„Dobre, bo polskie”, głosi hasło popularnej kampanii. Zagraniczne koncerny, hojnie wspierane przez demoliberalnych politykierów i lokalnych kacyków, preferują jednak bardziej hasło „tanie, bo polskie”. Większość działających nad Wisłą fabryk – np. producentów aut i części samochodowych, sprzętu AGD i RTV, chemii gospodarczej – plasuje się w swych koncernach w ścisłej czołówce pod względem jakości i wydajności. W rankingu zarobków polscy pracownicy są za to przeważnie na szarym końcu” – pisze w piątkowym wydaniu “Dziennik Polski”. Różnice płac w oddziałach i fabrykach korporacji rozsianych po Europie są ogromne. W koncernie motoryzacyjnym stawki na tym samym stanowisku w zachodnich Niemczech dochodzą do 35 euro za godzinę, a we wschodnich landach są o połowę niższe. W polskim zakładzie wynoszą średnio 6 euro”.
Koncern Amazon był witany w III RP niczym kolejny Kim przez wygłodzony koreański lud. Jak informuje obecnie prasa, pracownicy skarżą się nie tylko na wyśrubowane do granic możliwości normy pracy i wszechobecną kontrolę, ale także funkcjonowanie ocen i wypłat. Oceny pracownika bowiem nie dokonuje przełożony, ale system, mierzący wydajność i jakość. Każdy pracownik otrzymuje raz w tygodniu wydruk z informacją, czy był odpowiednio szybki. Wypłacaniem wynagrodzeń za pracę zajmuje się firma zewnętrzna, która – w ocenie pracowników – źle liczy składniki płacy, nie płaci ZUS-u i opóźnia wypłaty. Na całym świecie Amazon zatrudnia najbiedniejszych w danym kraju. Głównie imigrantów. W Niemczech pracują Polacy. W Polsce ich nie ma. Firma szuka więc ludzi w schroniskach dla bezdomnych i w zakładach karnych.
Na podstawie: Dziennik Polski/forsal.pl/rmf24.pl
5 grudnia 2014 o 05:48
Sprzedają naszą ziemię,nasze fabryki wreszcie nas.Pośrednictwo pracy to wypożyczalnia murzynów ale co tam…Przecież jest dobrze:)
5 grudnia 2014 o 10:53
”Koncern Amazon był witany w III RP niczym kolejny Kim przez wygłodzony koreański lud.,,
Tekst wymiata, pamiętam jak w radiu i telewizji, chyba miesiąc temu rozmawiali o Amazon, w kwestii rozwoju dla Polski i prestiżu na świecie, to zacząłem się śmiać, że jak Amazon wejdzie do Polski, to będzie robił co będzie chciał.
6 grudnia 2014 o 09:27
Polecam wpis, nie wiem ile w nim prawdy: http://www.sadistic.pl/amazon-poznan-normalny-dzien-w-pracy-vt330710.htm
Co nie zmienia faktu że szopka z Amazonem była niesamowita, ale to efekt niewolnych mediów które nie mają konkurencyjnej alternatywy by punktować ich propagandowe zagrywki. Zachwycają się paroma miejscami pracy, a skutecznie rząd niszczy polskie małe i średnie przedsiębiorstwa które zatrudniają największy odsetek ludzi.
7 grudnia 2014 o 20:40
Nie zapominajmy o naszych rodzimych „małych firmach”. Tam też jest pełno patologii. Historii z z polskim robotnikiem, któremu szef obciął palce chyba nie muszę przypominać. Parafrazując Marksa „skurwysyństwo nie ma narodowości”.