Za jakiś czas może się okazać, iż wizja totalnej inwigilacji nakreślona w powieści „Rok 1984″ może okazać się rzeczywistością. W 2014 r. służby, sądy i prokuratury złożyły łącznie 2 177 916 zapytań o dane telekomunikacyjne, czyli kontrolowały kiedy i do kogo telefonowali Polacy. Jak wskazują dane Urzędu Komunikacji Elektronicznej, przedstawiciele 11 instytucji, które mogą sprawdzić te dane, robią to coraz częściej – w porównaniu do 2013 roku zakres pytań o rozmowy telefoniczne wzrósł aż o 24 procent. Same służby i organy ścigania – z wyłączeniem sądów i prokuratur, a także Służby Kontrwywiadu Wojskowego, która konsekwentnie unika odpowiedzi na pytania w tym zakresie, i Służby Celnej, która nie dosłała danych za 2014 r. – przyznają się do wysłania łącznie ponad 2,35 mln zapytań.
Szerokie uprawnienia przy jednoczesnym braku kontroli nad działaniami służb powodują, że dochodzi do wielu nadużyć. Dane telekomunikacyjne są wykorzystywane nie tylko do zwalczania poważnej przestępczości, ale także w celach prewencyjnych.
Na podstawie: chip.pl/wpolityce.pl
22 marca 2015 o 13:14
Pytanie: jaki jest stosunek ilości procesów sądowych do ilości tych kontroli danych?
22 marca 2015 o 22:50
Tajemnica poliszynela xD.