Napad na kopenhaską imprezę z udziałem szwedzkiego artysty-rysownika Larsa Vilksa, który przedstawia Mahometa jako psa, znowu kieruje uwagę na problem niejednoznaczności dowcipu w ujęciu Al-Kaidy. Podczas gdy prace Vilksa wydają się proste, słynna lista zachodnich bluźnierców opublikowana dwa lata temu w 10 numerze periodyku Al-Kaidy Inspire, która ostatnio tak przyciąga uwagę, jest komunikatem bardziej złożonym, odwołującym się do kultury współczesnej. Był to mianowicie pastisz amerykańskiego westernu („Poszukiwani żywi bądź martwi”) i aluzja do klasycznej, europejskiej powieści kryminalnej. Pytanie czy to żart, czy może nie, znacznie destabilizowało odbiór. Ostatnio pojawiła się aktualizacja.
Charb (Stéphane Charbonnier) z Francji, szef tygodnika Charlie Hebdo, który równał Koran z gównem, w styczniu wypadł z tego zestawienia. Pozostało w nim Dziesięciu Murzynków. Jak wiadomo, ostatnie Murzyniątko z dziecięcej wyliczanki samo się powiesiło, widząc marny koniec wszystkich swoich towarzyszy-grzeszników. Kogo tam jeszcze mamy?
Niech się dzieje
Osoby z 5 krajów, głównie Duńczycy i Amerykanie. Kazimiera Szczuka nie mogłaby narzekać na brak parytetu, 80% to mężczyźni. Oprócz Vilksa, który sprzedaje swego psa-Mahometa od 2007 r., na liście figurują 3 osoby z duńskiego dziennika neokonserwatywnego Jyllands-Posten, który w 2005 opublikował głośne karykatury Posłańca: rysownik Kurt Westergaard, były red. nacz. Carsten Juste i kierownik działu kulturalnego Fleming Rose. Ciekawe – Jyllands-Posten był jedyną duńską gazetą, która nie opublikowała rysunków Charlie po masakrze w Paryżu. Obecny red. nacz. Jørn Mikkelsen powiedział, że „publikowanie teraz starych czy nowych rysunków Mahometa byłoby nieodpowiedzialne”.
Amerykanie to Terry Jones, protestancki kaznodzieja, który w 2011 chwalił się paleniem Koranu, dziś szef frytkarni we florydzkim supermarkecie, Molly Norris, ukrywająca się inicjatorka hucznego Dnia Rysowania Mahometa w 2010, i Morris Sadek, ścigany w Egipcie za „nawoływanie do nienawiści religijnej”, egipski Kopt, zamieszany w produkcję mocno anty-muzułmańskiego filmu Niewinność muzułmanów z 2012 r. Było wtedy gorąco: w czasie protestów w Libii zginął ambasador USA, i to w Benghazi, stolicy popartego przez NATO buntu przeciw Kadafiemu. Tydzień temu libijskie Państwo Islamskie pokazało hollywoodzki film z nadmorskiej egzekucji grupy egipskich Koptów.
Dziesięciu Murzynków to horror, wszyscy giną z ręki Sędziego, który postanowił naprawić niedoskonałość oficjalnego wymiaru sprawiedliwości. Na liście jest dwójka Holendrów, w tym pochodząca z Somalii deputowana Ayaan Hirsi Ali, współpracowniczka Theo van Gogha, reżysera filmu Submission („Poddanie”) z 2004, o problemach kobiet w niektórych krajach muzułmańskich, zabitego przez Holendra pochodzenia marokańskiego. Ten sam islamski tytuł, Soumission, nadał swojej ostatniej powieści Michel Houellebecq, ale islamiści go nie ścigają. Tymczasem perspektywa przedstawiona w książce jest raczej karykaturalna.
Podszepty diabła
Drugi Holender to powiązany z izraelską skrajną prawicą gejowski przywódca anty-islamskiej Partii Wolności Geert Wilders, autor filmu Fitna z 2008, jawnie bluźnierczego wobec Koranu. I na koniec wisienka, number one, prawdziwy dinozaur, wybitny Brytyjczyk z Indii Salman Rushdie, autor Szatańskich wersetów, obiekt różnych muzułmańskich wyroków od 1988. Wyroki śmierci w końcu odwołano, ale w dobrym tuzinie krajów książka pozostaje zakazana, gdyż obraża Bożego Posłańca i Święty Koran. U nas można ją kupić w supermarketach.
