Polska rozwija się nieźle, nie musimy się więc godzić na tak niskie emerytury, jakie zakłada obecny system – mówi prof. Leokadia Oręziak. System emerytalny jest po to, by zapewniać ludziom utrzymanie na starość, a nie by służyć giełdzie czy rynkom finansowym – dodaje. Prof. Leokadia Oręziak, która jest ekonomistką, wykładającą m.in. na SGH, obecnie doradza władzom Chile w pracach nad zmianą systemu emerytalnego w tym kraju. To właśnie na chilijskich rozwiązaniach wzorowała się Polska, gdy w 1999 r. przeprowadziła reformę emerytalną, wprowadzającą Otwarte Fundusze Emerytalne (OFE). W rozmowie z PAP ekspertka wskazała, że po ponad 30 latach funkcjonowania w Chile prywatnych funduszy emerytalnych, wielka rzesza tamtejszych emerytów popada w ubóstwo i gdyby nie zasiłki, właściwie nie mieliby z czego żyć.
Czy możemy liczyć na to, że za kilkadziesiąt lat będziemy dostawać emerytury? Na taśmach ujawnionych niedawno przez „Wprost” słyszymy sugestie, że za 30 lat systemu emerytalnego w Polsce po prostu nie będzie. Czy Polacy powinni się tego obawiać?
System emerytalny będzie istniał i miał finansowanie tak długo, jak będzie przestrzegana zasada, że starych ludzi nie zostawia się bez środków do życia. Nawet gdyby okazało się, że społeczeństwo wypracowuje mały dochód, to zawsze można się nim podzielić z emerytami, także poprzez podatki. Chyba, że wbije się ludziom do głowy, że emerytów nie trzeba wspomagać, że powinni sobie radzić sami. Jednak takie stawianie sprawy jest nie w porządku.
Jak można zmienić tę sytuację?
Polska nie rozwija się najgorzej, nie musimy się więc godzić na tak niską stopę zastąpienia – czyli relację ostatniego wynagrodzenia do pierwszego świadczenia emerytalnego. Najpierw należy całkowicie zlikwidować OFE. Są one rozwiązaniem krzywdzącym emerytów, ze względu na wysokie opłaty oraz możliwe duże straty związane z inwestowaniem na rynku finansowym. Trzeba dodać, że im więcej osób zostanie w OFE, tym większy ciężar dla całego społeczeństwa w postaci wyższego długu publicznego, a następnie wyższych podatków. Polska nie ma bowiem nadwyżek budżetowych, by odkładać na przyszłe emerytury.
Całość wywiadu z prof. Oręziak TUTAJ
Na podstawie: kadry.abc.com.pl
Najnowsze komentarze