29 kwietnia to jedna z symbolicznych dat dla włoskiego ruchu narodowo-rewolucyjnego. „Czarne serca” (Cuori Neri), jak sami czasem siebie określają, oddają hołd zamordowanym w tym samym dniu towarzyszom, których łączyła jedna, ponadczasowa Idea:
Sergio Ramelli – działacz Fronte della Gioventù (młodzieżowej organizacji Włoskiego Ruchu Społecznego) – 13 marca 1975 roku w drodze do domu został napadnięty przez grupę „antyfaszystów”, którzy skatowali go do nieprzytomności. Pomimo wysiłków lekarzy młody chłopak zmarł 29 kwietnia po 48 dniach agonii.
Carlo Borsani – zamordowany przez komunistycznych partyzantów 29 kwietnia 1945 roku.
Enrico Pedenovi – zabity przez bojówkę skrajnej lewicy 29 kwietnia 1976 roku po manifestacji upamiętniającej Sergio Rammelliego.
Na ulicach Mediolanu, prawdziwego bastionu nacjonalizmu, 29 kwietnia 2015 roku ponownie zapłonęły pochodnie i powiewały flagi z krzyżem celtyckim. Współcześni Polityczni Żołnierze oddali hołd tym, którzy walczyli dla narodu i ojczyzny przed nimi. Bez nostalgizmu, z przekonaniem, iż „jutro należy do Nas”. W tym roku uroczystości uzupełnione zostały o program kulturalny i występy legend włoskiej sceny tożsamościowej – DDT, Amici del Vento i Skoll.
W przeddzień uroczystości „antyfaszystowscy” troglodyci, w przypływie frustracji i bezsilności, podpalili znaną księgarnię „Ritter”, specjalizującą się w literaturze nacjonalistycznej i tradycjonalistycznej. Efekt? Niesamowita solidarność ponad podziałami wszystkich NR z prowadzącymi lokal.
Nawiązując do uroczystości z lat 2013 i 2014 warto też wspomnieć, iż na proces oczekuje 16 nacjonalistów oskarżonych o „apologię faszyzmu”. „Zbrodni” mieli dokonać poprzez trzymanie flag z krzyżem celtyckim oraz wykonywanie salutu rzymskiego….Pełna solidarność z włoskimi kolegami!
WT
Zdjęcia: Matteo Pisoni
Najnowsze komentarze