Czytam biografię Mahometa napisaną przez Szwajcara Tariqa Ramadana, filozofa i islamologa, wykładowcę Oxfordu i innych uniwersytetów, wnuka założyciela egipskich Braci Muzułmanów Hassana El-Banny. Islam w wydaniu Ramadana wygląda bardzo po chrześcijańsku, z mocno podkreśloną rolą przebaczenia i dbałości o pokój. Morderców z ugrupowań ekstremistycznych uważa za nędznych nihilistów. Ale podniosły się też głosy na Zachodzie, że artyści i dziennikarze mogliby atakować własnych polityków, zamiast świętości mniejszości religijnych. Topowa dziesiątka Al-Kaidy, nawet jeśli jest żartem, wywołuje dreszcze, czego więcej trzeba w świecie spektaklu? W Wyborczej czytam, że prorosyjscy separatyści atakują Ukraińców z okrzykiem „Allah Akbar”…
Jerzy Szygiel
28 lutego 2015 o 10:32
Albo to robią celowo, by przekabacić narody na korzyść syjonizmu, albo doszli do takich, a nie innych wniosków na bazie błędnych przyczynków do tego typu twierdzeń. Przecież nie tylko muzułmanie stanowili część wolnej emigracji, wprowadzanej przez państwa europejskie od lat 60. XX wieku. Ci ludzie, wliczając w to Breivika i jego manifest oraz Terlikowskiego, Cejrowskiego, Chojeckiego i Sakiewicza, nie prześledzili problemu wolnej imigracji i tego, kto za nią lobbował i pod jak ciężkim naciskiem państwa te przed wielkim biznesem się uginały, co zawsze skutkowało obniżeniem się płacy minimalnej, zamiast tego idąc w teorie amerykańskich teoretyków „zderzenia cywilizacji”, twierdząc, że winny jest islam. Ale jak, jeżeli wojnę z terroryzmem Amerykanie zaczęli dopiero w latach 90. przez wojnę z Irakiem o Kuwejt, a pierwsze formy imigracji zaczęto zawierać w latach 60 (vide układ RFN – Turcja o wolnym przepływie usług, osób i handlu)? Potem takie decyzje, co gorsza, przeszły w 1992 roku w ręce Unii Europejskiej (Jednolity Rynek Europejski), co kompletnie położyło kres możliwościom podejmowania decyzji, kto może emigrować, a kto nie, przez kraje członkowskie demoliberalnej UE. No i jeszcze czegoś brakuje – co Breivik, Terlik i Wilders mają do powiedzenia w sprawie wpływu organizacji żydowskich na Busha w sprawie ataku na Irak i Afganistan?
28 lutego 2015 o 15:34
Masz słuszność, w Europie spłyca się problem Islamu, do jakiś bredni że oni są tu tak po prostu, że ci Muzułmanie znaleźli się właściwie nie wiadomo jak.
Kapitalizm, Liberalizm, Wolny Handel, Masowa Imigracja, Multi-Kulti, Nihilizm, i wiele innych rzeczy które miały wpływ na to że Islam się u nas znalazł i sobie tak poczyna.
Wojciecha Cejrowskiego uważałem kiedyś za mądrego człowieka, ale obecnie już NIE!!!
Wojciech Cejrowski popiera USA i Izrael, dzięki którym pół świata ma problemy, dzięki którym na Bliskim Wschodzie codziennie leje się krew, oraz popiera kraje które mówią o Demokracji i Prawach Człowieka, a same je najbardziej łamią, albo głupota albo hipokryzja.
http://intronizacja.salon24.pl/438785,iii-wojna-swiatowa
4 marca 2015 o 11:39
Popieram. Cejrowski to konsewatysta, ale taki, co pójdzie i z Putinem (bo ten „broni wartości konserwatywnych”)i z Izraelem (bo „bronią cywilizacji judeo-chrześcijańskiej”).
Z JudeoAmeryką m raczej niewiele wspólnego, choć mieszkał w konserwatywnych stanach USA, gdzie konserwatyzm również objawia się w proizraelskim nastawieniu.
