Największe organizacje zrzeszające osoby polskiego pochodzenia na Ukrainie – Federacja Organizacji Polskich (prezes Emilia Chmielowa) i Związek Polaków (prezes Antoni Stefanowicz), a także niedawno powstała Partia Polaków Ukrainy „Solidarność” (prezes Stanisław Kostecki) wystosowały wspólny apel, który w celach dokumentacyjnych publikujemy:
Obserwując wydarzenia na wschodzie Ukrainy, my – miejscowi Polacy, nie możemy stać biernie wobec tego co się dzieje z naszą Ojczyzną, skropioną krwią powstańców styczniowych, żołnierzy Wojska Polskiego broniących „Naszej i Waszej Wolności”, ofiar represji NKWD w latach 30. XX wieku i bratobójczego konfliktu na Wołyniu w latach 1943-44.
Dziś Ukraina, państwo którego obywatelami jesteśmy także my – etniczni Polacy, mieszkający tutaj z dziada-pradziada, stoi chyba przed największym wyzwaniem w całej historii swojego istnienia na mapie świata. Rosyjski agresor, nie reagując na wyrazy „zaniepokojenia” ze strony krajów Europy i USA, dzień za dniem pomaga wspieranym militarnie przez niego separatystom rozszerzać kontrolowaną przez nich strefę na Donbasie, równając z ziemią coraz to nowe miasta i wsie…
Wbrew opiniom wielu ekspertów, Putin nie zatrzymał się na Krymie. Sztucznie zainicjowana przez rosyjskie służby specjalne rebelia w Doniecku i Ługańsku, już pochłonęła tysiące ofiar, także polskiego pochodzenia. Do walki ze wspieranymi militarnie i finansowo prorosyjskimi terrorystami wstali z bronią w ręku nasi rodacy – Polacy z Mościsk, Lwowa, Żytomierza i Krasiłowa oraz innych miejscowości. W nierównej bitwie oni ramię w ramię z Ukraińcami, Białorusinami i przedstawicielami innych narodowości, także etnicznymi Rosjanami, zamieszkującymi żyzną ukraińską ziemię, bronią możliwości swobodnego rozmawiania w języku ojczystym, modlenia się w tym kościele, do którego uczęszczali nasi babcie i dziadkowie. My, etniczni Polacy, robimy to z myślą także o kraju swoich przodków – ukochanej Polsce.
Pragniemy odpowiedzialnie ogłosić wszem i wobec, że my – Polacy na Ukrainie jednogłośnie i jednoznacznie uznajemy Rosję za agresora, a separatystyczne republiki, Doniecką i Ługańską, za organizacje terrorystyczne. Zwracamy się do polskiego parlamentu, a także innych parlamentów europejskich by też uchwalili podobną decyzję w oparciu o wartości demokratyczne i chrześcijańskie, które są filarami pokojowego współistnienia większości cywilizowanych krajów na świecie.
Na podstawie: Informacje nadesłane
8 lutego 2015 o 11:05
„bratobójczego konfliktu na Wołyniu w latach 1943-44.” no zobacz, a ja myślałem że to było ludobójstwo.
8 lutego 2015 o 16:15
Panie „Perunie”, na ile zna pan historię tego konfliktu? Czytał pan wszystkie ksiązki Motyki na ten temat? Czy w ogóle żadnej? Ludobójstwo na Wołyniu było tym właśnie straszniejsze, że to mordowali się nawzajem bracia, czasem członkowie rodzin, które były mieszane. Sąsiedzi, którzy żyli w zgodzie, a potem jeden drugiemu rozłupywał czaszkę na oczach swoich dzieci.
Niestety, większość osób w Polsce nie zna realiów na Wschodzie, nie wie jak to było, nie tylko na Ukrainie, ale także na Białorusi.
Ludobójstwem był sam plan wymordowania ludności polskiej, czeskiej i innej, która zamieszkiwała te tereny i tych co im pomagali. A realnym efektem był mord zwykłych szaraków, przez zwykłych szaraków, bardzo często ich sąsiadów.
8 lutego 2015 o 17:39
Zarówno wypowiedź Federacji Organizacji Polskich jak i Twoja w kwestii bratobójczych walk to jakiś chichot z polskich ofiar tego ludobójstwa!
