Ruski Marsz, najważniejsza i największa manifestacja rosyjskich nacjonalistów, odbył się po raz jedenasty. Pomimo wzrastających represji ze strony władz – dzień przed wydarzeniem ponownie aresztowano głównego organizatora Dmitrija Demuszkina – ponad 2000 osób wyszło na ulice Moskwy, aby wyrazić swój sprzeciw wobec neosowietyzmu i liberalizmu. Domagano się uwolnienia więzionych nacjonalistów, zatrzymania fali imigracji z Azji, walki z oligarchami oraz budowy państwa, które będzie służyć Rosjanom.
W wydarzeniu tradycyjnie wzięli udział m.in. prawosławni narodowcy, byli aktywiści Komitetu „Naród i Wolność” oraz niedawno zdelegalizowanego ruchu „Ruscy”, narodowi rewolucjoniści, narodowi socjaliści, a także panslawiści niosący flagi wszystkich krajów słowiańskich, w tym Polski i Ukrainy. W trakcie przemarszu wznoszono hasła: „Rosja dla Rosjan”, „Rosyjska siła”, „Przeciw terrorowi KGB! Wolność dla więźniów politycznych!”, „Nie dla dyktatury”, „Precz z czekistowskim Systemem!”, „Rosyjska Rosja, Biała Europa”, „Chwała Rosji, chwała Europie”, „Stop bratnim wojnom”. Przed Marszem wielokrotnie podkreślano w materiałach promocyjnych, iż sponsorowani przez Kreml „nacjonaliści” są na nim niemile widziani.
Mniejsze Ruskie Marsze odbyły się w kilkunastu miastach Federacji Rosyjskiej. Niestety zastraszanie i aresztowania organizatorów skutecznie zmniejszają frekwencję. W chwili obecnej w więzieniach przebywa około 2000 ruskich nacjonalistów, odrzucających neosowietyzm, szowinizm i imperializm. Reżim organizuje co roku w Moskwie swoją manifestację, na którą przymusowo zwozi urzędników oraz ich rodziny.
Najnowsze komentarze