„To, o czym się nie mówi” jest zbiorem szkiców politycznych Skiwskiego z lat 1946–1956, w znacznej części publikowanych po raz pierwszy. Zwolennik zjednoczonej Europy, propagator porozumienia polsko-niemieckiego, antykomunista, krytyk endecji, przeciwnik demokracji, wróg Stanów Zjednoczonych i Rosji, Skiwski jawi się jako myśliciel polityczny osobny, oryginalny, a zarazem niełatwy do jednoznacznego określenia.
Wydawnictwo: LTW
Rok wydania: 2014
Oprawa: miękka
Liczba stron: 344
*
Tak zwana orientacja rosyjska (z pierwszej wojny światowej) polegała na dążeniu do odzyskania zachodnich obszarów Polski w oparciu o sąsiada wschodniego skłóconego z Niemcami. Jednak ta koncepcja traci podstawy w chwili, kiedy dawną Rosję zastąpiły Sowiety, dążące do opanowania świata, między innymi, a dla nas przede wszystkim, świata zachodniego. Granica wschodnia staje się płynna i jest w ciągłym postępie. Polska sprzymierzona z Rosją sowiecką, gdziekolwiek staną nasze granice, znajdzie się c a ł a w zasięgu bolszewickiego Wschodu dążącego do likwidacji Zachodu. Nie można dalej wygrywać wschodu, by umocnić się na Zachodzie. Nie ma miejsca na grę. Sprzymierzyć się ze Wschodem, znaczy dziś współdziałać z jego planem zniszczenia Zachodu.
Kompleks Maginota sprawił, że tej radykalnej zmiany się nie spostrzegało (i dziś jeszcze nie spostrzega), albo jeśli nawet spostrzegało się ją, odrzucało się płynące z niej konsekwencje. Myśl oparcia się o Wschód powracała nieraz z dawną siłą. Tak było np. w roku 1944, kiedy to saperzy z AK minowali pociągi wiozące żołnierzy niemieckich na front wschodni. Równocześnie budowało się mit, który już nikogo nie zagrzewał, ale którego echa wciąż słychać, przymierza z dalekim Zachodem, który ma równocześnie zabezpieczyć Polskę przed bliskim Zachodem (Niemcami) i przed Wschodem. Ten system dogadzał wszystkim naszym antypatiom i dlatego głoszono jego zbawienność. Ten system oddał nas najpierw na pastwę pięcioletniej okupacji hitlerowskiej, później zamknął Polskę żelaznym pierścieniem niewoli sowieckiej. Ten system – mimo straszliwych klęsk, które na Polaków ściągnął – przysłużył się jednak naszej sprawie. Postawił bowiem przed oczy Polaków tę prawdę, że wybór pomiędzy Wschodem i Zachodem jest n i e u n i k n i o n y. Prawdę, którą zresztą podsuwa zdrowy rozsądek, bo a priori nie jest do pomyślenia osiągnięcie trwałej równowagi politycznej przez naród dwudziestopięciomilionowy skłócony z dwoma kolosami na wschód i na zachód od niego. O tym się jednak nie chce nic słyszeć, bo dogmat zatrzaśniętych drzwi pomiędzy Polską i Niemcami stał się nałogiem, który wciąż nami włada.
Jan Emil Skiwski
15 kwietnia 2021 o 13:26
Jan Emil Skiwski (ur. 13 lutego 1894 w Warszawie, zm. 2 marca 1956 w Caracas, Wenezuela) – polski pisarz, publicysta, jeden z najwybitniejszych przedwojennych krytyków literackich.
.
Do 1918 roku przebywał w Rosji, gdzie w 1909 w Moskwie ukończył gimnazjum. Początkowo związany politycznie z obozem sanacyjnym (BBWR i OZN), następnie zadeklarował się jako zwolennik endecji.
.
W 1929 roku, Emil Skiwski porównał psychologizm dzieł Dostojewskiego do Żeromskiego i odmawiał temu drugiemu „rozległej wiedzy o człowieku”, jaką posiadał Dostojewski. Podkreślał też dystans dzielący go nie tylko od autora Zbrodni i kary, ale i „od wszelkiej na wysokim poziomie kultury psychologicznej i artystycznej tworzonej literatury”. Chciał tym samym pomniejszyć rangę autora Przedwiośnia, którego Skiwski nie lubił i krytykował z pozycji prawicowych.