NIE BYLO ŻADNYCH BRATOBÓJCZYCH WALK I WSZYSCY CI, KTÓRZY TAK UWAŻAJĄ TO ZWYKLI IGNORANCI! Wskaż mi choć jeden dokument z ktorego wynika, że Polacy prowadzli regularną walkę z tymi upowskimi bandami? Chociaż jeden!
8 lutego 2015 o 18:49
A gdzie jak pisałem o walkach między UPA i kimkolwiek innymi. Polacy na Wołyniu byli mordowani głównie przez swoich sąsiadów, a nie przez UPA czy jak to nazywasz „upowskie bandy”.
A mordowano nie tylko Polaków, ale chociażby Czechów czy ludność żydowską, których spora liczba tam mieszkała. Ale żeby takie rzeczy wiedzieć, to trzeba mieć WIEDZĘ, a nie trociny w mózgu.
8 lutego 2015 o 18:51
Argumenty są w książkach, warto zacząć od Motyki, a potem drążyć temat.
Cóż, nie wszyscy czytają ksiązki w dzisiejszych czasach.
8 lutego 2015 o 19:10
http://www.zbrodniawolynska.pl/czytelnia
Tu można znaleźć materiały w pdf. Co do Motyki, to nie należy wierzyć we wszystko co pisze, warto zasięgnąć opinii krytycznych wobec tego pana. Niektórzy piszą, że i on jest „banderowskim agentem”. Warto drążyć temat i tyle.
8 lutego 2015 o 23:55
Zawodowi „obrońcy” Polaków na Kresach zaraz pewnie zaczną ustalać fakty: kto sponsoruje tamtejsze organizacje, duch wiecznie żywego Bandery czy może żydowski książę Chazar?
9 lutego 2015 o 10:35
Albo jak duporosyjska szuria z xportal.ru będą twierdzić, że Wielki Głód na Ukrainie wywołała żydowsko – amerykańska agentura xD
9 lutego 2015 o 13:56
No i rzecz jasna rozbiory Polski, rzeź Pragi oraz tłumienie powstań narodowych jest dziełem żydowsko-amerykańskiej agentury w „bratniej Rosji”. Wszyscy winni tylko nie „bracia Słowianie”.
Ludobójstwo na Wołyniu i mordy popełnione przez Rosjan na Polakach są ostatecznym dowodem na to, że kogo jak kogo ale żadnych „bratnich narodów” na Wschodzie nigdy nie było, nie ma i nie będzie.
9 lutego 2015 o 17:49
Niklotowiec, widzę, że mimo przynależności/ sympatii do ugrupowania interesującego się Słowiańską tożsamością Polski, potrafisz trzeźwo spojrzeć na Rosję. To rzadkie w środowisku „słowianofilów” wszelakich. Bo wiadomo, że Rosja często inspirowała takie ugrupowania, promując panslawizm jako ideologię „legitymizującą” jej panowanie nad pozostałymi narodami słowiańskimi… A ja owszem, lubię różne słowiańskie inicjatywy, ale tylko te, które zakładają równość i poszanowanie suwerenności każdego narodu tworzącego słowiańską mozaikę.
13 lutego 2015 o 22:39
Tak z czystej ciekawości,czytałeś może coś Siwaka ? „Bez strachu” czy „Chciałbym dożyć takich dni” Nie dziwię się że jesteśmy w tak głębokiej dupie jeśli ważniejsze są podziały niż porozumienia….
9 lutego 2015 o 13:52
Hehe, bardzo dobry komentarz. Czasami jak czytam takich „kresowiaków” jak ten u dołu, to śmiać mi się chce. Nigdy na Kresach nie byli, nawet nie znają ukraińskiego lub białoruskiego, którymi posługiwali się również ich przodkowie (kresy były multi-etniczne i praktycznie każdy Polak, Białorusin czy Ukrainiec znał język innej narodowości zamieszkującej dany obszar).
