Wesley Kanne Clark, generał armii amerykańskiej w stanie spoczynku, w latach 1997–2000 naczelny dowódca Połączonych Sił Zbrojnych NATO w Europie, na łamach telewizyjnej stacji CNN zdobył się na szczerość i przyznał, iż barbarzyńcy z ISIS to dzieło „demokratów” oraz ich przyjaciół w regionie, którego celem była od początku walka z Hezbollahem:
ISIS powstał dzięki funduszom od naszych przyjaciół i sojuszników. Ludzie w regionie powiedzą Ci, iż jeśli szukasz kogoś, kto będzie walczył na śmierć i życie przeciwko Hezbollahowi, to nie rozwieszasz plakatu rekrutacyjnego z napisem „Dołącz do nas, zbudujemy lepszy świat”. Poszukujesz wszelkiej maści zelotów i fundamentalistów. To ci, którzy zwalczają Hezbollah, to stało się obecnie czymś na kształ tFrankensteina.
Przypomnijmy, grupująca importowanych „rebeliantów” organizacja o nazwie Państwo Islamskie (ISIS) jest odpowiedzialna za masowe zbrodnie przeciwko chrześcijanom oraz muzułmanom w Syrii, Iraku, a od niedawna także Libii. To przeciwko nim, ramię w ramię z żołnierzami syryjskiej armii, walczą z niezwykłym poświęceniem bojownicy Hezbollahu.
Na podstawie: CNN/globalresearch.ca
26 lutego 2015 o 18:32
Generał potwierdza to, co wcześniej mówił nasz gen. Waldemar Skrzypczak.
28 lutego 2015 o 00:45
Ciekawe, że Isis nie mordują Żydów…