Jedni rozpoczęli bojkot, drudzy pozowali z butelkami piwa na portalach społecznościowych. Logika kapitalistyczna rozprawiła się brutalnie z wyobrażeniami obu stron. – Nie przeszkadza mi reprezentacja osób homoseksualnych i transpłciowych w Sejmie. Widzę tam przyjemną twarz posła Biedronia, i tak wyobrażam sobie homoseksualistów – mówi w wywiadzie dla „Wprost” Marek Jakubiak, producent piwa Ciechan. – Nie jestem homofobem – i dodaje, że jest jedynie przeciwnikiem adopcji dzieci przez pary homoseksualne, choć efekty wychowania przez nie będą widoczne dopiero za kilkadziesiąt lat.
Burza medialna wokół Marka Jakubiaka wybuchała po tym, jak na facebooku po deklaracjach Dariusza Michalczewskiego („Jestem sojuszniczką osób LGBT”) napisał: „Boks podobno szkodzi, i to jest niepodważalny dowód na to! Wiem, że to już niemożliwe, ale życzę ci, Dariuszu, Mamusi z fujarką zamiast piersi, będziesz miał co ssać!” Wpis szybko usunął, ale stał się idolem części narodowców. – Popełniłem błąd, bo przeczytałem tylko tytuł. Wpisu dokonałem w emocjach i sam się opamiętałem – mówi Jakubiak.
Na podstawie: wprost.pl/autonom.pl
Komentarz: Ziemkiewicz, Jakubiak, kto będzie kolejnym wzorem? Na drugim biegunie prezydent Gambii, który nie boi się bojkotów, braku zagranicznej pomocy….
30 września 2014 o 11:22
i już mu rura zmiękła
30 września 2014 o 11:34
Dobry koment na portalu Autonom.pl:
„Po wpisie Jakubiaka kilka warszawskich lokali, związanych ze środowiskiem „Gazety Wyborczej”, ogłosiło bojkot jego piwa i zorganizowało akcję publicznego wylewania trunku do ścieków. Inicjatywa lewicy spotkała się z odpowiedzią narodowych lemingów, organizujących akcję bicia rekordu sprzedaży piwa Ciechan”
Narodowe lemingi
30 września 2014 o 12:54
po co warczał jak nie chciał ugryźć? widać pieniądze lub ich utrata doskonale motywuje do zmiany stanowiska w pewnych sprawach… trochę śmiesznie, że jest przeciwnikiem legalizacji adopcji dla pedałów, ale nie jest przeciwnikiem pedałów, którzy walczą o legalizacje adopcji dla nich… ach ta logika
30 września 2014 o 19:00
Dobre piwo produkuje ale jeżeli ktoś myśli ,że jakiś prezes firmy jest dla mnie wzorem postaw narodowych to go chyba kpi. PG
30 września 2014 o 20:38
Szkoda, bo ocalił takie browary, jak Lwówek, czy Tenczynek koło Chrzanowa.
Wrocławscy nacjonaliści mają jeszcze Browar Widawę i Kopyrę. Ja w Rybniku mam Tragarza, w Zawierciu jest Pinta, a w Świętochłowicach jest Reden. W rzeszowie jest Ursa Maior, a w Olsztynie – Kormoran, który uwarzył lagera na polskich chmielach – Marynce, Sybilli i Lubelskim.
Są gorsze problemy z polskim piwowarnictwem niż ten. Mamy dobre portery z Okocimia, Żywca (warzonego w Cieszynie) i ciemne piwo
z Tyskiego, ale lagery równają ku dołowi, powszechnie spotykanemu w całej Europie.
Sądzę też, że istnieje związek między gorszą jakością jakością piwa głównych marek, a pozostawaniu Kompanii Piwowarskiej (czyli Tyskiego, Lecha i Dojlidów) w rękach SAB Millera z Afryki Południowej, czy Okocimia i Bosmana w rękach Carlsberga, albo Żywca i Cieszyna w rękach Heinekena. Wcześniej – za PRL – tego problemu nie było. W piwach czuć było słody i polskie chmiele – Marynkę, Sybillę, Iungę i Lubelski. Teraz są zbyt wodniste i kiepskie.
Zatem mam propozycję: może znacjonalizować KP, Okoc i wydzielić z niej browary w Poznaniu i Białymstoku jako osobne firmy (Lech i Dojlidy, Bosman, Okocim, Cieszyn), przeznaczając 51% akcji KP i tych nowych browarów ich robotnikom? Ponadto, byłoby prawo takie, że jeżeli marka piwa nie byłaby produkowana przez dany browar w odpowiadającym nazwie regionie, mieście i tak dalej, to nazwa piwa byłaby odbierana na poczet browaru, produkującego w danej miejscowości.
Akcjonariat pracowniczy to nie tyle komunistyczne, co interwencjonistyczne rozwiązanie, jest podyktowane zdrowym podejściem do gospodarki, opartym na interwencjonizmie. Daje się pracownikom poczuć właścicielami browaru i tak dalej, Powiem więcej – taki przejęty od prywaciarza duży browar byłby bardziej skłonny do współpracy z browarami kontraktowymi, ponieważ potrzebowałby pomysłów na siebie bardziej, niż w wypadku bycia jedynie sieciowym oddziałem globalnej korporacji browarniczej.
Wracając jednak, pamiętajcie o pozycji, jaką Kompania Piwowarska ma teraz, a jaką miałaby po przejęciu jej majątku przez Skarb Państwa i dalej jego podziale między pracowników wszystkich trzech oddzielonych browarów jako nowe. To samo z Grupą Żywiec i Okocim. Wydzielone browary z uwłaszczonymi na nich pracownikami musiałyby znaleźć pomysły na siebie, co zapewniłyby im browary kontraktowe. To by było coś.
30 września 2014 o 20:46
Errata: Pinta to oczywiście przykład browaru kontraktowego, warzącego w Browarze na Jurze w Zawierciu.
Browar kontraktowy daje dużemu browarowi wiedzę o warzeniu normalnego piwa, dzięki czemu pozostaje w symbiozie z browarem, z którego korzysta.
30 września 2014 o 20:56
Powiem szczerze zbyt pochopnie oceniłem Pana Jakubiaka. Wydawało mi się, że facet ma jaja. Rura mu zmiękła i tyle. Nie można być do połowy w ciąży, a jego poglądy tak obecnie się kształtują.
1 października 2014 o 01:22
Po tym jak Ziemkiewicz oficjalnie poparł Izrael (nie pierwszy raz), niektórzy pisali, że RN pomału z nim zrywa, jednak jego felietony na „narodowcach” pojawiają się niezmiennie.
2 października 2014 o 15:48
a „Polak” z krwi i kości, niejaki Jan Hartman proponuje gojom w Polsce legalizacje kazirodztwa: http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/471051,prof-jan-hartman-wszczyna-debate-o-legalizacji-kazirodztwa-to-juz-jest-odlot.html
3 października 2014 o 14:34
Za chwilę w ramach kajania się p. Jakubiak wypuści jakąś limitowaną serię browarów np. Ciechan-Tęczowy. W końcu biznes to biznes, a tzw. narodowcy będą mogli znowu pozować z paragonami i butelkami