„Nowy Obywatel” nr 12 (63), datowany na lato 2014 r., trafił właśnie do dystrybucji. Choć w wielu zasadniczych sprawach różnimy się od środowiska wydającego ten periodyk, na pewno łączy nas troska o dobro wspólne, proekologiczne i prospołeczne podejście oraz krytyka neoliberalnej rzeczywistości i działań międzynarodowych korporacji.
W edytorialu czytamy m.in.:
Niniejszy numer „Nowego Obywatela” mógłby na okładce eksponować słowa ministra nagrane bez jego wiedzy i zgody. Te właśnie, które warto powtórzyć: Państwo polskie istnieje teoretycznie, praktycznie nie istnieje. Mówi o tym część tekstów. Jeden z najlepszych w Polsce fachowców ds. podatków opowiada nam, że polski system fiskalny w zasadzie nie istnieje jako coś, co służy państwu i obywatelom, a urzędnikom brakuje choćby elementarnej troski o dobro wspólne. W innej rozmowie znawca środowiska lekarskiego przekonuje, że ten szczególny zawód, uprawiany głównie za publiczne pieniądze, stanowi rezerwuar korupcji, egoizmu i braku zainteresowania potrzebami pacjentów-płatników. Jeden z artykułów szeroko opisuje proceder zapaści prowincji – wycofywanie się państwa i instytucji z podstawowych usług i form odpowiedzialności na ogromnych obszarach kraju. Inny z tekstów opowiada o osobach piętnujących nieprawidłowości i łamanie prawa w swoich miejscach pracy (w tym w instytucjach publicznych), lecz pozbawionych jakiegokolwiek wsparcia, a wręcz wpędzanych w kłopoty. Kolejny artykuł to historyczna analiza, pokazująca, że korzenie lekceważenia państwa i dobra publicznego sięgają kilka wieków wstecz, do szlacheckiej I Rzeczypospolitej.
Czytając to wszystko, nie sposób nie zgodzić się z ministrem, choć nie mamy za grosz sympatii wobec niego i jego ugrupowania. Potrzeba nam zmian wielkich i systemowych – ale także zmian mniejszych, przywracających kontrolę nad państwem i instytucjami, pozwalających uwierzyć, że możliwe jest tutaj coś więcej niż tylko rozbijanie sobie głowy o mur indolencji, obojętności, bylejakości, układów, szwindli, zblatowania, kombinacji itp. Chcemy państwa, nie atrapy, bo dopiero wtedy będzie można uczynić to państwo lepszym. Atrapę można jedynie wyrzucić na śmietnik lub uciec jak najdalej od niej.
To oczywiście nie wszystko w bieżącym numerze, gdyż jak zwykle przygotowaliśmy także sporo materiałów o głębszych, strukturalnych przyczynach problemów Polski i świata.
Spis treści TUTAJ
Na podstawie: nowyobywatel.pl
Najnowsze komentarze