Najbardziej dziwi mnie jednak, dlaczego gros tych „kresowiaków” mieszka w regionach i miastach, gdzie roi się od volksdeutschów, z Wrocławiem i Opolem na czele. Niech więc oni, lepiej zajmą się relacjami z Niemcami i ich poprawianiem, a relacje z Ukrainą i Białorusią, odkrywania prawdy, niech lepiej zostawią tym, co mieszkają na Nowych Kresach (czyli Podlaskie, Lubelskie, Podkarpackie). Bo to, że Polska ma nowe Kresy, właśnie w postaci tych 3 województw, nazywanych czasami Ścianą Wschodnią albo „wschodnią dziurą”, wie każdy kto tu mieszka.
Mnie uczyć historii nikt nie musi, na Ukrainie wiele razy bywałem i wiele razy mało w łeb nie dostałem za inwektywy czy nawet zwykłe opinie pod adresem banderowców.
9 lutego 2015 o 11:52
@ niklotowiec ty musisz być potomkiem banderowców to była zaplanowana akcja ludobójstwa przez oun upa i popierana przez kler grekokatolicki moja babcia z kresów jak chciała o kimś powiedzieć człowiek podły to mówiła ukrainiec z powietrza się to nie wzieło
9 lutego 2015 o 13:54
A ty czyim jesteś potomkiem? Twoja babcia, twoja babcia, a co mnie ona obchodzi? Napisz lepiej coś od siebie, ile razy byłeś we Lwowie, Łucku czy Równem i ile razy krytykowałeś ich(banderowców)tam na miejscu?? No, słucham!
9 lutego 2015 o 17:33
ja się z koniem nie będę kopał pochodzenie banderowskie widzę że boli kto wie czy twoi pociotkowie nie wymordowali połowę mojej rodziny na kresach
9 lutego 2015 o 18:32
A banderowcy to mają w ogóle jakieś pochodzenie? Znaczy się istnieje „naród banderowski”, wg. pana, podobnie jak „naród nazistowski” czy też „naród mojżeszowy” tudzież „naród sowiecki”.
Ciekawa teoria, widać wyraźne braki w edukacji. Czas do książek.
9 lutego 2015 o 18:30
@Zapomniałam
To, że moje poglądy w 99 procentach są zbieżne z tym co reprezentuje Niklot/Zadruga nie znaczy, że jestem ich pieskiem czy członkiem. Po prostu wyrażam swoją prywatną postawę. Zawsze mi było blisko zarówno do NOP, jak i do Niklota. Ale co „słowianofilii” to się nie zgadzam. Niklot optuje za Polską, a nie za Słowianami, jeśli już to wyłącznie za zachodnimi, czyli Polska, Czechy, Słowacja, Niemcy wschodnie oraz…Węgry (Węgrzy etnicznie to jednak mieszanka starych Węgrów znad Wołgi i Słowian Zachodnich). Podobnie jak ja. Rosja od przynajmniej paruset lat, nie ma ze Słowianami nic wspólnego, podobnie Białoruś obecnie. Bo autorytaryzm w stylu mongolsko-stepowym i bierność wobec bandytyzmu państwa nie ma nic wspólnego z myśleniem w stylu „słowiańskim”. Wg. mnie, to właśnie Polska jest centrum takiego myślenia, umiejętnie łącząc rózne tradycje – słowiańską, katolicką, prawosławną, zachodnioeuropejską.
A Ukraina? Cóż, pomieszanie wpływów polskich z rosyjskimi, raz działali jak Polacy, raz działali jak Mongołowie. Ludobójstwo na Wołyniu to właśnie ten okres, kiedy odezwał się „duch” stepowo-eurazjatycki, zdziczenie w najgorszej postaci. Dlatego Polacy musza być ostrożni i nie wierzyć w żadne bajeczki o „braciach Ukraińcach”, a już tym bardziej o „braciach Rosjanach/Białorusinach”.
