Czarna barwa powszechnie kojarzy się ze złem, smutkiem, szatanem. W takim kontekście wykorzystują ją subkultury młodzieżowe, jako znak sprzeciwu wobec „dobra” bądź zaakcentowanie własnego cierpienia. Nie można jednak w tak prostacki sposób ograniczać znaczenie czerni. Dlaczego księża noszą czarne sutanny? Czemu czarny garnitur to synonim elegancji? A czarne koszule, czarna falanga, czarne słońce? Ów niezrozumiały kolor posiada mnóstwo znaczeń. Odrzućmy dziecinne uprzedzenia, by zgłębić tajemnicę czarnego. Kim jesteś, że ubierasz się na czarno?
Czarny może stanowić zarówno o konserwatyzmie, jak i nowoczesności. Na pierwszy rzut oka połączenie tych dwóch elementów wydaje się niemożliwe. Bowiem stare i nowe to antonimy, sprzeczności między nimi nie da się pogodzić. Niektórym przyjdzie do głowy KOMPROMIS. Miesza się kwas z zasadą, aby powstał nijaki roztwór soli w wodzie, o zerowym odczynie. Produkty „reakcji zobojętniania” bardzo dobrze widać w polityce: konserwatywny liberalizm, nowoczesny patriotyzm, katolicyzm otwarty, różnorakie „pragmatyzmy” wolne od „ekstremizmu”. Nie nadają się do uzdrowienia czy zniszczenia czegokolwiek – jedynie przynoszą dochody politykierom.
Twórcza synteza nie oznacza kompromisu. Kompromis wszelkie elementy A zobojętnia ich antytezami z B. W wyniku tego na każdym polu otrzymujemy ZERO. Prawidłowe połączenie bierze z A, B, C to, co najlepsze. Tam, gdzie jedno się nie sprawdza, przeszczepia się mocne strony z drugiego. W rezultacie powstaje nowa jakość, gotowa zmieniać rzeczywistość. Dążenie do przywrócenia wielkości, kultywowanie dziedzictwa, zwalczanie wirusa modernizmu razem z otwarciem na różne metody działania, rewolucją, co wyburza zgniłe rudery, trzeźwe spojrzenie na świat. Ktoś może zarzucić mi relatywizm. Otóż nienawiść do tęczowego dolara wcale się nie zmniejsza. Jednak zamiast rzucać się z motyką na słońce, racjonalnie planuję zemstę. W oparciu o rzeczywiste środki, ma szansę się dokonać.
Dostojna czerń – symbol władzy. Wśród kolorowego kalejdoskopu profańskich wymysłów, jawi się jako ostoja porządku. Znajdzie się miejsce dla wszystkiego, co zdrowe. Czarny bowiem współgra z każdą barwą, sam będąc połączeniem wszystkich. Panuje, ponieważ po to powstał. Korzy się tylko przed prastarym światłem, które stworzyło kosmos.
W Japonii czary przyjmuje się jako symbol mądrości, w przeciwieństwie do niedoświadczonej bieli. W Europie natomiast kojarzy się ze śmiercią. „Drogą samuraja jest śmierć” głosi Hagakure. Pozorne szaleństwo, walka w obliczu klęski, nie strach, ale radość z umierania – oto roztropność posiadających Ducha. Zginąć w słusznej sprawie nie oznacza unicestwić się. Pozbywamy się ciężkiego ciała, z głodem, pragnieniami, niewygodą, by przejść do ŻYCIA POZA ŻYCIEM. Nim jednak to nastąpi, należy ściąć choć jedną z głów Bestii. Bez owej krwi nie będzie chwały. Niech jak najwięcej nieprzyjaciół spotka się z Twoim mieczem!
Władza, szacunek, szlachetność – o tym marzy niejeden zjadacz chleba, rozumujący w kategoriach „przyjemności”. Prawdziwa Czerń idzie jednak razem z pokorą, wyrzeczeniem, samotnością. O władzy z nimi związanej żaden polityczny karaluch nie chce słyszeć. Na koronie w czarnym opiera się Wielka Idea. Praktycznie cały żywot wyższego człowieka wiedzie przez ciernie. Gdy zatapiamy się w marzeniach, męka przybiera na sile. Są moce, bez których żadnym sposobem nie zwyciężymy. Być może usłyszymy czasem dobre słowo, lecz często będziemy mogli liczyć wyłącznie na siebie. Zwłaszcza dziś, w erze supremacji konsumpcji, wielu musi się obejść bez obecności braci.
Przedstawiłem kilka sposobów odczytywania czerni. Mimo to, dla prostaków zachowa ona swój szatański charakter. Słusznie! Jeżeli twój bóg cieszy się z XXI-wiecznej „wolności” to my jesteśmy zbuntowanymi aniołami. Całymi dniami knujemy, jak rozszarpać twój cukierkowy świat.
15 września 2014 o 19:41
Wspaniały tekst! Krótki, ale jakże bogaty w treść.
27 września 2014 o 17:35
Rozumiem argument, że czerń ma więcej znaczeń niż „zło”.
Rozumiem zasadność nazwania kogoś, kto tego nie rozumie prostakiem. Ale jak nazwać kogoś, kto nie rozumie, że pozostałe kolory mają także bogate znaczenia i nie są tylko chaosem. Jeśli łączenie kolorów jest tylko chaosem, to nie rozumie Pan, że można je odpowiednio zestawiać. Nie zna pan pojęcia piękna? Nic ono nie znaczy? Kiedy kocha się kobietę, jej wygląd jest bez znaczenia? Kolory pełnią także funkcję informacyjną, i ułatwiają funkcjonowanie. Jak kolory mogą kojarzyć się wyłącznie z cukierkami?! A cała sztuka kulinarna, na czym polega?! Chyba ktoś tutaj nie lubi stworzonego świata, bo ma swoje ascetyczne preferencje i tak ma być!