To właśnie ten problem, spowodował, że odpłynąłem od chrześcijaństwa. Dla mnie, nie da się pogodzić bycia chrześcijaninem i antysemitą, choć nienależę do tych co szukają Żydów wszędzie, także pod poduszką. Nie rozumiem w jaki sposób, chrześcijanin w ogóle może być antysemitą, wierzyć w Boga-Żyda i nienawidzieć Żydów? Przecież to śmieszne i chore, schizofrenia.
Nieco inaczej jest z muzułmanami, przecież Islam to podobna tradycja jak Chrześcijaństwo i Judaizm, bo przecież to jest trio semickich religii. Nie wiem jak można być chrześcijaninem czy Żydem i nienawidzieć muzułmanów, dokładnie tak samo jak w odwrotną stronę.
Dlatego trzeba dzielić na ludzi mądrych i głupich. Ci muzułmanie co nienawidzą Żydów czy Chrześcijan to oszołomy, trzeba ich tępić, podobnie jak te pozostałe grupy (które walczą z pozostała dwójką).
To taka bójka w piaskownicy między przyrodnimi braćmi. Widać wyraźnie, że ci, co walczą z Islamem, Chrześcijaństwem czy Judaizmem to ludzie bardzo płytcy. Podobnie jak Rodzimowiercy, walczący z Chrześcijaństwem. Ja się staram być zawsze neutralny światopoglądowo i nie spłycąc tych problemów, stąd nie widzę potrzeby ani anty-islamskiej histeryki, ani antysemityzmu (sensu stricte)ani antychrześcijańskiego, generalnie antyreligijnego poglądu.
Moim zdaniem to sztuczne podgrzewanie konfliktu między Chrześcijanami, Muzułmaniami, Żydami. Żeby zrozumieć o co chodzi, trzeba by się było cofnąć w czasie i od nowa starać się prześledzić jak to było. Na pewno nie było to słynne „międzynarodowe żydostwo”, choć są teorie, że oni stali i za poparciem dla Hitlera i za biznesem pod nazwą „przedziębiorstwo Holocaust” i wieloma innymi rzeczami. Jak jest naprawdę to trudno w natłoku manipulacji, odgadnąć.
4 marca 2015 o 11:50
Ten link to niezłe jaja. Dziwię sie ludziom, ze łykają takie wałki. Czemu akurat ktoś napisał to w 1871 czy rok, który jest swego rodzaju cezurą wieku XIX (zjednoczenie Niemiec, wejście w okres względnego pokoju na kontynencie). Ta teoria ma takie ręcę i nogi jak i spreparowane przez rosyjską ochranę „Protokoły Mędrców Syjonu”.
Jeśli ktoś chce łykać takie wałki to niech zacznie czytać przepowiednie Nostradamusa i wielu innych przed nim. Połowa prawdy, połowa fałszerstw. Ja, sytuację na Wschodzie przewidziałem już lata temu, podobnie jak sytuację związaną z kryzysem ekonomicznym i bankructwem krajów południowej Europy. Ale nie uważam się za jasnowidza i nigdy nie ośmielę się pisać takich bredni.
Zrzucanie całej winy na USA czy Izrael to też propaganda, tworzona na potrzeby tych sił światowych, które wolałyby przejąć pałęczkę. Ktoś kto wierzy tylko w podział na „dobrych i złych” kopie sobie grób.
4 marca 2015 o 11:43
Jeśli nie wiadomo o co chodzi to wiadomo że chodzi o pieniądze i władzę. I to jest właśnie przyczyna całego zła – pęd do władzy i pieniędzy, ludzka pycha, egocentryzm. To właściwie nie ma przynależności narodowej, rasowej czy religijnej. Stąd tak ważne jest, aby oprzeć się na mocnym kręgosłupie, moralnym, także religijnym, jak komuś potrzeba do tego, ta czy inna religia, to proszę bardzo. Jak nie ma kręgosłupa, to niezależnie jakiej kto byłby ideologii czy wyznania/bezwyznania, zawsze będzie łajdakiem.