9 lutego 2015 o 23:22
Nie no, ja wiem, jaki ma profil Niklot, wiem, że jest zorientowany bardziej nacjonalistycznie, czyli skoncentrowany na Polsce, niż na internacjonalistycznym panslawizmie, tylko chodziło mi o to, że jest ugrupowaniem odwołującym się do naszej słowiańskiej tożsamości etnicznej a „słowianofile” to już chodziło mi ogólnie o środowisko, cały worek różnych ugrupowań „słowiańskich”, w których bardzo trudno o jednostki wolne od ruso-poddańczego zaślepienia, także wśród niektórych sympatyków Niklota, z którymi miałam przyjemność rozmawiać (bo wiadomo, co Niklot głosi to jedno, a środowisko osób skupionych wokół niego- drugie). W poprzednim komentarzu nie dość jasno zarysowałam to rozgraniczenie, więc uzupełniam
10 lutego 2015 o 08:43
W każdym środowisku są różni ludzie, o różnych poglądach na pewne rzeczy. I dobrze, bo to odbiera argument, tym, którzy uważają pewnego rodzaju środowiska za oszołomów czy bezmózgich debili. Ważne jest aby przedstawiać swoje racje i żeby toczyć wewnętrzne dyskusje. Na poziomie i na argumenty.
9 lutego 2015 o 20:45
dawna matura to tak jak teraz magisterka braki w czytaniu ze zrozumieniem
10 lutego 2015 o 08:42
Proszę nie zachowywać się jak schizofrenik. Nikt pana postów nie czyta i czytać nie ma zamiaru. To serwis dla polskich nacjonalistów, a nie jakichś frustratów i pseudo-kresowych oszołomów.
10 lutego 2015 o 18:35
korzenie zawsze się odezwą nikoltowiec nacjonalista tak ale ukraiński
11 lutego 2015 o 00:18
Від імені Поляків України
Спостерігаючи за подіями на Сході України, ми — місцеві Поляки, не можемо стояти осторонь щодо трагедії, яка розгортається на нашій Батьківщині, окропленій кров’ю січневих повстанців, солдатів Війська Польського, які боронили “Вашу та Нашу Свободу”, жертв репресій НКВС у 30-х роках ХХ сторіччя та братовбивчого конфлікту на Волині в роках 1943-44.
Сьогодні Україна — держава, громадянами котрої є також і ми — етнічні Поляки, які мешкають тут з діда-прадіда, стоїть перед чи не найбільшим викликом в історії свого існування. Російський агресор, не реагуючи на заклики до миру і “занепокоєння” зі сторони країн Європи і Сполучених Штатів Америки, щоденно надає мілітарну підтримку сепаратистам, що крок за кроком розширюють контрольовану ними територію на Донбасі, застосовуючи тактику “випаленої землі” до чергових міст і сіл…
Не зважаючи на висновки і прогнози багатьох експертів — Росія не зупинилась на кримському півострові. Штучно ініційоване російськими спецслужбами “повстання” сепаратистів у Донецьку і Луганську вже поглинуло тисячі жертв, також польського походження. На боротьбу із проросійськими террористами піднялись наші земляки — Поляки з Мостиськ, Львова, Житомира і Красилова… В нерівній боротьбі плече в плече з Українцями, Білорусами, українськими Росіянами і представниками багатьох інших національностей, які, замешкують родючу українську землю, боронять можливість вільно розмовляти на рідній мові, молитись у тій церкві або тому костелі, до якого ходили наші бабусі і дідусі. Ми — етнічні Поляки — робимо це також із думкою про країну наших предків — Польщу.
У зв’язку з цим, прагнемо відповідально оголосити, що ми — Поляки на Україні, одноголосно і однозначно ВИЗНАЄМО РОСІЮ КРАЇНОЮ АГРЕСОРОМ, А СЕПАРАТИСТСЬКІ — ТАК ЗВАНІ ДОНЕЦЬКУ І ЛУГАНСЬКУ РЕСПУБЛІКИ — ТЕРРОРИСТИЧНИМИ ОРГАНІЗАЦІЯМИ. Звертаємось до польського парламенту, а також парламентів інших європейських країн із проханням ухвалити подібне рішення, опираючись на демократичні і християнські цінності, які є основами мирного співіснування більшості цивілізованих країн.
Цe звернення є спільною ініціативою Партії Поляків України “Солідарність” (голова — Станіслав Костецький), а також — найбільших громадських організацій, які об’єднують осіб польського походження — Федерації Польських Організацій на Україні (голова — Емілія Хмельова) та Спілки Поляків України (голова Антоні Стефановіч).