Konflikt na Ukrainie, którego ocena podzieliła europejskich nacjonalistów, nie jest pierwszym tego typu w powojennej historii. Podobnie było także w wojnach w Chorwacji i Bośni (1991 – 1995).
Jeszcze przed ogłoszeniem niepodległości, w styczniu 1991 roku Chorwacka Partia Prawa (HSP) kierowana przez Dobroslava Paragę rozpoczęła tworzenie paramilitarnych oddziałów znanych później jako Chorwackie Siły Obrony (HOS, Hrvatske obrambene snage). W ich szeregach walczyli także ochotniczo nacjonaliści z wielu krajów Europy: Francji, Niemiec, Szwecji, Austrii, Hiszpanii, Irlandii, Wielkiej Brytanii……Po stronie chorwackiej walczyło także, jak mówią niektóre źródła, 8 ochotników z Polski. Szacunki łączne odnośnie liczby ochotników są przeróżne – od ponad 400 do nawet 2000. Od 1992 roku oddziały HOS walczyły także w Bośni.
Po stronie serbskiej w Bośni walczyli Rosjanie (nacjonaliści, kozacy), Bułgarzy, Rumuni i oddział 100 Greków znany jako Grecka Straż Ochotnicza. Wśród nich działacze Złotego Świtu. Formacja miała brać udział w zdobyciu Srebrenicy. Ochotnicy z Rosji i Grecji walczyli także w trakcie batalii przeciwko albańskim terrorystom w Kosowie.
28 sierpnia 2014 o 09:55
HOS – Za Dom, spremni!
28 sierpnia 2014 o 14:38
Prawosławni trzymają się razem.
28 sierpnia 2014 o 16:45
W takich konfliktach jak Jugosławia czy Ukraina trudno jest określić właściwą stronę szczególnie że po obu stronach walczą europejscy nacjonaliści. Ja jednocześnie popieram batalion Azov oraz część Prawego Sektora (tą która uznaje Jarosza za zdrajcę narodu) ale jestem przeciwny represjom wobec Węgrów na Zakarpaciu i Rosyjskiej ludności na wschodniej Ukrainy
29 sierpnia 2014 o 15:50
Do kazdego konfliktu nalezy podchodzic z dystansem. Nie jestem po zadnej ze stron. Tego typu konflikty nie powinny dzielic swiata nacjonalistycznego. Znalazlam na you tub, ciekawy filmik na temat masakry w Srebrnicy zrobiony przez norweska telewizje. Nie wiem na ile pokazuje on prawdziwy obraz konfliktu, aczkolwiek warto poznac ten material http://youtu.be/MnALEecbZ-k
4 lipca 2024 o 20:55
Masakra w Srebrenicy jest faktem historycznym, zresztą niejeden polski oficer był naocznym świadkiem ekshumacji ofiar zbrodni dokonanych w Srebrenicy lub zbrodni dokonanych przez różne bojówki paramilitarne takie jak Skorpiony, czy bojówki Arkana. Niektórzy serbscy oficerowie zresztą przy okazji wojny robili na boku lewe interesy. O jednym takim przypadku słyszałem z opowieści pułkownika Dariusza Kozerawskiego, który jest wykładowcą na paru uczelniach. Jeden serbski generał w czasie misji stabilizacyjnej IFOR poprosił go żeby załatwił autokar niby dla dzieci do szkoły, w rzeczywistości generał zrobił go w wała, autokar był mu potrzebny do jakiegoś nielegalnego handlu, chyba bronią. Pułkownik miał potem ostry przypał u przełożonych, musiał się tłumaczyć przed administracją i nie wiem nawet czy nie miał jakiejś sprawy karnej.