Twierdzenie, że „demokracja liberalna jest gwarantem swobody wypowiedzi i wolności wyboru” – jest fałszywym mitem. Exemplum: sprawa Ani Kołakowskiej, która za skądinąd słuszne podejście do sprawy sodomitów jest przedmiotem postępowania.
Twierdzenie, że „faszyzm ogranicza swobodę wypowiedzi i wolność wyboru” – jest fałszywym mitem. Exemplum: Włoskie Państwo Faszystowskie. Każdy system określa normy, wedle jakich funkcjonuje. Demokracja liberalna ma swoje normy, sprzeczne z prawem naturalnym i z cywilizacją łacińską. Określają one, że jedynie odchylenia do normy mają rację bytu, a normy ludzkie należy zwalczać. Faszyzm ma swoje normy, które wykształcone zostały w oparciu o dorobek cywilizacji łacińskiej. Określają one, że odchylenia należy pozbawiać wpływu na życie publiczne społeczeństw. Demokracja liberalna jest totalitarnym systemem nienormalności. Faszyzm jest systemem totalnej normalności. Współczesna demokracja chce penalizacji cywilizacji. Faszyzm odchylenia od normy cywilizacyjnej leczy.
***
Krzysztof Rak. Na onet.pl piszą, że to ekspert Ośrodka Analiz Strategicznych. Nie znam. I – czytając wypowiedź eksperta – nie odczuwam potrzeby poznawania takiej zawodowej amatorszczyzny bliżej. Pan Ekspert: „Jeśli Polacy nie zawrą kompromisu w sprawach polityki zagranicznej, to narażą na szwank suwerenność swojego własnego państwa”.
Jaki ekspert, taka analiza. A wydawać by się mogło, że dla ludzi, bądź co bądź zajmujących się taką tematyką zawodowo przynajmniej podstawowe pojęcia powinny być znane. Otóż o suwerenności danego państwa przesądza: niezależna polityka zagraniczna, nie podlegające zarządzaniu zewnętrznemu siły wojskowe, i wreszcie możliwość swobodnego kształtowania własnego prawa.
Polska nie posiada ani niezależnej polityki zagranicznej (tę ustala Bruksela), ani niezależnej armii (ta podlega NATO), ani też nie ma swobody w kształtowani prawa – albowiem od dobrych kilkudziesięciu lat (i to na parę lat przed popadnięciem w niewolę unijną), prawo polskie stanowione jest jedynie w tym zakresie, w jakim pozwala Unia Europejska.
Skoro zatem Polska nie jest państwem suwerennym, to tzw. spory o politykę zagraniczną pomiędzy siłami establishmentu vel partii stojących na gruncie tej tam liberalnej demokracji niczym nie grożą, bo są zwykłym pustym gadulstwem. Za które, i to jest ta druga smutna wiadomość, płacimy my.
Adam Gmurczyk
Najnowsze komentarze