Prof. Zeev Sternhell, historyk i politolog żydowskiego pochodzenia, przypomina o czymś, co w szaleństwie politycznej poprawności i powojennego „antyfaszyzmu” nie jest dostrzegane przez wiele osób:
Biologiczny determinizm był tym, co odróżniało nazizm od faszyzmu. Faszyzm występował przeciwko ideom Oświecenia, nazizm przeciwko wybranym grupom ludzi. Oczywiście biologia odgrywała pewną rolę w faszyzmie, który w pierwszej kolejności odwołuje się do nacjonalizmu, a nacjonalizm ma często rdzeń etniczny. Dlatego też faszyści postrzegali naród jako ciało, które należy wzmacniać i chronić przed zewnętrznymi wpływami. Był też faszyzm niemiecki, reprezentowany przez Oswalda Spenglera – autora „Zmierzchu Zachodu”, Ernsta Jüngera – chwalącego wojnę w książce „W stalowych burzach”, czy w końcu Arthura Moellera van den Brucka – zwolennika konserwatywnej rewolucji. Jednak żaden z niemieckich faszystów nie posiadał czystej rasowo wizji wspólnoty narodowej, jak głosili to naziści.
Faszyzm pozostaje integralną częścią europejskiej kultury. Jest to kompleksowa propozycja polityczna, w podobnym stopniu spójna i ustrukturyzowana jak obozy liberalnej demokracji czy marksizmu. Nie ma powodu by sądzić, iż została pogrzebana pod gruzami Berlina.
WT
Na podstawie: Philosophie magazine/Zentropa
Najnowsze komentarze