„Historyczne zwycięstwo”, tak przewodnicząca Frontu Narodowego Marine Le Pen skomentowała wyniki niedzielnych wyborów pośrednich odnawiających skład Senatu, w których po raz pierwszy w historii jej partia zdobyła 2 mandaty. Marine podkreśliła, iż nareszcie w tym miejscu będą poruszane tematy tj. masowa imigracja, które do tej pory były ignorowane lub zagłuszane. Reprezentantami francuskich narodowców w izbie wyższej będą Stéphane Ravier i Davide Rachline, jeden z czołowych partyjnych krytyków UE, globalizacji i liberalizmu.
Rządzący socjaliści ponieśli już tym roku trzecią wyborczą porażkę. Najdotkliwszą w maju, kiedy to Front Narodowy zwyciężył w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Kadencja Senatu we Francji trwa 6 lat, zaś członkowie są wyłaniani w wyborach pośrednich przez kolegium elektorów reprezentujących 95 proc. gmin. Połowa składu Senatu jest wymieniana co trzy lata.
Na podstawie: PAP/Front National
29 września 2014 o 19:15
Kto się założy, że teraz reżim będzie mówił o tym, że „tak do władzy dochodził Hilter”, albo „Zwycięstwo skrajnie prawicowej nacjonalistycznej partii, Hitler tak samo zmierzał po władzę”?
29 września 2014 o 22:06
@Patriota
Ja się mogę założyć że tak będzie, wystarczy zobaczyć co się dzieje w Grecji niemal cała prasa i telewizja obsmarowuje Złoty Świt, że za ,,niedługo zapłoną piece i kominy”.
29 września 2014 o 22:59
Z jednej strony to dobrze że tak gadają, można zrobić korzystną kontrę i ich zbłaźnić. Ale mogą się też skompromitować, w co wątpie 2 mandaty? Good Job! Oby tak dalej.
30 września 2014 o 09:56
Francuzi poszli po rozum do głowy i po skompromitowanych rządach lewicy wybrali narodowców. Le Pen zapowiedziała, że pierwszą rzeczą po objęciu władzy jaką zrobi będzie wystąpienie ze struktur ue. Podobne stwierdzenia słychać wśród coraz bardziej popularnych na wyspach eurosceptyków. Czy w rezultacie unia będzie związkiem wielu mniej znaczących państw pod ekonomicznym i politycznym protektoratem Niemiec, jako partona strefy euro? Czas rozważyć na poważnie wyjście Polski ze struktur unii.
2 października 2014 o 22:00
Ja bym się nie cieszył. Le Pen dogaduje się z korwinistami.
http://www.rp.pl/artykul/182403,1146026-Korwin-Mikke-tworzy-z-Frontem-Narodowym-europartie.html
2 października 2014 o 22:33
To z kim Marine Le Pen dogaduje się na poziomie europarlamentu jest mało istotne z dwóch powodów. Po pierwsze, w przypadku tego „dogadywania” się chodzi o kasę, jaką można otrzymać na promocję swoich idei, a nie o to, że Marine popiera libertariańskie bzdety. Po drugie, przeciwnicy UE są tam na dziś zbyt słabi, żeby myśleć o realnych zmianach. Te możliwe są tylko na poziomie krajowym, a tu Front Narodowy prezentuje stanowisko antyliberalne, antyglobalistyczne, krytykujące masową imigrację, podnoszące kwestię „preferencji narodowej”, afirmujące państwo narodowe etc. Sukces Marine w wyborach prezydenckich, a więc realny wpływ na politykę Francji, może być początkiem końca UE.
FN jest daleki od ideału i odszedł trochę od pierwotnych idei, które przyświecały śp. Francoisowi Dupratowi, ale jego sukcesy mają także korzystny wpływ na zmianę dyskursu społecznego, a na tym mogą skorzystać mniejsze organizacje narodowo-rewolucyjne, które wykonują świetną robotę formacyjną, tworzą kadry, angażują się na terenie „społecznym” etc.