W dn. 10 maja 2015 odbędą się w Polsce wybory na urząd prezydenta III RP. Środowiska nacjonalistyczne nie wystawiają swojego kandydata.
Do walki wyborczej przystąpiło 11 kandydatów. Narodowe Odrodzenie Polski, kierując się zatem zasadą słuszności, a nie bliżej niesprecyzowanej konieczności, przyjrzało się pretendentom pod kątem ich stanowiska w sprawach dla Polski kluczowych.
Sprawą pierwszoplanową jest stosunek do podmiotowości naszego kraju na arenie międzynarodowej. Na jedenastu kandydatów – dziewięciu opowiada się za pozostaniem Polski w niewoli Unii Europejskiej, przy czym opinie te kształtują się od zdecydowanego „tak”, po eurosceptyczne brednie „nie, ale tak”. Tym samym dalsze rozważanie ich kandydatur staje się bezprzedmiotowe. Jedynie w wypowiedziach dwóch startujących – Grzegorza Brauna i Janusza Korwin-Mikke – widać wyraźną chęć uwolnienia kraju z brukselskiej niewoli, przy czym punkt wyjścia do takiego stanowiska różne ma źródła. O ile Grzegorz Braun podkreśla konieczność upodmiotowienia Państwa w relacjach międzynarodowych, o tyle Janusz Korwin-Mikke koncentruje się na szkodliwej ingerencji prawno-ekonomicznej UE na rozwój Kraju.
Obaj kandydaci pozostają również, co zgodne jest z postulatami nacjonalistycznymi, w opozycji do uzależnienia Polski od NATO. Negatywny stosunek do lansowanego przez Stany Zjednoczone AP „nowego porządku światowego” również u obu pretendentów wydaje się podobny. Grzegorz Braun, co dostrzegamy, nie waha się także wskazywać na destrukcyjną rolę Izraela w polityce międzynarodowej. Jednakże w sprawie odradzającej się imperialnej polityki Rosji, obaj kandydaci zajmują stanowisko wstrzemięźliwe, co – biorąc pod uwagę, że Polska, znajdując się na pograniczu dwóch koncepcji zniewolenia wolnych narodów – wydaje się zastanawiające. Stanowisko nacjonalistyczne jest tutaj klarowne: dążymy do Europy Wolnych Narodów, swobodnych w swych wyborach i niezależnych od każdej formy imperialnej, ponadnarodowej dominacji politycznej.
W sprawach wewnętrznych, w swojej wizji Kraju, Grzegorz Braun lansuje bliską nam ideę Wielkiej Polski, państwa zbudowanego w oparciu o zasady katolickie, aczkolwiek w szczegółowych kwestiach – ustroju politycznego czy systemu ekonomicznego – poglądy kandydata pozostają trudne do ustalenia. Np. jego stanowisko w sprawie optymalnego kształtu systemu gospodarczego zostało zastąpione surogatem w postaci haseł, częściowo z arsenału ekonomicznego liberalizmu. W wypadku Janusza Korwin-Mikke mamy za to do czynienia z klasową, obcą myśleniu nacjonalistycznemu, wizją Polski liberalnej, skoncentrowanej na osobie wyodrębnionej ze wspólnoty i do tej wspólnoty ustawionej w opozycji.
Należy zatem stwierdzić, że aczkolwiek w poglądach obu kandydatów znaleźć można postulaty bliskie nacjonalistom (w wypadku Grzegorza Brauna dotyczy to zagadnień zewnętrznych, jak i wewnętrznych Polski; w wypadku Janusza Korwin-Mikke – przede wszystkim w sprawach zewnętrznych), to żaden z nich nie prezentuje takiego programu politycznego, który uznać moglibyśmy za nakładający się w stopniu znaczącym czy przeważającym na zasady narodowego radykalizmu.
Warszawa, 8.05.2015
8 maja 2015 o 20:03
Szkoda braku poparcia dla Brauna, wprawdzie to kapitalista opowiadający się za szerokim dostępem do broni, ale jego stosunek do Izraela warty jest moim zdaniem promowania.
9 maja 2015 o 11:28
To chyba dobrze że wypowiada się za dostępem do broni. Teraz broń mają w Polsce bandyci, złodzieje, policja i inne służby a zdrowy, prawy trzon Narodu jest rozbrojony (czytaj. łatwy do spacyfikowania). Nawet gdyby politycy „nasi” jutro np oddali całe Lasy Państwowe Żydom to nikt by nie pierdnął, a jak by próbował to by dostał pałą, 48h za kratą i lojalka albo internowanie. Z uzbrojonym społeczeństwem trzeba się bardziej liczyć. Każdy komu leży na sercu dobro Narodu powinien umieć obchodzić się z bronią a najlepiej ją mieć.
9 maja 2015 o 21:20
Osobiście się z tym zgadzam, ale większość środowisk NR chyba nie – choć głowy nie daję.
10 maja 2015 o 00:14
Poza Davidem Irvingiem i jego głośną woltą „anty-zbrojeniową”, czym wprawił w osłupienie wszystkich faszystów świata, nie znam środowiska nacjonalistycznego, które miałoby w tej kwestii inne stanowisko.
9 maja 2015 o 01:49
Brauna „wolnorynkowość” jest niejasna, skoro mówi o konieczności państwowej ochrony nad rynkiem rodzimym, a w kwestiach „braku przymusu edukacji/ubezpieczeń” opowiada się jednoznacznie za tym, aby sprawę ciągnęły samorządy (decentralizacja). Bardziej to wygląda na nieśmiało i trochę nieporadnie artykułowany dystrybucjonizm pod płaszczykiem haseł „kapitalistycznych”.
.
No i proponowałbym nie zapominać, że demokratura wymaga od nas też sprytu i żonglowania częścią populistycznych haseł, choć niektórzy pewnie boją się tego jak ognia. Ze swojej strony oddam głos na Brauna wraz z całą rodziną.
11 maja 2015 o 23:43
O potrzebie zaplanowania Polskiej polityki zagranicznej na to, „co będzie po Unii Europejskiej, która niedługo się rozpadnie” oraz o konieczności napisania prawa podatkowego od nowa tak, aby „wszystko co nie jest zabronione, było dozwolone”, mówił Jacek Wiilk – kandydat Kongresu Nowej Prawicy (partii, którą zimą opuścił JKM), jednak jego pominęliści w swojej analizie – dlaczego?!
11 maja 2015 o 23:55
Na pohybel liberałom wszelkiej maści! Krótko i na temat. Jeśli ktoś sądzi, że liberalizm jest do pogodzenia z narodowym radykalizmem, to albo jest imbecylem, albo gimbopatriotą, co na jedno wychodzi
12 maja 2015 o 00:41
,,co będzie po Unii Europejskiej, która niedługo się rozpadnie”
A skąd ta pewność, że ten twór się ot tak sam rozpadnie. Bo ja sądzę że UE trzeba będzie solidnego kopa zasadzić, by się ta struktura rozpadła.