6 marca 2015 o 16:20
„Nie rozumiem w jaki sposób, chrześcijanin w ogóle może być antysemitą, wierzyć w Boga-Żyda i nienawidzieć Żydów? Przecież to śmieszne i chore, schizofrenia.”
Źle to interpretujesz. Poszukaj sobie mów Chrystusa w Piśmie Świętym Nowego Testamentu przeciwko dawnym wyzwolicielom spod wpływów greckich – faryzeuszom. Zauważysz, że poszczególne stronnictwa religijne wypaczyły poprzez swoje nauki, nierzadko zorientowane materialistycznie (dziesięciny), na bazie których powstał potem Talmud; pierwotny sens religii Izraelitów (mozaizmu). Jezus Chrystus oczyścił ją z tych heretyckich naleciałości, skrytykował mechanicyzm prawny, z jakim zapisy ST stosowali uczeni w piśmie na rzecz przykazań miłości i poprzez swoje czyny udowodnił, że jest Zbawicielem. Został ukrzyżowany dlatego, że mógłby przejąć władzę i wyprzeć wszystkie stronnictwa religijne z ówczesnej Palestyny, ale zmartwychwstał i tak masz tym sposobem nienawiść Talmudu do katolicyzmu i chrześcijaństwa, bo Talmud reprezentuje nienawiść tych stronnictw religijnych wobec chrześcijan, o której mówił dr. David Duke.
6 marca 2015 o 16:35
W Palestynie czasów faryzejskich kwitnęła lichwa i wyzysk biedniejszych warstw społecznych, usankcjonowany przez religię, zinterpretowaną na korzyść faryzeuszy. Chrystus ten materializm zastąpił miłością. Był bardzo popularny społecznie i bardzo pomocny, bo przez Niego przemawiała Miłość. Dlatego faryzejska razwiedka (dzisiaj syjoniści i holokaustyści w Ameryce i Izraelu :D) w Sanhedrynie postanowiła go ukrzyżować.
7 marca 2015 o 23:03
@Niklotowiec
Wielu odchodzi od Chrześcijaństwa, ale nigdy Bóg nie odchodzi od człowieka, po za tym to co zrobiono z Kościołem Katolickim po 2 Soborze jest nie do pomyślenia, straty są nie powetowane.
http://www.zbawienie.com/index.html
Bardzo fajna strona, tłumaczy wiele rzeczy, ogólnie polecam.
18 marca 2015 o 21:12
Nieprawda. W stosunku do Żydów nadal obowiązuje nauczanie Chrystusa i jego krytyka zastałego stanu rzeczy.
25 marca 2015 o 11:46
Ja chrześcijaństwu jako wierze osobistej już powiedziałem „dziekuje” i nikt mnie nie zmusi czy nie namówi do tego, by było inaczej. Jestem agnostykiem, trudno mi się postawić jednoznacznie po którejś ze stron. Chrześcijaństwo, podobnie jak wszystkie inne religie pomagają człowiekowi, ale nie każdemu. Dla mnie, chrześcijaństwo jest kompletnie wyobcowane, uważam, że Europa winna raczej wrócić do swojej przedchrześcijańskiej kultury, choć chrześcijaństwo jest mocno nasiąknięte elementami przedchrześcijańskimi, szczególnie w Polsce. To, co mi się nie podoba w Kościele Rzymskim to uniwersalizm, wolałbym aby powstał Kościół Polski, łączący w sobie elementy przedchrześcijańskie i polskie, nie tylko katolickie, ale także prawosławne i protestanckie. Katolicyzm był ważny w pewnych okresach historii, szczególnie podczas zaborów, ale miał też wiele razy negatywny wpływ na Polskę.
A sam fakt, że Chrześcijaństwo pochodzi z Bliskiego Wschodu, a nie Europy jest dobitnym dowodem, na moją tezę. Może Amerykanie czy inne narody, które zostały zbudowane na podstawie chrześcijańskiej, mogą utożsamiać się silnie z tą religią. Europa jako cywilizacja jest dużo starsza niż ta religia. A zupełnym chamstwem i zdrajczym działaniem należy nazwać chęć wypleniania elementów i tradycji przedchrześcijańskich.
Polska ma świetnie tradycje w łączeniu różnych tradycji kulturowych i religijnych, powinno się do tego wrócić.