów i zaniedbywanie wychowania fizycznego, w tym akurat miał rację”

      oh Adolf, oh Adolf, comfort me
      I know these awful things have got to be
      but when this war for freedom has been won
      I promise you I’ll read your book, Mein Kampf (???)

      Spokojnie, ja tam nie zamierzam w najbliższej przyszłości sięgać do Hitlera, czy Rosenberga. Przynajmniej na razie, za dużo tam (zwłaszcza u Hitlera) polityki i (zwłaszcza u Rosenberga) abstrakcyjnego przeintelektualizowania, a za mało treści by tak rzec samorozwojowych, jak dla mnie. Za dużo chaosu i zła w moim życiu, żeby jeszcze zawracać se łeb co tam pisał Hitler o cucksburgach, czy Rosenberg o partii cwelntrum.

    • „Apel do idealistycznego zrywu duchowego młodego pokolenia by odwrócić nasz zły los, by uczynić z ideału honoru na powrót centrum naszego życia, niestety niewysłuchany. A po wojnie, a zwłaszcza po komunie, w tzw. (((„wolnej Polsce”))) wiadomo, jakie materialistyczne, wygodnickie, przyjemniaczkowe, bezideowe pokolenia przyszły: moich dziadków i rodziców, z mentalnością taką, że najlepsze co można w życiu robić to nałogowo żreć słodycze (jeśli wręcz nie: nałogowo upijać się i wariować po alkoholu – to akurat „tylko” jeden taki „przykład” z mojej najbliższej rodziny znam) i oglądać bosaka tańczącego w tańcu z g***am i nie zawracać sobie łba filozofiami.”
      O takich rzeczach się nie gada i nie pisze tylko robi się. Ile osób mówiących o tym realizuje to w rzeczywistości? 1%? Domorośli filozofowie, z własnego doświadczenia mówiąc to garstka pasożytów i wiecznych teoretyków, którzy nigdy swoich myśli nie wcielą w życie. Ja osobiście wstając nad ranem do roboty fizycznej i wracając pod wieczór do domu (piszę ten koment w przerwie) nie mam głowy na wysłuchiwanie tych górnolotnych frazesów, interesują mnie konkrety życiowe.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*