.
Członek polskiego PEN-Clubu od 1939 roku, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Literatów Polskich.
.
Po roku 1939 zwolennik współpracy politycznej i wojskowej z Niemcami, współwydawca pism „Ster”, „Przełom”, wydawanych przy poparciu Niemców. Zwolennik współdziałania z Niemcami przeciwko Sowietom.
.
W kwietniu roku 1943, podobnie jak inni literaci: Ferdynand Goetel i Józef Mackiewicz przebywał w Katyniu, gdzie był świadkiem ekshumacji polskich oficerów zamordowanych przez Sowietów.
.
W lutym 1945 r. Skiwski wraz z rodziną, uciekając przed wkraczającą do Krakowa Armią Czerwoną, udał się do Wrocławia, a stamtąd do siedziby Hansa Franka w Neuhas niedaleko Monachium. Później Skiwski przybył do austriackiego miasteczka Kufstein, gdzie doczekał wkroczenia wojsk amerykańskich. Następnie przebywał wraz z rodziną w tamtejszym obozie prowadzonym przez francuskie władze okupacyjne, a także w obozie dla przesiedleńców w Wildflecken. Latem 1946 Skiwski udał się do Włoch w zamiarze wyemigrowania z Europy. We Włoszech skontaktował się z płk. Bąkiewiczem, szefem II Oddziału II Korpusu Polskiego, który przekazał go do dyspozycji wojsk brytyjskich. W rezultacie Skiwski, jako Jan Rogalski został osadzony w obozie dla jeńców niemieckich w Rimini, gdzie spędził blisko rok. Po wyjściu z obozu rodzina Skiwskich udała się do Wenezueli. Skiwski pierwotnie planował emigrację do Kanady lecz władze tego kraju odmówiły jego przyjęcia. Po przybyciu do Ameryki Południowej, Skiwscy (a w zasadzie Rogalscy) zostali umieszczeni w obozie El Trompillo koło Valencii, skąd wyjechali do Caracas.
.
25 czerwca 1945 r. prokurator Specjalnego Sądu Karnego w Krakowie Roman Martini postanowił wszcząć dochodzenie w sprawie przeciwko Skiwskiemu i Goetlowi o „działaniu na szkodę Państwa Polskiego we współpracy z niemieckimi władzami okupacyjnymi”. Podstawą wydania nakazu aresztowania była najprawdopodobniej wiedza obu naocznych świadków ekshumacji na temat morderstw popełnionych przez NKWD na oficerach polskich, internowanych w obozie w Kozielsku i zamordowanych w lesie katyńskim. 13 czerwca 1949 r. Jan Emil Skiwski został zaocznie skazany przez Sąd Okręgowy w Krakowie, na podstawie Dekretu PKWN z dn. 31 VII 1944 r., na dożywocie oraz utratę praw obywatelskich i publicznych, za „współpracę z okupacyjną prasą niemiecką wydawaną w języku polskim”. Zdaniem oskarżających, prokuratorów Auscalera i Czuczkiewicza, było to „konsekwencją jego przedwojennej antydemokratycznej i wrogiej wobec Związku Sowieckiego postawy”.
.
Na emigracji w Wenezueli pracował w Biblioteca Nacional w Caracas, gdzie kompletował dział polski. Aktywnie brał udział w pracach Centralnego Komitetu Uchodźców (El Central Comite de los Refugiados en Venezuela), w którym reprezentował emigrantów narodowości polskiej, czeskiej, słowackiej, litewskiej, ukraińskiej i węgierskiej. Publikował także w „Kulturze” paryskiej pod pseudonimami: „Karol Ignacy Hołobocki”, „Rogall”. Zmarł 2 marca 1956 r. w Caracas w Wenezueli w zapomnieniu i został pochowany pod przybranym nazwiskiem Jan Rogalski.
.
Wszystkie jego utwory objęte były w 1951 roku zapisem cenzury w Polsce, podlegały natychmiastowemu wycofaniu z bibliotek.