Choć w mainstreamowych mediach brylują ekonomiści, dla których tzw. transformacja to wielki sukces i dar losu, istnieje grupa naukowców od początku krytykująca procesy zachodzące po 1989 roku. Jednym z najbardziej znanych jest prof. Witold Kieżun, którego tezy o „Polsce jako Afryce Europy” i „neokolonialnym statusie III RP” na trwałe weszły już do dyskursu publicznego. Nie jest on jednak osamotniony. Profesor Jacek Tittenbrun związany z Uniwersytetem Adama Mickiewicza w Poznaniu, to jeden z pierwszych i najbardziej systematycznych krytyków polskiej „prywatyzacji”, autor monumentalnej czterotomowej kroniki polskich „przemian własnościowych”, czyli uwłaszczenia nomenklatury, wyprzedaży za bezcen lub likwidacji majątku narodowego wypracowanego przez pokolenia. Profesor Andrzej Karpiński, związany z Polskim Lobby Przemysłowym, w swoich pracach poddaje w wątpliwość sensowność „prywatyzacji” (i faktycznie częściowej likwidacji) polskiego potencjału przemysłowego odziedziczonego po PRL-u, będącej nie tyle wynikiem trzeźwej kalkulacji, ile kompromitującego braku polityki przemysłowej u kolejnych rządów III RP. Profesor Tadeusz Kowalik należał do najbardziej dobitnych krytyków gospodarczych posunięć pierwszych solidarnościowych rządów (głównie planu Balcerowicza). Nieustannie przypominał, iż wywodząca się z klasy średniej wierchuszka „Solidarności” zdradziła tych, którzy wynieśli ją do władzy……
Na podstawie: forsal.pl
Najnowsze komentarze