Na niedzielę 10 stycznia br. prożydowskie sekty protestanckie w liczbie dziesięciu zapowiedziały w Warszawie masowy „Marsz poparcia dla Izraela”. Żydujący stawili się jednak w liczbie coś około 150 osób, co oczywiście nie dziwi, bo publiczne manifestowanie sympatii dla izraelskiej bandyterki to w Polsce wstyd, jak nie przymierzając beret z antenką.
Kontr-akcję ad hoc zorganizowali działacze warszawskiego oddziału NOP. Nacjonaliści zebrali się pod kościołem pw. Wszystkich Świętych na Pl. Grzybowskim – naprzeciwko zbiórki żydujących. Obok transparentów i flag NOP, nacjonaliści przynieśli również flagi walczącego z żydowską okupacja Palestyny Hezbollahu. Były tez oczywiście okrzyki i przemowy o zbrodniach izraelskich, o których głucho w mediach głównego ścieku.
Mimo usilnych starań milicji, która zatrzymywała nacjonalistów w trakcie rekreacyjnego spaceru po Warszawie, nie udało się funkcjonariuszom zablokować kolejnej, spontanicznej pikiety NOP – tym razem pod ambasadą Izraela, do której to maszerowali protestujący protestanci.
Pomijając humorystyczny charakter prożydowskiej akcji nie możemy zapominać, że kult „Wielkiego Izraela”, to religia rządzących naszym krajem. Jak to powiedział ostatnio Andrzej Duda, świętując żydowską Chanukę: „Chcę, aby światło chanukowych świec wyrażające nadzieję jaśniało nad całą Rzeczpospolitą Polską”. Cóż, także i w tej kwestii marzenia władzy i oczekiwania Polaków rozmijają się drastycznie.
[email protected]
Dzielnica Mazowiecka NOP
Wstąp do NOP – wypełnij formularz rekrutacyjny!
13 stycznia 2016 o 13:28
Duży plus za oporową akcje, jeszcze większy za flagę Hezbo !!!